"Prezydent Korei Południowej postawiony w stan oskarżenia w związku z zamieszaniem w stanie wojennym"

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol został w sobotę postawiony w stan oskarżenia w wyniku głosowania w Zgromadzeniu Narodowym, zawieszając go w obowiązkach po tym, jak ogłosił na początku tego miesiąca stan wojenny. Posunięcie to wywołało powszechne oburzenie i pogrążyło naród w kryzysie konstytucyjnym. Teraz Trybunał Konstytucyjny musi zdecydować, czy przywrócić Yoona do pracy, czy formalnie go usunąć – proces ten może potrwać 180 dni.

Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za impeachmentem Yoona, przy czym 204 deputowanych w 300-osobowej izbie opowiedziało się za wnioskiem i 85 było przeciw. Osiem głosów uznano za nieważne, a trzech deputowanych wstrzymało się od głosu.

Głosowanie odbyło się tydzień po tym, jak Yoon przetrwał głosowanie w sprawie impeachmentu w zeszłą sobotę, wieńcząc tydzień zawirowań politycznych w kraju graniczącym z Koreą Północną. Nastąpiło to po ogłoszeniu przez Yoona najkrótszego stanu wojennego w historii Korei Południowej 3 grudnia, trwającego zaledwie kilka godzin, po oskarżeniu partii opozycyjnej o angażowanie się w "działalność antypaństwową". Warto zauważyć, iż te zawirowania polityczne są jednymi z najgorszych w Korei Południowej od czasu ogłoszenia stanu wojennego na pełną skalę wiosną 1980 roku.

Zgodnie z konstytucją Korei Południowej, impeachment Yoona pozwala premierowi Han Duck-soo zostać tymczasowym przywódcą.

Na wcześniejszej konferencji prasowej Park Chan-dae, lider opozycyjnej Partii Demokratycznej, powiedział dziennikarzom: "To jest zwycięstwo narodu Korei Południowej i demokracji".

Biorąc pod uwagę, iż Trybunał Konstytucyjny zdecyduje teraz, czy przywrócić lub usunąć Yoona, Goohoon Kwon i Andrew Tilton z Goldmana przedstawili klientom możliwe scenariusze przejścia w zeszłym tygodniu. Proces ten może potrwać do sześciu miesięcy. Oto, co będzie dalej:

Eric Easley, profesor na Uniwersytecie Ewha w Seulu, powiedział w wywiadzie dla "The Guardian", iż polityczne zawirowania w Korei Południowej raczej nie ustąpią choćby po impeachmencie Yoona: "To choćby nie jest początek końca".

"Lider opozycji Lee, który nieznacznie przegrał z Yoonem w 2022 r. i jest faworytem do wygrania wyborów, aby go zastąpić, jest również w niebezpieczeństwie prawnym, z wyrokiem skazującym w apelacji i innymi orzeczeniami w toku, które mogą zdyskwalifikować go z urzędu" – zauważył The Guardian.

Easley dodał: "Więc przed ostatecznym wyścigiem w sondażach odbędzie się wyścig w sądach".

Krótko po impeachmencie Yoon powiedział: "Chociaż na razie się zatrzymuję, podróż, którą przeszedłem z ludźmi w ciągu ostatnich dwóch i pół roku w kierunku przyszłości, nigdy nie może się zatrzymać. Nigdy się nie poddam".

Analitycy Goldmana ostrzegali również przed innym scenariuszem, który może się rozwinąć: "... przedzierając się przez polityczny impas".

Rozwijające się zawirowania polityczne wystarczyły, aby analitycy utrzymali prognozę wzrostu dla Korei Południowej na poziomie 1,8% w 2025 r., przy czym "ryzyko coraz bardziej przechyla się w dół..."

Oczekuje się, iż minister finansów Korei Południowej i prezes banku centralnego spotkają się w niedzielę, aby omówić przyszłe skutki gospodarcze zawirowań politycznych.

Ekonomista Bloomberg Economics, Hyosung Kwon, przedstawił czytelnikom podsumowanie dzisiejszych wydarzeń.