Prezydent: jesteśmy gotowi do uczestnictwa w programie nuclear sparing

bialyorzel24.com 1 tydzień temu

Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, żeby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi – powiedział w wywiadzie dla „Faktu” prezydent Andrzej Duda.

Prezydent RP Andrzej Duda. Fot. PAP/Marcin Obara

Rozmowa przeprowadzona przy okazji wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA została opublikowana na stronie Kancelarii Prezydenta oraz stronie Fakt.pl. Pytany o cel tej podróży, prezydent odparł, iż „każda wizyta w Stanach Zjednoczonych służy umocnieniu relacji pomiędzy Polską i USA, tak samo, jak każda wizyta amerykańska na wysokim szczeblu w Polsce”.

„Niezależnie od tego, kto aktualnie sprawuje władzę w Polsce i niezależnie od tego, kto ją sprawuje w Stanach Zjednoczonych, obowiązkiem polskich władz jest dbać o jak najlepsze relacje między naszymi krajami. To element polskiej racji stanu” – dodał.

Dopytywany, czy większym przyjacielem Polski jest Joe Biden czy Donald Trump, Duda odparł, iż miał szczęście współpracować z trzema prezydentami – Barackiem Obamą, Donaldem Trumpem i Joe Bidenem. „I mogę śmiało powiedzieć, iż każda z tych kadencji to było umacnianie relacji polsko–amerykańskich. Każdy z tych prezydentów dołożył swoją cegłę do tego, by ten gmach przyjaźni polsko–amerykańskiej był coraz mocniejszy i coraz większy. On dzisiaj jest naprawdę potężny” – wskazał prezydent Duda.

Pytany, czy Polska może być pewna USA jako swojego sojusznika w ramach NATO także w przypadku zwycięstwa Trumpa, prezydent potwierdził. „Jestem o tym przekonany. Zapewniał nas o tym w ciągu ostatnich lat już w czasie trwającej rosyjskiej agresji na Ukrainę prezydent Joe Biden w swoich dwóch wystąpieniach w Polsce. Bardzo mocno mówił o artykule 5 Sojuszu Północnoatlantyckiego i o tym, iż Stany Zjednoczone są gwarantem naszego bezpieczeństwa” – przypomniał Duda.

Jak wskazał, podobne gwarancje padły ze strony Donalda Trumpa w czasie jego wystąpienia przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego, a jeszcze wcześniej Barack Obama podczas szczytu NATO w Warszawie. „Wszyscy trzej prezydenci Stanów Zjednoczonych po kolei powtarzali te gwarancje i umacniali je konkretnymi działaniami zwiększającymi nasze bezpieczeństwo. Tak, te gwarancje są realne” – podkreślił.

W wywiadzie padło również pytanie o słowa Johna Boltona, który w administracji Trumpa pełnił funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa, a w rozmowie z „Faktem” nie wykluczył wyprowadzenia USA z NATO. „Nie, ja znam prezydenta Trumpa” – zareagował na to Andrzej Duda. Jak podkreślił, Trump jest dziś uczestnikiem „bardzo poważnych amerykańskich potyczek politycznych” w ramach toczonej tam kampanii wyborczej. „Ten język potem po kampanii się uspokaja i cała gra polityczna się uspokaja. Takie są prawa demokracji i takie są prawa kampanijne” – powiedział Duda.

„Ponieważ dobrze znam prezydenta Trumpa, więc wiem, iż to jest poważny i twardy gracz. To jest człowiek, który przez dziesięciolecia swojego życia prowadził potężne operacje biznesowe i negocjacje, które sięgały milionów czy choćby dziesiątek i setek milionów dolarów” – powiedział. „Jestem spokojny o to jak będą prowadzone interesy Ameryki w momencie, w którym znów prowadziłby je prezydent Trump” – podsumował Andrzej Duda.

Prezydent ocenił również, iż zwiększenie obecności wojskowej Amerykanów w Polsce jest możliwe, aczkolwiek „Ameryka nie prowadzi wobec Polski polityki charytatywnej”. „USA uważa Polskę za poważnego partnera (…) W związku z czym jest dla mnie oczywiste, iż od Stanów Zjednoczonych nic nie dostaniemy w prezencie, musimy współpracować jak partnerzy” – powiedział Andrzej Duda.

„W istocie jest tak, iż Amerykanie mają swoje interesy w Polsce i chciałbym, żeby czuli, iż te interesy zawsze się im opłaca mieć, bo to będzie dla nich oznaczać, iż utrzymanie naszego bezpieczeństwa jest także w interesie Stanów Zjednoczonych” – dodał.

Pytany o nuclear sharing, czyli program współdzielenie broni jądrowej w ramach NATO, prezydent odparł, iż „od pewnego czasu” jest to temat rozmów polsko-amerykańskich. „Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, iż pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś” – powiedział.

„Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, żeby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi. Jesteśmy sojusznikiem w Sojuszu Północnoatlantyckim i ponosimy zobowiązania również i w tym zakresie, czyli po prostu realizujemy wspólną politykę” – wskazał.

sno/par/PAP

Idź do oryginalnego materiału