Prosto z prokuratury przyjechał do pracy. Prezydent Wrocławia z zarzutami

2 godzin temu

– Nie, bo nie ma takiego powodu. To nie dotyczy spraw miejskich. Sprawy miasta zresztą idą w dobrym kierunku. Rekordowe budżety inwestycyjne. Tam za mną dokumenty dotyczące planu finansowego na przyszły rok, który został przekazany radny. W związku z tym nie ma w ogóle żadnego powodu, żeby przestać się zajmować miastem. Po to mnie wybrali mieszkańcy. To jest sytuacja, która czasami się w życiu zdarza, szczególnie kiedy pełni się określone funkcje, różne rzeczy są zarzucane. Po to są niezawisłe sądy, aby się po prostu bronić. Ja dokładnie jestem w takiej sytuacji. Nie tylko ja, bo czasami się to zdarza politykom z Warszawy, czasami się to zdarza politykom samorządowym. Nie słyszałem o sytuacji, żeby ktoś miał w związku z tym rezygnować z tego, co robi – mówił Jacek Sutryk.

Powrót prezydenta Wrocławia do urzędu był możliwy, bo prokuratura wobec Jacka Sutryka zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze: 200 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z innymi członkami postępowania.

W naszym studiu radni miejscy komentowali sprawę. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości domagają się dymisji.

– My składamy wniosek o poszerzenie porządku obrad najbliższej sesji Rady Miejskiej o punkt w postaci apelu do pana prezydenta Jacka Sutryka o zrzeczeniu się mandatu, żeby podał się do dymisji, żeby zostały rozpisane nowe wybory i żeby mieszkańcy Wrocławia mogli wybrać nowego włodarza – powiedział radny Prawo i Sprawiedliwości Łukasz Kasztelowicz.

Jakub Nowotarski z Akcji Miasto wskazuje, iż pojawiły się nowe wątki, które także prezydent powinien wyjaśnić.

– W dodatku mamy jeszcze nowy wątek tak naprawdę, bo prokuratura informuje nas, iż były rektor Collegium Humanum był zatrudniony w spółce miejskiej, we Wrocławskim Parku Technologicznym, być może na fikcyjnym stanowisku i to jest w ogóle fundament tego zarzutu łapówkarskiego, więc dla mnie to jest sprawa absolutnie bulwersująca – mówił Nowotarski.

Piotr Uhle zastanawia się, czy to początek problemów prezydenta i czy na jaw nie zaczną wychodzić kolejne wątki.

– Jest pytanie, czy ta sprawa nie jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Jak domek z kart posypała się argumentacja, czyli urzędowy przekaz dnia, o tym, iż sprawa nie dotyczyła w żaden sposób urzędu, tylko dotyczy wyłącznie osoby pana prezydenta, ponieważ gołym okiem widać, iż zarzuty dotyczą kwestii wykorzystywania aparatu urzędniczego i podległych mu spółek, celem uzyskania konkretnej korzyści, skutkiem czego były znaczące korzyści majątkowe – mówił Piotr Uhle.

Czy Platforma Obywatelska odwróci się od prezydenta i doprowadzi do jego rezygnacji? Sebastian Lorenc z PO, jak powiedział, wolałby dyskutować z członkami Platformy o wyborze kandydata na prezydenta Polski, a nie o Jacku Sutryku.

– Ja rozumiem, iż zajmujemy się zagadnieniem, które rzeczywiście jest bardzo istotne i wyjątkowe w skali naszego miasta, ale też w skali wszystkich dużych miast w Polsce. Ja chciałbym zająć się prawyborami w partii, chciałbym zająć się wyborami na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, bo to dla naszego kraju będzie kluczowe, z całym szacunkiem pana prezydenta Sutryka – mówił w naszym studiu Sebastian Lorenc.

Wojewoda dolnośląski nie komentował sprawy, dopóki ta nie zostanie wyjaśniona.

– Nie chcę w ogóle komentować tej sytuacji. Dla mnie człowiek, który nie został skazany, jest niewinny, zgodnie z zasadą domniemania niewinności – mówił Maciej Awiżeń.

Izabela Bodnar, która z Jackiem Sutrykiem spotkała się w drugiej turze ostatnich wyborów we Wrocławiu, mówi o kryzysie wizerunkowym miasta.

– Co tutaj jest ważne, co warto podkreślić, iż to nie jest problem jakby samego prezydenta, samego Jacka Sutryka. Nasz system jest tak skonstruowany, iż instytucja prezydenta jakby uwiarygadnia, utożsamia całe miasto. Zatem ten kryzys wiarygodności urzędu prezydenta, bo tak sobie musimy to powiedzieć, dotyka nas wszystkich, mieszkańców tego miasta – komentowała Izabela Bodnar.

Były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który w 2018 roku wskazał Jacka Sutryka na najlepszego kandydata na prezydenta, w kolejnej kampanii wyborczej apelował do niego, by ten ustąpił.

– W wyborach prezydenckich zwyciężył wskazany przeze mnie Jacek Sutryk. Jacek Sutryk powiedział ostatnio, iż ludzie Dutkiewicza powinni odejść. Ma rację, jest pierwszy na tej liście – apelował w kwietniu Rafał Dutkiewicz.

Idź do oryginalnego materiału