Prof. Kucharczyk: Tusk powiedział A, nie powiedział B. Niemcy osiągnęły wszystko, co chciały, Polska nic

2 dni temu
Zdjęcie: Prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, Polska Akademia Nauk Źródło: PAP / Marian Zubrzycki


Strona niemiecka przeforsowała i osiągnęła wszystko, co chciała, a my nic – mówi DoRzeczy.pl historyk prof. Grzegorz Kucharczyk o efektach spotkania premiera Donalda Tuska z kanclerzem Olafem Scholzem.


We wtorek w Warszawie pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska i kanclerza RFN Olafa Scholza odbyły się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, pierwsze od 2018 r.


Kancelaria Premiera przekazała w komunikacie, iż głównym tematem rozmów były "kwestie związane z bezpieczeństwem, w tym kooperacja militarna, walka z nielegalną migracją oraz bezpieczeństwo zewnętrznej granicy UE".


Przyjęty został także polsko-niemiecki plan działania, w którym oba kraje zadeklarowały "wolę bliskiej współpracy" – informuje KPRM.


Tusk rozmawiał z Scholzem. "Strona niemiecka przeforsowała wszystko, co chciała, a my nic"


Prof. Grzegorz Kucharczyk (Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk) pytany przez nas o efekty tych konsultacji, jeżeli chodzi o kwestie historyczne, dotyczące zadośćuczynienia polskim ofiarom II wojny światowej, ocenił, iż "strona niemiecka przeforsowała i osiągnęła wszystko, co chciała, a my nic".


– Obecna koalicja rządząca, czy osobiście premier Donald Tusk, w jakimś sensie żyrował stanowisko niemieckie – dodał profesor, który specjalizuje się w historii Niemiec.


– Nie ma takich gestów, które by usatysfakcjonowały Polki i Polaków, nie ma takiej sumy pieniędzy, która by zrównoważyła to wszystko, co stało się w czasie II wojny światowej – powiedział Tusk na wspólnej konferencji z Scholzem. Premier odpowiedział w ten sposób na pytanie niemieckiego dziennikarza, czy jest rozczarowany tym, iż nie udało się uzyskać od rządu federalnego konkretnej zapłaty na rzecz Polaków ocalałych z okupacji.


– Donald Tusk powiedział A, nie powiedział B. Można zgodzić się z tym, iż żadna suma nie jest w stanie wyrównać choćby części strat poniesionych przez Polskę ze strony Niemiec, bo chodzi przecież o wymordowanie milionów polskich obywateli, przetrzebienie elit. I to jest powiedzenie A – uważa prof. Kucharczyk.


– Powiedzeniem B powinno być, iż w związku z tym traktujemy sumę ujętą w raporcie reparacyjnym jako drobną, symboliczną kwotę, która jest naszym gestem wobec strony niemieckiej – wskazuje historyk, nawiązując do raportu z września 2022 r. o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945, w którym straty wojenne oszacowano na 6 bln 220 mld 609 mln zł.


Prof. Kucharczyk: Rząd Niemiec nie ma intencji, żeby wypłacać odszkodowania Polakom


Ile jest osób, które mogłyby liczyć na odszkodowania od rządu RFN? W prasie niemieckiej pojawiła się liczba 40 tys.


Prof. Kucharczyk przyznaje, iż nie zna tych danych. – Natomiast obawiam się, iż może być podobnie jak w sytuacji, gdy strona niemiecka wynagradzała polskich robotników przymusowych, iż to będzie długa, bardzo skomplikowana procedura i dotycząca tak naprawdę jedynie garstki osób – zaznacza.


– Sądzę, iż rząd Niemiec tak naprawdę nie ma żadnych poważnych intencji, żeby wypłacać jakieś odszkodowania Polakom – stwierdza historyk.


Uchwała rządu Morawieckiego ws. reparacji wojennych


W kwietniu 2023 r. rząd Mateusza Morawieckiego przyjął uchwałę w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z napaścią Niemiec na Polskę w 1939 r. oraz późniejszą okupacją niemiecką.


"Uchwała Rady Ministrów w sposób formalny potwierdza, iż ani w czasie PRL, ani po odzyskaniu suwerenności w 1989 r., kwestia reparacji, odszkodowań, zadośćuczynienia oraz innych form naprawienia szkód wyrządzonych Polsce i Polakom w trakcie II wojny światowej, nie została w żaden sposób zamknięta" – napisano w dokumencie.


– Kanclerz Scholz mówi otwarcie, iż w sensie formalnym i prawnym reparacje z punktu widzenia Niemiec są zamknięte. Ma argumenty na rzecz tej tezy – powiedział we wtorek premier Tusk.


Do tych słów odniósł się prezydent Andrzej Duda. – jeżeli premier zgadza się z niemieckim stanowiskiem, iż doszło do zrzeczenia się roszczeń, to ja tak nie uważam – oświadczył.


Czytaj też:Tusk i Scholz przyjęli polsko-niemiecki plan działania. "O tym się nie mówi"
Idź do oryginalnego materiału