Podczas spotkania z prof. Tomaszem Nałęczem wokół książki „Afera Rywina. Odsłanianie prawdy”, które odbyło się 15 maja w bibliotece Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego, dwukrotnie z ust gościa pado żartobliwie określenie osoby niezbyt lotnej. Pierwszy raz profesor użył go pod adresem Zbigniewa Ziobry, następnie wobec Włodzimierza Czarzastego.
10 stycznia 2003 r. Sejm RP przychylił się do wniosku posłów PiS i powołał komisję śledczą do zbadania faktów ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” w artykule „Ustawa za łapówkę czyli przychodzi Rywin do Michnika”. Zadaniem pierwszej komisji śledczej powołanej w III Rzeczypospolitej było wyjaśnienie nieprawidłowości wynikających podczas prac nad ustawą o radiofonii i telewizji. O szczegółach można przeczytać: > tutaj.
Pierwsze posiedzenie komisji odbyło się 14 stycznia. W wyniku wyboru przewodniczącym został poseł Tomasz Nałęcz (UP), a jego zastępcami posłowie Bohdan Kopczyński (LPR) i Bogdan Lewandowski (SLD). Wśród członków gremium znaleźli się: Jerzy Szteliga (SLD), Ryszard Kalisz (SLD) – zastąpiony następnie przez Anitę Błochowiak (SLD), Stanisław Rydzoń (SLD), Jan Rokita (PO), Zbigniew Ziobro (PiS), Józef Szczepańczyk (PSL), Piotr Smolana (Samoobrona) – zastąpiony niedługo przez Renatę Beger (Samoobrona), a następnie przez Jana Łącznego (Samoobrona).
Komisja swoją pracę zakończyła 5 kwietnia 2004 roku. Tego dnia przegłosowano, wbrew woli przewodniczącego, raport autorstwa poseł Anity Błochowiak. W dokumencie stwierdzono, iż „grupa trzymająca władzę” nie istniała, a producent filmowy Lew Rywin składając Michnikowi propozycję korupcyjną działał we własnym imieniu.
24 września 2004 r. protokół trafił pod głosowanie sejmowe i został odrzucony. W jego miejsce przyjęto raport firmowany przez posła Ziobrę (231/169/2 głosów).