Prezydent Wrocławia: Przyjąłem scenariusz pesymistyczny

2 dni temu
Zdjęcie: Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk Źródło: PAP / Maciej Kulczyński


Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zabrał głos w sprawie obecnej i prognozowanej sytuacji miasta. Podkreślił, iż służby i mieszkańcy muszą być przygotowani "na każdy wariant".


Do Wrocławia zbliża się fala kulminacyjna. W rozmowie z Polsatem News prezydent miasta Jacek Sutryk powiedział, iż najbliższe godziny będą decydujące. Jak przyznał, za podstawę działania przyjął "scenariusz pesymistyczny".


– Musimy przygotować się na każdy wariant. Nie będziemy siedzieć uspokojeni lepszymi prognozami, tylko będziemy przygotowywać się na sytuację najtrudniejszą – powiedział.


Prognozy dla Wrocławia


Jacek Sutryk przekazał, iż według prognoz w czwartek do Wrocławia dotrze fala o wysokości ponad 6 metrów oraz sile 2100-2300 metrów sześciennych na sekundę. Zaapelował o ostrożność i obserwowanie wszelkich komunikatów. Wcześniej informowano, iż fala dotrze w piątek lub sobotę.


– Przyjęliśmy już wyższą wodę z Bystrzycy, którą Wody Polskie spuściły ze zbiorniku Mietkowskiego powyżej miasta. Byliśmy zaskoczeni, ale rozumiem tę decyzję. Musieliśmy o kilkanaście godzi przyspieszyć wszystkie działania. To była noc, ale udało się razem ze strażakami, żołnierzami, policją i strażą miejską – powiedział.


– Ona będzie przechodziła przez jakiś czas i to też będzie bardzo istotny okres. Ta sytuacja powinna się rozstrzygnąć we Wrocławiu do końca tygodnia. Nie chodzi o to, żeby panikować, ale żeby bardzo rozsądnie podejść do sprawy i być przygotowanym na ewentualną zmianę – podkreślił Sutryk.


Powódź w Polsce


Południe i zachód Polski cały czas walczy z wielką wodą. W wielu miejscach sytuacja jest poważniejsza niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r. Na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego rząd wprowadził stan klęski żywiołowej, który będzie obowiązywał przez 30 dni. Wśród miast, w których sytuacja jest najtrudniejsza, znalazł się Lądek-Zdrój na Dolnym Śląsku.


Czytaj też:"Tak wysoko sięgała woda w naszym domu". Dziennikarz TVN24 pokazał skutki powodziCzytaj też:PiS zapowiada wpłatę na Caritas. Ćwierć miliona złotych dla powodzian
Idź do oryginalnego materiału