Publikujemy kolejny felieton radnego Wojciecha Komarzyńskiego z cyklu “Prosto z Sejmiku Województwa Opolskiego”. Radny pisze tym razem o wniosku, jaki złożyli radni opozycji w sprawie odwołania Marszałka Województwa, a także o groźnych zdaniem radnego zmianach w procedurze uchwalania budżetu Województwa Opolskiego.
W ostatnim felietonie odnosiłem się do sprawy afery nepotyzmu krzyżowego pomiędzy Urzędem Marszałkowskim w Opolu, a Opolskim Urzędem Wojewódzkim, którą ujawnili dziennikarze ogólnopolskiego portalu Wirtualna Polska. Zapowiedziałem wówczas, iż sprawa będzie miała swój ciąg dalszy i tak też się stało. Dnia 27 maja br. Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości na ręce Przewodniczącego Sejmiku Województwa Opolskiego złożył wniosek o odwołanie Marszałka Szymona Ogłazy. Podczas wspólnej konferencji, jako radni wraz z obecnymi również Posłami na Sejm podnosiliśmy, iż sprawa wzajemnego zatrudniania swoich bliskich na wysokich stanowiskach w podległych sobie urzędach to nie tylko jaskrawy przykład nepotyzmu krzyżowego, ale także niebezpieczny konflikt interesów. Nadzór nad zgodnością z prawem uchwał podejmowanych przez Samorząd Województwa Opolskiego sprawuje bowiem Opolski Urząd Wojewódzki. Tym bardziej zasadne pozostaje zatem pytanie, na które Marszałek Ogłaza dotąd nie odpowiedział, czy kiedykolwiek wykorzystywał te służbowo – osobiste relacje do wpływania na rozstrzygnięcia nadzoru Pani Wojewody Moniki Jurek. Niestety cały aparat władzy zaangażowany w ostatnich miesiącach w kampanię Rafała Trzaskowskiego, nie reagując na tą aferę w sposób adekwatny w istocie tę kampanię położył. Mieszkańcy niewątpliwie dostrzegli pychę, arogancję i poczucie bezkarności władzy i w naszym województwie, w którym prognozowano ponad siedemdziesiąt procent poparcia dla wspomnianego kandydata, uzyskał on kilka więcej, niż jego konkurent dr Karol Nawrocki.
Wracając do wspomnianego konfliktu interesów sprawa może mieć naprawdę poważne reperkusje. Sejmik podczas swojej ostatniej sesji, większością złożoną z radnych PO – Mniejszość Niemiecka dokonał niebezpiecznej w mojej ocenie zmiany w procedurze uchwalania budżetu województwa zakładającą, iż wnioski opozycji będą rozstrzygane na poziomie komisji i nie będą trafiały na sale obrad sejmiku. To sytuacja nieznana dotąd w samorządzie i w mojej ocenie absolutnie niedopuszczalna, bowiem w Komisji Finansów, która ma od dzisiaj ostatecznie rozstrzygać o losie wniosków do budżetu złożonych przez radnych zasiada zaledwie kilku radnych, a zatem nie wszyscy radni będą mieli wpływ na rozstrzygnięcie, jak to miało miejsce dotąd w sprawie konkretnych propozycji budżetowych. To odebranie radnym ustawowego prawa do posiadania wpływu na ostateczny kształt budżetu. W taki oto sposób tzw. „obrońcy demokracji” skutecznie tę demokrację w samorządzie ograniczają. Jestem przekonany, iż taka uchwała byłaby natychmiast uchylona przez niezależny i wolny od powiązań osobisto – służbowych nadzór wojewody. Nie jest jednak nowością, iż obecna władza ma zwyczaj kontrolować samą siebie. Komisja Rewizyjna, której z mocy ustawy przewodniczy przedstawiciel opozycji została powołana przez większość sejmiku w taki sposób, iż wśród pięcioosobowego jej składu wszyscy pozostali są przedstawicielami większości rządzącej. Dlatego też Marszałek może sobie pozwalać na taki poziom ignorancji, iż na posiedzeniu, podczas którego komisja ta miała opiniować wniosek o jego odwołanie i wykonanie budżetu za poprzedni rok nie pojawił się nie tylko sam Marszałek, ale także nie oddelegował żadnego ze swoich zastępców. W rezultacie komisja skierowała wezwanie do złożenia wyjaśnień na piśmie, a sprawa nepotyzmu krzyżowego niewątpliwie będzie miała swój ciąg dalszy.
Wojciech Komarzyński
Radny Sejmiku Województwa
Opolskiego