– Mija rok rządów Donalda Tuska i kiedy podsumowujemy sobie dokonania tego rządu, to coraz bardziej obserwujemy taki quasi-stan wyjątkowy. To jest sytuacja, która musi martwić, bo to wszystko doprowadzi do całkowitej anarchii, do paraliżu państwa polskiego – mówił w sobotę na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba.
Prof. Mieczysław Ryba zauważył, iż nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą obchodzone w kontekście dramatów, jakie dotykają w tej chwili państwa polskiego.
Jednym z nich jest niepewność co do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Jego zdaniem jeżeli w wyborach prezydenckich zwycięży kandydat nieakceptowany przez Państwową Komisję Wyborczą, to też ewentualne orzeczenie związane z ważnością jego wyboru zostanie podważone. – Z jakiego powodu miałby być akceptowany wyrok czy też orzeczenie sądu w tej kwestii, a w innej nie? Oczywiście ta władza robi to na sposób wybiórczy, niemniej jednak twierdzą, jakoby Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego nie była sądem – zaznaczył historyk.
Prof. Mieczysław Ryba zwrócił uwagę, iż kiedy wybory się skończą, będzie można podważać prezydenturę zwycięzcy, zwłaszcza jeżeli będzie to kandydat prawicy.
– Sytuacja może być też w drugą stronę, bo jeżeli wygra kandydat lewicy – na przykład Rafał Trzaskowski – to przecież w sposób oczywisty Prawo i Sprawiedliwość skieruje do Sądu Najwyższego swoje zażalenie, swoją skargę, ponieważ bezprawnie odebrano im dotacje państwowe, a Sąd Najwyższy przecież wcześniej orzekł, iż te dotacje się PiS-owi należą, w związku z czym, jeżeli tych dotacji nie dostali, to rzeczywiście zachwiało to całą kampanią wyborczą – podkreślił.
Zdaniem prof. Mieczysława Ryby obecna sytuacja „musi się skończyć jakimś wielkim buntem społecznym”.
Źródło: RadioMaryja.pl
TG