Jestem zaangażowany w kwestię olimpizmu, zarówno tego w Polsce, jak i międzynarodowego – w ten sposób prezydent Andrzej Duda uzasadnił kandydowanie na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Decyzja należy do MKOl – zaznaczył.
– Zostałem zgłoszony przez Polski Komitet Olimpijski (PKOl), co jest niezwykle miłe, na tę funkcję. Funkcja rzeczywistego członka MKOl nie jest związana z etatem, żadną pensją, jest bardzo prestiżowa w świecie międzynarodowym, zwłaszcza olimpijskim, i to jest istota tej funkcji
– powiedział prezydent w radiu RMF FM.
Pytany o kwestię potencjalnego blokowania miejsca Mai Włoszczowskiej, odparł: „Pani Maja Włoszczowska jest członkiem MKOl z innego tytułu, jest z ramienia zawodników, ma funkcję etatową”.
Uzasadniając swoją kandydaturę do MKOl wskazał, iż jest w tym środowisku znany, także z tego, iż jest zaangażowany w kwestie olimpizmu.
– Znają mnie w MKOl, dlatego, iż byłem i jestem zaangażowany w kwestię olimpizmu, tego w Polsce i tego międzynarodowego. Wielokrotnie spotykałem się z władzami MKOl, gościliśmy też kilkakrotnie pana przewodniczącego Thomasa Bacha w Polsce, i w Warszawie, i w Krakowie, choćby w związku ze stuleciem PKOl. Były też Igrzyska Europejskie, nie tylko je organizowaliśmy, ale gościliśmy w związku z tym całą plejadę ludzi związanych z MKOl
– zaznaczył Duda.
Podkreślił, iż do kandydowania na członka MKOl podchodzi spokojnie.
– Czas pokaże, wszystko spokojnie, powoli.(…) Rozstrzygnięcie nastąpi wtedy, kiedy zdecyduje MKOl. To jest decyzja MKOl i jaka będzie, taka będzie
– podsumował.
12 grudnia zarząd PKOl, przy nieobecności 1/3 członków tego gremium, przyjął uchwałę rekomendującą zgłoszenie jako kandydata na członka MKOl Dudy, którego druga i ostatnia kadencja prezydencka zakończy się w sierpniu przyszłego roku.
Ostatnim polskim stałym członkiem MKOl była Irena Szewińska. Pełniła tę funkcję od 1998 roku do śmierci w 2018. Wcześniej – w 1961 roku – na członka MKOl został wybrany Włodzimierz Reczek, który działał w tej roli przez 35 lat, a po rezygnacji w 1996 – w uznaniu zasług – otrzymał dożywotnie honorowe członkostwo MKOl. Szewińska zatem została wybrana dwa lata po tym, jak ustąpił Reczek.
Obecnie polską przedstawicielką w MKOl jest Włoszczowska. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim od 2021 działa w Komisji Zawodniczej i na tej podstawie ma status członka MKOl. Jej kadencja potrwa do 2028 roku i nie może zostać przedłużona. Zdarza się jednak, iż byli członkowie Komisji Zawodniczej zostają wybrani na członków rzeczywistych i taką drogę sugerowali po zgłoszeniu Dudy m.in. premier Donald Tusk oraz minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
Formalnie nie ma przeszkód, by kraj miał dwóch stałych członków MKOl. w tej chwili jednak jest tylko pięć takich państw: Niemcy, USA, Ukraina, Chiny i Argentyna. Polska tylko tuż po drugiej wojnie światowej miała krótko jednocześnie dwóch członków MKOl.
Wszyscy członkowie MKOl wybierani są na ośmioletnią, odnawialną kadencję. Członkowie MKOl wybrani w latach 1967-99 mogą pełnić tę funkcję maksymalnie do 80. roku życia, a wybrani po roku 1999 do ukończenia 70 lat.
Kandydatów na członków MKOl w pierwszej kolejności desygnuje specjalna komisja wyborcza, kiedyś nazywana nominacyjną. Kieruje się m.in. zasadą parytetów odnośnie płci i geografii (państwa i kontynenty) oraz ma dbać, by MKOl składał się z osób o różnych zestawach umiejętności i wiedzy. Ostateczna decyzja zapada na Sesji MKOl.
Pierwsza Sesja MKOl po zakończeniu kadencji prezydenckiej Andrzeja Dudy, na której mogłaby być głosowana jego kandydatura, zaplanowana jest w lutym 2026 w Mediolanie, przy okazji zimowych igrzysk olimpijskich. W marcu 2025 roku MKOl wybierze jedynie nowego przewodniczącego, gdyż Bach nie będzie się ubiegał o kolejną kadencję.
