Programowany chaos wywoływany przez Tuska

18 godzin temu
Czy Polska, w której rząd nie uznaje wyroków Sądu Najwyższego i orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, kiedy notorycznie podważany jest status prawidłowo powołanych sędziów, wciąż jeszcze jest państwem prawa czy może zaczyna być republiką bananową?
– Uważam, iż żyjemy dzisiaj w gorszych czasach, niż to było w okresie PRL-u. Mamy chaos prawny, bałagan, który wywołała – i cały czas tą drogą podąża – ekipa Donalda Tuska. Do tego dochodzi to jego słynne już powiedzenie, iż wszystko będzie zgodnie z prawem, ale tak jak oni je rozumieją – to wszystko przenosi nas w czasy komuny. Co więcej, to wywołuje sytuacje bardzo groźne, całkowite odejście od normalności. Ponadto mamy próbę zmuszenia sędziów do kalania się, a minister Adam Bodnar chce, aby w ramach „przywracania praworządności” sędziowie, którzy zostali powołani po 2018 roku, wyrazili „czynny żal”, co jest naruszeniem zasady niezawisłości sędziowskiej. Jak nazwać to zabieganie o przychylność szefa resortu sprawiedliwości czy premiera, czyli de facto obecnej władzy? Mamy do czynienia z obrazem państwa, w którym decyzje podjęte po objęciu władzy przez „koalicję 13 grudnia” będą wpływały na sytuację m.in. podmiotów gospodarczych czy osób fizycznych, ponieważ wyroki, które wydają czy wydali tzw. neosędziowie, będą w przyszłości kontestowane i podważane. Skoro rząd nie uznaje niewygodnych dla siebie wyroków, to dlaczego tą samą drogą nie miałby pójść zwykły obywatel? Tym samym ekipa Donalda Tuska funduje nam całkowity chaos, gospodarczy nihilizm, bo w Polsce nie może być nic silnego, mocnego, ma być ona jedynie klientem różnych innych państw. Co więcej, rząd Tuska funduje nam niepewność państwa, które dzisiaj jest wewnętrznie rozdarte, które jest celowo osłabiane zarówno militarnie, jak też gospodarczo czy społecznie. Myślę, iż Donald Tusk de facto zmierza do wojny domowej w Polsce. Ten chaos jest programowany, cały czas podtrzymywany i ma na celu eskalowanie konfliktów, poprzez które Polacy staną naprzeciwko siebie. Wtedy Tusk będzie mógł podjąć jeszcze jedną decyzję – mianowicie wprowadzi własne prawo, zgodnie z którym dobre jest tylko to, co służy jego ekipie. Trudno to nazwać inaczej jak zamach na wszystko, co w Polsce jest normalne od strony prawnej, gospodarczej i społecznej. To jest niesamowicie groźne na przyszłość.
Idź do oryginalnego materiału