Prezydent Świdnicy nie wiedziała o posiedzeniu komisji? Była informowana, jest korespondencja – odpowiada przewodniczący

51 minut temu

W miniony poniedziałek kluby sportowe i mieszkańcy uczestniczyli w otwartym posiedzeniu komisji sportu Rady Miejskiej, które poświęcone było dwóm największym planowanym inwestycjom w Świdnicy – Parkowi Wodnemu i Hali Widowiskowo-Sportowej. Mimo iż spotkanie było szeroko anonsowane, nie pojawił się nikt z władz miasta ani żaden urzędnik. Prezydent Beata Moskal-Słaniewska w mediach społecznościowych stwierdziła, iż ani ona, ani jej zastępcy nie byli zaproszeni. Przewodniczący komisji i zaprzecza i powołuje się na e-maile, które były wysyłane do wszystkich prezydentów za pośrednictwem Biura Rady Miejskiej.


Mimo iż o obu inwestycjach mowa jest od ponad roku, zostały również ze środków budżetowych opłacone Programy Funkcjonalno-Użytkowe, prezydent miasta ani Przewodniczący Rady Miejskiej nie zaprosili mieszkańców na konsultacje. Opracowanie PFU dla basenu poprzedziła jedynie ankieta. Proponowany kształt parku wodnego i hali były przedstawiane na posiedzeniach komisji i sesji Rady Miejskiej.

Lukę postanowił wypełnić przewodniczący komisji sportu Rady Miejskiej Edmund Frączak, który zaprosił kluby sportowe i mieszkańców na otwarte posiedzenie, podczas którego każdy mógł zabrać głos i odnieść się do Projektów Funkcjonalno-Użytkowych. Na zaproszenie odpowiedziało kilkadziesiąt osób, w tym również radni z klubu „Razem dla Świdnicy” (mandat uzyskali startując z listy Beaty Moskal-Słaniewskiej).

Wiceprezydent [Werecki] poinformował, iż z przyczyn losowych projektanci nie będą mogli uczestniczyć w posiedzeniu, ale nie wiem, dlaczego nie ma też przedstawicieli wydziału inwestycji. Na sugestię pana prezydenta o przełożenie terminu spotkania odpowiedziałem, iż byłoby to niepoważne po wystosowaniu zaproszeń. Możemy porozmawiać, a zadane pytania zaprotokołujemy i przekażemy. Myślę, iż podczas kolejnego spotkania będziemy mogli uzyskać odpowiedzi – informował podczas posiedzenia Frączak. Potwierdził przy tym, iż propozycja przełożenia spotkania wpłynęła do niego w dniu posiedzenia komisji, 24 listopada.

Tymczasem wczoraj, 27 listopada prezydent Beata Moskal-Słaniewska stwierdziła, iż ani ona, ani jej zastępcy nie zostali zaproszeni.

„Pani Prezydent zwracam się z zapytaniem o dwie (najbliższe mojemu sercu) inwestycje. Dokładniej chodzi o Halę widowiskowo – sportową i park wodny. 1. Czy jest sens budowania Parku Wodnego, który zadłużył by miasto na naprawdę kilka dekad ? Jest istotną inwestycją, ale czy najważniejszą? Nie szybciej i przede wszystkim taniej z programów ministerialnych czy unijnych i łatwiej wybudować już od wielu lat potrzebną Halę? Służyła by nie tylko lokalnym klubom (np: ŚKPR – I liga), ale również mieszkańcom. Inwestycje można połączyć z budową kręgielni, o którą mieszkańcy prosili od wielu lat! Jest wiele innych funkcji, które hala mogłaby spełniać i chętnie bym o nich opowiedział na ostatnim spotkaniu jednak, iż nikt z władz miasta nie pojawił się na ostatnim (poniedziałkowym) spotkaniu ws. wyżej wymienionych inwestycji.” – napisał pod postem prezydentki o jej planowanym występie w Radiu Rodzina Michał Walerowicz. Post pojawił się na oficjalny profilu Beata Moskal Słaniewska Prezydent Świdnicy.

Moskal-Słaniewska odpowiedziała: „Na poniedziałkowe spotkanie nikt z władz miasta czyli ani ja, ani moi zastępcy nie zostali zaproszeni. Ale obiecuję takie spotkanie z udziałem przedstawicieli klubów i twórców programów funkcjonalno-użytkowych. To ważne inwestycje i warto o nich rozmawiać.”

