Prokuratura wciąż pod kontrolą? Śledztwa wobec ludzi PiS i Suwerennej Polski stoją, za to zwykli obywatele mają się czego bać

3 tygodni temu

Redakcja Wieści24.pl dotarła do dokumentów, które powinny wstrząsnąć opinią publiczną i wywołać natychmiastowe działania państwa. Dokumentów, które pokazują, jak głęboko sięgnęło zniszczenie prokuratury przez ludzi z PiS i Suwerennej Polski. To obraz patologii, cynizmu i brudu, którego choćby nie próbuje się już tuszować. W tej prokuraturze śledztwa przeciwko prominentnym politykom obozu władzy sprzed 15 października 2023 roku są wstrzymywane, opóźniane, grzęzną w błocie pozorów – za to kiedy trzeba zniszczyć zwykłego człowieka, przedsiębiorcę czy sędziego, maszyna rusza natychmiast.

Śledztwa przeciwko swoim? Tylko pod presją mediów

Od miesięcy obserwujemy zastanawiającą powtarzalność: kiedy pojawiają się podejrzenia wobec ludzi z PiS czy Suwerennej Polski, śledztwa stoją. Toczą się w rytmie żółwia z artretyzmem. Dopóki sprawą nie zainteresują się media lub bezpośredni przełożeni, nie ma żadnych widocznych działań. Przesłuchania są przeciągane, wnioski procesowe ignorowane, a zarzuty – o ile w ogóle zostaną sformułowane – znikają w mętnej mgle bez końca. To nie przypadek. To system. Najlepszym przykładem jest proste śledztwo w sprawie składania fałszywych zeznań przez Daniela Obajtka. Już dawno powinien za to siedzieć.

Czy ktoś jeszcze ma złudzenia, iż prokuratura została zdemolowana, zamieniona w narzędzie ochrony własnych ludzi? Że jej szefowie – wywodzący się z politycznego nadania – wciąż siedzą w tych samych gabinetach, z tą samą mentalnością i lojalnością wobec dawnych mocodawców?

Zwykły człowiek? Proszę bardzo, zniszczymy natychmiast

W kontrze do tej niechęci do ścigania politycznych kolegów, mamy brutalną skuteczność wobec zwykłych obywateli. Przedsiębiorca, który nie chciał zapłacić haraczu. Sędzia, który zastosował wyrok TSUE. Obywatel, który powiedział za dużo. W tych przypadkach – prokuratura działa sprawnie, bez wahania, często opierając się na wątpliwych, a wręcz fałszywych przesłankach.

Wieści24.pl dotarły do dokumentów dotyczących jednego z takich postępowań – śledztwa opartego na sfingowanych zarzutach, inspirowanych przez środowiska przestępcze powiązane z ukraińską mafią. Sterowali nim ludzie z brudnych służb. Sprawa, która powinna trafić do podręcznika jako przykład kompletnego zgnicia instytucji państwa. Na razie, ze względów bezpieczeństwa, nie możemy ujawnić wszystkich szczegółów – ale to, co już wiemy, wystarcza, by mówić wprost: prokuratura w Polsce w dużej mierze jest skorumpowana, niebezpieczna i uwikłana w układy. w tej chwili badamy tą sprawę.

Zgnilizna, która cuchnie z daleka

Nie chodzi już tylko o jednostki. Chodzi o całą strukturę. O setki prokuratorów, którzy przez lata nauczyli się, iż nie warto być niezależnym. Że bardziej opłaca się słuchać „góry” i unikać trudnych tematów. Że lepiej zniszczyć Bogu ducha winnego człowieka niż narazić się komuś „ważnemu”.

Dziś nie wystarczy zmiana ministra. Potrzebne jest rozliczenie – pełne, publiczne i bezkompromisowe. Potrzebne są postępowania dyscyplinarne, akty oskarżenia, a w niektórych przypadkach – odważne decyzje o delegalizacji środowisk, które uznały państwo za własny folwark.

Prokuratura do gruntownej przebudowy

Nie ma silnego państwa bez uczciwej prokuratury. A uczciwość nie istnieje tam, gdzie rządzi układ, strach, lojalność wobec polityków zamiast wobec prawa. Prokuratura wymaga dziś nie kosmetycznych poprawek, ale trzęsienia ziemi. Weryfikacji kadr. Wyrzucenia tych, którzy przez lata brali udział w niszczeniu autorytetu tej instytucji.

I jeszcze jedno: nie zapomnijmy o ofiarach tej patologii. O tych, których życie złamano, majątek zniszczono, których zaszczuto publicznie tylko dlatego, iż byli wygodnym celem. To dla nich potrzebne jest rozliczenie. Dla nich – i dla przyszłości tego państwa.

Bo jeżeli nie zrobimy porządku teraz, za chwilę będzie za późno.

Idź do oryginalnego materiału