Dorota Wysocka-Schnepf w ostatnich tygodniach stała się symbolem tego, jak daleko można się posunąć w politycznej propagandzie i jak instrumentalnie można wykorzystywać własne życie prywatne do walki z oponentami. Występująca w TVP Info w likwidacji dziennikarka ogłosiła, iż pozywa Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka za to, iż wspomnieli, iż jej syn nosi imię po swoim dziadku – Maksymilianie Sznepfie, oficerze LWP biorącym udział w Obławie Augustowskiej. ZBRODNIARZU KOMUNISTYCZNYM – gdyby ktoś nie pamiętał.
W tej sprawie najważniejsze są trzy kwestie:
1. Obrona komunistycznej spuścizny
Pisma wysyłane przez Wysocką-Schnepf – jak ujawnił Stanowski – w dużej mierze skupiają się na wybielaniu postaci jej teścia. To próba relatywizowania roli oficera, który współpracował z Sowietami przy jednej z największych powojennych zbrodni na Polakach. Zamiast zmierzyć się z prawdą historyczną, podejmuje się propagandowe manewry, by oczyścić wizerunek rodziny?
To wpisuje się w szerszy problem – wciąż obecnych w polskim życiu publicznym postkomunistycznych elit, które nie tylko nie rozliczyły się ze swoją przeszłością, ale dziś pouczają społeczeństwo o „demokracji” i „praworządności”.
2. Rola w neo-TVP – polska „Olga Skabiejewa”
Wysocka-Schnepf od miesięcy pełni w siłowo przejętej telewizji funkcję najbardziej skrajnej propagandystki. Prowadziła programy, w których zamiast rzetelnej debaty serwowano jednostronne ataki na opozycję, kpinę z patriotycznych obchodów i agresję wobec polityków PiS. Stała „arcykapłanką” rządowej narracji.
Jej program „Rozmowy niesymetryczne” – jak informowały media branżowe – właśnie zniknął z jesiennej ramówki TVP Info. Oficjalnego powodu nie podano, ale czy faktem jest, iż choćby w tej propagandowej stacji zaczęto dostrzegać, iż poziom jednostronności i skrajności był zbyt duży?
3. Atak na Kanał Zero w newralgicznym momencie
Nie można pominąć kalendarza. Pozew i cała medialna nagonka pojawiają się dokładnie wtedy, gdy Kanał Zero stara się o koncesję w KRRiT. To próba podcięcia skrzydeł niezależnemu medium, które swoją popularnością i wiarygodnością stanowi realne zagrożenie dla monopolu narracyjnego obecnej władzy.
Niezależne media są solą w oku środowisk, które przez lata budowały system propagandy i przemysłu pogardy. Dziś, gdy Polacy mają coraz więcej źródeł informacji, zamiast uczciwej konkurencji próbuje się je zniszczyć pozwami i szantażem emocjonalnym.
Podsumowanie
Dorota Wysocka-Schnepf stała się symbolem tego, jak wygląda propaganda w III RP pod rządami Donalda Tuska. Z jednej strony – próba wybielania historii komunistycznych zbrodniarzy, z drugiej – rola medialnej „Skabiejewej” w neo-TVP, a na końcu – atak na niezależnych dziennikarzy w chwili, gdy ci walczą o możliwość nadawania w tradycyjnej telewizji.
To nie jest przypadek. To przemyślana strategia: obrona własnej rodziny, obrona propagandy, a jednocześnie próba zniszczenia konkurencji. Pytanie pozostaje jedno: czy Polacy pozwolą, aby to propagandyści decydowali, kto może nadawać i kto ma prawo do wolnego słowa?