We Francji odbędą się w czwartek demonstracje i strajki organizowane przez związki zawodowe; ta mobilizacja społeczna jest ostatnią próbą przekonania rządu, by uwzględnił postulaty lewicy w oszczędnościowym budżecie na 2026 rok. Oczekuje się, iż protesty zbiorą o 30 proc. mniej uczestników niż we wrześniu.
– Wzywamy do strajku, bo możemy jeszcze wpłynąć na budżet – przekonywał w czwartek rano w telewizji France 2 szef związków zawodowych CFTC, Cyril Chabanier. Inicjatorami protestu jest osiem głównych central związkowych, zrzeszających pracowników sektora publicznego.
Demonstracje będą ostatnią próbą skłonienia rządu do ustępstw, zanim nowy premier Sebastien Lecornu wystąpi w przyszłym tygodniu w parlamencie z deklaracją polityki ogólnej (expose). Oczekuje się, iż w całym kraju odbędzie się w czwartek prawie 250 pochodów, z udziałem od 300 tys. do 350 tys. osób. W Paryżu, gdzie demonstracja odbędzie się po południu, na ulice wyjdzie – według prognoz – do 40 tys. osób.
Demonstracjom towarzyszy poważna mobilizacja sił porządku publicznego; szef MSW Bruno Retailleau podał liczbę 76 tys. policjantów i żandarmów w całym kraju. Tak jak podczas poprzednich demonstracji we wrześniu minister ostrzegł, iż policja będzie reagować na ewentualną przemoc. – Prawo do demonstracji jest zapisane w konstytucji i chronimy uczestników manifestacji przed stosującymi przemoc – powiedział Retailleau.
W czwartek rano dwie osoby zostały zatrzymane podczas próby blokady na obwodnicy w Lyonie.
Do akcji strajkowych w takich sektorach jak transport publiczny czy edukacja przyłączy się mniej osób niż było to podczas strajków z 18 września. Ministerstwo transportu ocenia, iż kursowanie pociągów TGV i komunikacji miejskiej w Paryżu będzie odbywać się jak zwykle. W szkołach podstawowych odsetek strajkującego personelu ma wynieść około 10 procent. Oczekiwane są natomiast blokady i akcje protestacyjne na uniwersytetach, m.in. w Paryżu, Montpellier i Rennes.
Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego (DGAC) radzi pasażerom, by sprawdzali swoje rejsy u przewoźników. DGAC zwróciła się o redukcję o 30 proc. rejsów na podparyskim lotnisku Beauvais, ale ogółem prognozuje, iż zakłócenia w ruchu lotniczym będą ograniczone.
Związki zawodowe nie są zadowolone z dotychczasowych rozmów z premierem Lecornu w sprawie zapisów w budżecie na przyszły rok. Domagają się np. rezygnacji z zamrożenia świadczeń socjalnych i z planów likwidacji 3 tys. stanowisk w sektorze publicznym, a także z reformy zasiłku dla bezrobotnych. Do tej pory Lecornu zaproponował pewne zmiany nieco poprawiające warunki emerytury dla kobiet i zapewnił, iż jest gotów wysłuchać propozycji dotyczących poprawy siły nabywczej. (PAP)