Setki kolejarzy z całego kraju protestują w Warszawie przed Ministerstwem Infrastruktury. Domagają się gwarancji zatrudnienia i sprzeciwiają planowanej restrukturyzacji spółek kolejowych, która ma wejść w życie od początku przyszłego roku. Choć rząd zapewnia, iż szeregowi pracownicy nie stracą pracy, związkowcy nie wierzą w te obietnice i zapowiadają dalsze protesty.

Fot. Warszawa w Pigułce
Protest kolejarzy przed Ministerstwem Infrastruktury. Restrukturyzacja czy zwolnienia?
Setki kolejarzy zgromadziły się dziś w Warszawie, by zaprotestować przed Ministerstwem Infrastruktury. Manifestacja jest odpowiedzią na zapowiedziane przez rząd zmiany w strukturze spółek kolejowych, które mają wejść w życie od początku przyszłego roku. Pracownicy obawiają się, iż restrukturyzacja doprowadzi do zwolnień i pogorszenia warunków pracy.
Kolejarze na ulicach Warszawy
Przed siedzibą resortu infrastruktury zebrało się kilkuset pracowników zakładów podległych Polskim Liniom Kolejowym. Protestujący przyjechali z całego kraju – z Siedlec, Nowego Sącza, Częstochowy i Wałbrzycha. Wszystkie te ośrodki mają zostać objęte planem „integracji”, który – według rządu – ma usprawnić funkcjonowanie spółek, ale zdaniem związkowców oznacza centralizację i redukcję zatrudnienia.
Kolejarze podkreślają, iż reorganizacja pozbawi ich stabilności zawodowej. Obawiają się nie tylko utraty pracy, ale także konieczności codziennych dojazdów do odległych miast po likwidacji lokalnych sekcji. Jak mówią, plan łączenia większych jednostek z mniejszymi jest dla nich niezrozumiały i krzywdzący.
„Wszyscy obawiamy się, iż najpierw znikną zakłady, a później sekcje. Duże ośrodki mają być przyłączone do mniejszych – to nie ma sensu” – mówi jeden z protestujących pracowników.
Rząd uspokaja, ale nie przekonuje
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapewnia, iż szeregowi pracownicy nie mają powodów do obaw. Jak podkreśla, planowana restrukturyzacja nie przewiduje zwolnień wśród personelu technicznego, a zmiany obejmą głównie stanowiska kierownicze.
– jeżeli ktoś może obawiać się o miejsce pracy, to raczej dyrektorzy, którzy stracą swoje funkcje w związku z reorganizacją – powiedział minister.
Według resortu infrastruktury restrukturyzacja ma na celu usprawnienie zarządzania i lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych. Urzędnicy tłumaczą, iż integracja zakładów ma poprawić efektywność i ograniczyć biurokrację.
Związkowcy: „To początek większej fali cięć”
Związkowcy są jednak sceptyczni wobec zapewnień ministra. Ich zdaniem restrukturyzacja to wstęp do dalszej redukcji etatów, podobnie jak w przypadku wcześniejszych zmian w PKP Cargo. W ostatnich latach spółka przeprowadziła kilka etapów zwolnień grupowych, co – jak twierdzą kolejarze – pokazuje, iż podobne scenariusze mogą powtórzyć się także w innych jednostkach.
Przedstawiciele związków zawodowych żądają jasnych gwarancji zatrudnienia oraz konsultacji społecznych przed wprowadzeniem zmian. Zapowiadają, iż jeżeli rząd nie podejmie rozmów, protesty będą kontynuowane i mogą przybrać ogólnopolski charakter.
Szerszy kontekst – napięcia w branży kolejowej
Obecna sytuacja jest kolejnym etapem narastającego napięcia w sektorze kolejowym. W ostatnich miesiącach pracownicy kolei wielokrotnie organizowali manifestacje, domagając się większego wsparcia państwa i inwestycji w infrastrukturę.
Zdaniem ekspertów, problemem polskiej kolei jest brak spójnej strategii rozwoju i nierówne traktowanie wobec transportu drogowego, który przez cały czas korzysta z licznych ulg. W efekcie kolejne spółki zmagają się z deficytami i presją na redukcję kosztów, co najczęściej odbywa się kosztem zatrudnionych.
Co dalej?
Resort infrastruktury zapowiada, iż szczegóły restrukturyzacji zostaną przedstawione w najbliższych tygodniach. Na razie nie wiadomo, ilu pracowników może faktycznie zostać objętych zmianami. Związkowcy liczą, iż rząd zdecyduje się na kompromis i przedstawi rozwiązania chroniące zatrudnionych.
Protest w Warszawie zakończył się pokojowo, jednak uczestnicy zapowiadają, iż jeżeli ich postulaty nie zostaną wysłuchane, wrócą pod gmach ministerstwa jeszcze przed końcem roku.