Proboszcz z Aleppo: Syrii grozi nowa wojna domowa

4 dni temu

Proboszcz parafii w Aleppo, ojciec Bahjat Elia Karakach, wyraził głębokie zaniepokojenie ostatnią eskalacją przemocy w Syrii, które spowodowały śmierć wielu cywilów. – Syryjczycy po raz kolejny stoją na krawędzi wojny domowej – ostrzegł zakonnik z franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej w rozmowie z włoską agencją katolicką SIR. Atmosfera jest napięta, zwłaszcza w regionach zamieszkanych głównie przez ludność druzyjską i alawicką, takich jak Al-Suwaida, Jaramana oraz w miastach nadmorskich, np. w Dżabla. O. Karakach zaapelował do społeczności międzynarodowej, aby nie pozostawała obojętna wobec jego kraju.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii, w dniach 6-8 marca zginęło ponad 1000 osób, w tym 745 cywilów, 125 członków syryjskich sił bezpieczeństwa i 148 bojowników lojalnych wobec Asada. Dane te nie mogą zostać niezależnie zweryfikowane. Jak powiedział szef obserwatorium, Rami Abdulrahman, są to najgorsze akty przemocy od lat. Przemoc przez cały czas się nasila, a oficjalne siły bezpieczeństwa stawiają zbrojny opór. Według o. Karakacha, ci ostatni są odrzucani przez dużą część społeczeństwa, gdyż oskarżani są o przemoc i zemstę na mniejszościach.

Sprawcami mają być głównie zagraniczni dżihadyści z szeregów sunnickiej milicji Haiat Tahrir al-Sham (HTS). Ich bojownicy obalili syryjskiego dyktatora Baszara al-Assada w grudniu i przejęli władzę. Asad i duża część obalonej elity rządzącej wywodzi się z mniejszości religijnej Alawitów, sekty mającej powiązania z islamem szyickim. Rząd poinformował w sobotę, iż uzbrojeni zwolennicy Assada rozpoczęli dwa dni wcześniej skoordynowaną operację militarną przeciwko siłom bezpieczeństwa w nadmorskiej prowincji Latakia, po czym Assad wysłał tam większe kontyngenty wojsk wyposażone w działa artyleryjskie, czołgi i wyrzutnie rakiet. Według obserwatorów, siły te dokonały następnie masakry ludności cywilnej.

Społeczność międzynarodowa spotyka się z ogromną krytyką w Syrii, ponieważ nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wobec tego kraju, wyjaśnił o. Karakach. Tłumaczył, iż kraj pozostaje areną konfliktów geopolitycznych, w których rywalizują o wpływy główne mocarstwa. Na działania militarne mają wpływ zwolennicy starego reżimu tacy gracze jak Izrael, Iran i Rosja, z których każdy ma własne interesy w Syrii.

Jednak również nowy rząd prezydenta Ahmeda Al-Sharaa musi stawić czoła oskarżeniom, iż pomimo obietnic nie podjął poważnych kroków w celu zapewnienia publicznych i uczciwych procesów zbrodniarzom, ani utworzenia rządu reprezentującego wszystkie grupy społeczeństwa syryjskiego. Mimo to rząd przejściowy pozostanie u władzy po upływie swojej kadencji, a jego członkowie mają niewielkie doświadczenie polityczne i silne wpływy religijne.

Rozczarowanie stagnacją polityczną jest wielkie. Nie przyniósł żadnych rezultatów planowany „dialog narodowy” mający na celu stabilizację kraju, a społeczeństwo przez cały czas czeka na jasne wypowiedzi władz. – Ludzie tutaj są zmęczeni, a my nie wiemy już, jak ich zachęcić – powiedział franciszkanin.

Źródło: KAI

Masakra alawitów w Syrii. Siły islamskiego rządu zamordowały już prawie tysiąc osób

Idź do oryginalnego materiału