Kohabitacja to nie tylko trudne słowo, ale jeszcze trudniejsze współdziałanie, które się w Polsce praktycznie nigdy nie udawało. choćby w czasie rządów „Zjednoczonej Prawicy”, wywodzący się z tego obozu prezydent Andrzej Duda niemal od pierwszych dni urzędowania wszedł w konflikt z rządem i przez dwie kadencje kilka się w tej materii zmieniło, chociaż obie strony potrafiły się porozumieć w zasadniczych kwestiach, jak wybór kandydata na prezydenta. Gdy prezydentem został Karol Nawrocki nikt nie miał złudzeń, iż to nie będzie ulubiony polityk ekipy rządzącej i odwrotnie.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem Donald Tusk ze swoją ekipą usiłowali podważać mandat Karola Nawrockiego i doprowadzić do ponownych wyborów, ale w ten scenariusz nie chciała się wpisać żadna partia koalicyjna. Z chwilą objęcia urzędu przez Karola Nawrockiego regularnie dochodzi do sporów kompetencyjnych i prowokacji, jakie wcześniej Tusk stosował wobec śp. Lecha Kaczyńskiego. Wszystko jednak wskazuje, iż lider „koalicji 13 grudnia” boleśnie się pomylił i trafił na przeciwnika wagi ciężkiej, który potrafi bez większego wysiłku odeprzeć ataki i jeszcze w dodatku sam atakuje. Zawetowanie szkodliwych ustaw, odmowa nominacji oficerskich i sędziowskich, to pierwsze z brzegu przykłady dobitnie pokazujące, iż prezydent Karol Nawrocki nie da sobie w kaszę dmuchać i podejmuje odważne decyzje w obronie interesu narodowego.
Jeszcze gorsza informacja dla Donalda Tuska jest taka, iż w przeciwieństwie do premiera i rządu, notowania prezydenta rosną. Nie inaczej to wygląda w kontach ze „zwykłymi ludźmi”, czy kibicami i szczególnie w tym ostatnim przypadku Donald Tusk systematycznie zbiera ciężkie baty. Karol Nawrocki na stadionach jest witany owacjami i za każdym razem kibice skandują jego nazwisko. Donald Tusk zamiast oklasków słyszy gwiazdy i wulgarne przyśpiewki na swój temat, czego doświadczył podczas meczu wyjazdowego polskiej reprezentacji na Litwie. Nie od dziś wiadomo, iż Tusk jest politykiem mściwym i wielu komentatorów obciąża go za ostatnie skandaliczne zachowanie Policji oraz służb porządkowych na Stadionie Narodowym. Kibiców potraktowano jak przestępców, były przeprowadzane upokarzające kontrole osobiste i została „zaaresztowana” oprawa meczu.
Początkowo dziennikarze i politycy razem ze zwolennikami koalicji rządzącej twierdzili, iż olbrzymi baner, który kibice chcieli wnieść na sektor zawierał nieodpowiednie treści, jednak nic takiego nie miało miejsca. W Internecie od razu pojawiła się kopia graficzna baneru i stało się jasne, iż nie ma tam choćby cienia politycznej lub jakiejkolwiek innej prowokacji. Jedynej prowokacji dopuściła się Policja i służby ochrony, co wywołało protesty kibiców, niestety doszło też do niepotrzebnego incydentu z zrzucaniem rac na płytę boiska i to w pobliżu polskiego bramkarza Kamila Grabary. Dziś reprezentacja Polski rozegra mecz z Maltą i tuż przed spotkaniem na elewacji Pałacu Prezydenckiego pojawiała się gigantyczna wizualizacja dokładniej tej samej oprawy, której nie pozwolono wnieść polskim kibicom na Stadion Narodowy.
Gest prezydenta Karola Nawrockiego w każdym aspekcie jest bardzo czytelny. Po pierwsze jest to oczywisty wraz solidarności z kibicami i na pewno zostanie przez całe środowisko doceniony. Po drugie to dobitna aluzja wysłana pod adresem Donalda Tuska: „Nie jesteś, nie byłeś, nie będziesz kibicem reprezentacji Polski”. W pojedynku „kohabitacyjnym” Donalda Tuska stać wyłącznie na faulowanie, ale to nie robi najmniejszego wrażenia na prezydencie Karolu Nawrockim, który regularnie wyprowadza mocne ciosy. Jeszcze nie ma mowy o nokaucie, ale na pewno Donald Tusk zdążył się przekonać, iż bardzo źle trafił z wyborem przeciwnika i co więcej nie ma żadnych argumentów w tym nierównym pojedynku.
Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

3 godzin temu



![Kaczyński jak dr Frankenstein. KO w pułapce sukcesu. Czy prawica musi wygrać w 2027 r.? [SONDAŻE]](https://cdn.oko.press/cdn-cgi/image/trim=407;0;434;0,width=1200,quality=75/https://cdn.oko.press/2025/11/Kaczynski-2.jpg)










