W normalnie funkcjonującym demokratycznym systemie politycznym, jeśliby druga osoba w państwie, w tym przypadku Marszałek Sejmu RP publicznie oświadczyłaby, iż była nakłaniana do wzięcia udziału w zamachu stanu, służby bezpieczeństwa i prokuratura postawione byłyby w stan nadzwyczajnego pogotowia. Z całą pewnością zaś, po udzieleniu takiego wywiadu, do godziny, w trybie pilnym, zostałby wezwany jako świadek [...]