W październiku odbył się kongres programowy PiS w Katowicach. Co po nim zostało?
To była wielka dyskusja o Polsce, o tym, w jakim kierunku przyszły rząd powinien iść, aby zadbać o Polki i Polaków. Pokłosiem konwencji programowej PiS w Katowicach będzie konkretny program na kolejną kadencję. Przede wszystkim będzie on dotyczył tego, o czym już teraz mówi się bardzo dobitnie – programu naprawy finansów publicznych.
Obecna władza w sposób ekspresowy zadłuża państwo, nie dba o sytuację budżetową, stąd rekordowy deficyt finansów publicznych. Przez to państwo nie może w należyty sposób realizować wielu zadań.
Jak naprawa finansów ma się do zapowiedzi rozdawania publicznych pieniędzy „na lewo i prawo”: a to 500 zł dla wszystkich Polaka, a to 100 tys. zł na trzecie dziecko…?
Program dopiero powstaje. Dzisiaj w przestrzeni publicznej pojawia się wiele nieprawd. W Katowicach wypowiedziano wiele propozycji, ale są one do dalszej analizy i konfrontacji z sytuacją finansową państwa, która pod rządami premiera Donalda Tuska jest fatalna.
Podstawowym zadaniem będzie naprawa finansów publicznych państwa. Dopiero wtedy przeanalizujemy, które pomysły będziemy chcieli umieścić w naszym programie. Ponadto czekają nas spotkania z mieszkańcami w całej Polsce.
Naszym celem jest powołanie dobrego, silnego i skutecznego rządu, który będzie miał prorozwojowy program dla Polski i będzie mógł go realizować. Ale najpierw trzeba oczywiście wygrać wybory parlamentarne.
W 2023 roku PiS wygrało wybory, ale z powodu braku możliwości zawarcia koalicji straciło władzę. Teraz, 26 października, w ogóle nie podeszliście do wyborów na burmistrza Dusznik-Zdroju. Czy to objaw słabości?
Było kilku kandydatów, kilka propozycji. Ostatecznie część członków Prawa i Sprawiedliwości z powiatu kłodzkiego zaangażowała się w pracę na rzecz komitetu Urszuli Karpowicz, którą wybrano na burmistrza.
Chcę Pani Urszuli serdecznie pogratulować i życzyć dobrej pracy na rzecz mieszkańców Dusznik-Zdroju. Cieszę się, iż jedną z pierwszych decyzji kadrowych było powołanie przedstawiciela jednego z Komitetów Prawa i Sprawiedliwości i członka PiS, Łukasza Czecha, na funkcję zastępcy burmistrza. Liczymy na dobrą współpracę.
Ostatnio widziałem Pana urodzinowy wpis na Facebooku, w którym stwierdził Pan, iż wzorem aktywności sportowej jest prezydent Karol Nawrocki. Naprawdę to jest dla Pana wzór aktywności sportowej?
Oczywiście. To sportowiec, były bokser. Dba o aktywność fizyczną i bardzo mocno akcentował ją w kampanii wyborczej, startując na prezydenta. Zostało to docenione w zwycięskich wyborach. My, politycy, powinniśmy pokazywać ludzką twarz.
Ja również przez 10 lat byłem między innymi przewodniczącym senackiego zespołu sportowego, patronuję wielu wydarzeniom sportowym i biorę w nich aktywny udział. Cieszę się, iż możemy w ten sposób zaangażować młodzież i propagować aktywny tryb życia w polskim społeczeństwie.
I nie razi Pana, jak prezydent Nawrocki, pytany przez Mentzena, czy brał udział w kibolskich ustawkach, mówi, iż to jest „szlachetna rywalizacja mężczyzn”?
Nie znam tych wypowiedzi; wiele z nich wydaje się wyjętych z kontekstu.
Oglądałem wywiad Mentzena z Nawrockim i to nie jest wyjęte z kontekstu.
A ja przeczytałem ostatnio całą biografię prezydenta Karola Nawrockiego „Polska silna historią” i nie znalazłem tego rodzaju informacji. Znam Pana Prezydenta osobiście już od wielu lat. Jako senator wspieram aktywności takie jak bieganie i zachęcanie młodych ludzi do uprawiania sportu, a to właśnie robi Prezydent Karol Nawrocki – i to bardzo skutecznie. Kibolskie mordobicia nie mają nic wspólnego ze sportem.
Kibicuję zawsze, tak jak Pan Prezydent, polskim drużynom w wielu dyscyplinach sportowych, jak również wielu polskim lokalnym klubom sportowym. Mogę w swojej wypowiedzi odnieść się tylko do aktywności sportowej, wspierającej i zachęcającej młodzież do uprawiania sportu.
Jest Pan senatorem już trzecią kadencję. Co w tym roku senator Szwed zrobił dla konkretnego mieszkańca ziemi kłodzkiej, jakiegoś Kowalskiego, który przyszedł do Pana ze swoim problemem?
Wielu mieszkańców odwiedza moje biuro senatorskie. W tym roku dominującym tematem była powódź. Pomoc powodzianom była najważniejsza i udało się bardzo dużo tej pomocy zorganizować.
Tam, gdzie zabrakło pomocy państwa, byli samorządowcy, organizacje pozarządowe, zwykli ludzie. Cieszę się, iż w wielu sprawach, z którymi przychodzili do mnie powodzianie, udało się pomóc. Ubolewam, iż obecny rząd działał w tym temacie tak nieudolnie.