– Nie śledzę tego, co pani prezydent zamieszcza w mediach społecznościowych. Nie jest jednak prawdą, iż nie była informowana o posiedzeniu komisji. Zaproszenia na moją prośbę zostały wystosowane drogą mejlową przez Biuro Rady Miejskiej zarówno do pani prezydent, jak i jej zastępców, dyrektorów wydziałów, Biura Sportu, Ośrodka Sportu i Rekreacji, radnych. Dowodem na to, iż dotarły jest chociażby reakcja zastępcy prezydenta Krystiana Wereckiego, który przysłał pismo z wnioskiem o przełożenie posiedzenia – mówi Edmund Frączak. Z korespondencji, jaką dysponuje Biuro Rady wynika, iż e-maile były wysyłane 13, 19 i 21 listopada. Zawierały informację o posiedzeniu, jego celu i programie. Były adresowane m.in. na prywatny adres e-mail Beaty Moskal-Słaniewskiej.

Obie inwestycje są bardzo ważne dla mieszkańców, a dla środowisk sportowych szczególnie istotna jest hala sportowa. Stąd wynika moje przekonanie, iż rozmowy i możliwość zgłoszenia uwag na tym etapie była konieczna – dodaje przewodniczący komisji sportu. Takiego zaproszenia do świdniczan Beata Moskal-Słaniewska po opracowaniu programów funkcjonalno-użytkowych nie wystosowała. Odpowiedź na komentarz jest pierwszym sygnałem, iż dostrzegła taką potrzebę, ale pierwszy był przewodniczący komisji sportu. Programy dla obu inwestycji są gotowe od kilku miesięcy.

Wystosuję do wszystkich urzędników i prezydentów pytania, dlaczego na komisji się nie pojawili – zapowiada Edmund Frączak.

Beata Moskal-Słaniewska podczas sesji Rady Miejskiej, na której prezentowany był wstępny pomysł na halę sportowo-widowiskową nie poinformowała, czy zostały przygotowane analizy kosztów budowy obu obiektów, nie informowała, z jakich dostępnych programów zamierza skorzystać, by sięgnąć po dotacje, ani jaki będzie koszt utrzymania. Te pytania Swidnica24.pl zadała 26 listopada. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Warto przypomnieć, iż w 2013 roku Beata Moskal-Słaniewska jako radna z klubu SLD sprzeciwiała się budowie aquaparku na wykupionych przez miasto terenach przy ul. Śląskiej, a inwestycję gorąco popierał radny Krzysztof Lewandowski (dziś przewodniczący RM, PiS). Wówczas koszt szacowano na ok. 80 mln złotych.

Internaucie Moskal-Słaniewska wczoraj odpisała w ten sposób:

W bardzo dużym skrócie – proszę nie słuchać opowieści o „zadłużaniu miasta na dekady”. To bzdury. Kredyt tak, ale miasto będzie w stanie go spłacać. Dofinansowanie – prowadzę na ten temat rozmowy i przygotujemy się dobrze do takich wniosków. Unijnych nie, bo nie ma takich pieniędzy. Ale krajowych – jak najbardziej. Po trzecie (nawiązując do pierwszego) – w Swidnicy poziom inwestycji w tym roku to okolo 190 ml zł, w przyszłym- ponad 90. Jako miasto mamy spory potencjał inwestycyjny, więc możemy przymierzać się do takich zadań. Oba obiekty są miastu potrzebne. I oba mogą być zteakizowane w niedużym odstępie czasowym. Reszta – na spotkaniu. Prawdopodobnie po nowym roku.” (pisownia oryginalna).

W projekcie budżetu na 2026 roku zapisano 3 mln złotych na park wodny, nie ma wzmianki o hali. Nie ma również środków np. na zapowiadany przed rokiem gruntowny remont ul. Skłodowskiej-Curie, Lompy, Wschodniej i Zachodniej, nie została uwzględniona także większość z wniosków składanych do budżetu przez radnych, w tym budowy Domu Pomocy Społecznej.

Prezydent nie podała w swojej odpowiedzi dla internauty informacji, gdzie pojawiły się „opowieści o zadłużaniu miasta na dekady”. Przypomnijmy, iż taki argument padał z ust przeciwników aquaparku w 2013 roku.

Agnieszka Szymkiewicz

Korespondencja Biura Rady w sprawie planowanej w dniu 24 listopada komisji sportu:

1 z 5
Idź do oryginalnego materiału