Prezydent Duda o projekcie tzw. ustawy incydentalnej ws. SN: jestem otwarty na dyskusję
Jestem otwarty na dyskusję na temat różnych idei legislacyjnych, także o ile chodzi o Sąd Najwyższy – podkreślił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda, pytany o propozycję marszałka Sejmu Szymona Hołowni dotyczącą stwierdzenia przez Sąd Najwyższy ważności wyboru prezydenta.
W RMF FM Duda był pytany o propozycję Hołowni, by o ważności wyborów prezydenckich rozstrzygała nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która składa się wyłącznie z sędziów wyłonionych po 2017 r., ale cały Sąd Najwyższy. W tej sprawie w piątek Hołownia spotkał się z Dudą, by przedstawić mu przygotowany przez jego gabinet „projekt ustawy incydentalnej dotyczący wyboru Prezydenta RP”.
– Jestem oczywiście otwarty na dyskusję na temat różnych idei legislacyjnych, także o ile chodzi o Sąd Najwyższy, tym bardziej, iż generalnie jest powiedziane w Konstytucji, iż rozstrzyga Sąd Najwyższy, więc tutaj można różnie dokonać oczywiście prawnej modyfikacji
– odpowiedział Duda.
Prezydent zastrzegł jednak, iż martwi go moment, w którym ta sprawa jest podnoszona, czyli po – jego zdaniem – niezgodnych z prawem decyzjach Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi o decyzję PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu „systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP” statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r.
– To jest najbardziej wstrząsające, iż Państwowa Komisja Wyborcza pozwala sobie na działanie niezgodne z prawem, na dalekie przekroczenie swoich kompetencji
– ocenił Duda, przypominając, iż w tej sprawie PKW ma obowiązek wykonać orzeczenie Sądu Najwyższego.
Duda odniósł się również do innych niedawnych decyzji PKW o wykonaniu orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej, której status PKW kwestionuje. Na posiedzeniu 18 listopada PKW uznała postanowienie ws. skargi Konfederacji.
– To największy absurd jest wtedy, kiedy poważny organ, jakim powinna być Państwowa Komisja Wyborcza, zachowuje się w sposób szokujący, niezrozumiały zupełnie, a mianowicie dwa tygodnie wcześniej podejmuje decyzję, w której nie widzi żadnego problemu, o ile chodzi o tę Izbę Sądu Najwyższego i wykonuje jej orzeczenie, a po dwóch tygodniach w innej sprawie kwestionuje tą Izbę, chociaż tak naprawdę nic się w sensie ani prawnym, ani w sensie funkcjonalnym tej Izby, ani osobowym nie zmieniło
– mówił Duda.
– Na przestrzeni ostatniego czasu wielokrotnie Państwowa Komisja Wyborcza wykonywała orzeczenia tej Izby Sądu Najwyższego i żadnego problemu nie było. o ile chodzi o wybory samorządowe, o ile chodzi o wybory do Parlamentu Europejskiego, a teraz nagle widzi problem
– dodał.
Prezydent dopytywany co przede wszystkim należy zrobić w obecnej sytuacji odpowiedział, iż proponuje, by „Państwowa Komisja Wyborcza przestała bawić się w politykę, a zajęła się tym, co do niej należy, czyli budowaniem ogólnego prestiżu PKW jako organu, który nie zajmuje się polityką, tylko ma bezstronnie realizować proces wyborczy”.
Ponadto w kontekście propozycji Hołowni prezydent krytycznie odniósł się do pojęć „neosędziowie” i „paleosędziowie”.
– W ogóle nie uznaję tych pojęć, bo uważam, iż one są obrażające dla sędziów i one mają na celu tak naprawdę upokorzenie i poniżenie sędziów, którzy wszyscy są nominowani przez prezydenta Rzeczypospolitej i wszyscy złożyli przed prezydentem Rzeczypospolitej ślubowanie
– zaznaczył Duda.
– Natomiast o ile ktoś chce kwestionować statusy sędziów w związku z jakimś takim czy innym składem Krajowej Rady Sądownictwa, to ja zwracam uwagę, iż na przestrzeni ostatnich 25 lat Krajowa Rada Sądownictwa, o ile chodzi o jej skład i powołanie, (to) chyba trzykrotnie była stwierdzana niezgodność z konstytucją. W związku z powyższym na tej zasadzie można podważać statusy sędziów powołanych w ciągu ostatnich co najmniej 20-25 lat
– zwrócił uwagę prezydent.
Czytaj także:
Czym może zająć się Andrzej Duda po prezydenturze? Właśnie otrzymał rekomendację
Zarząd PKOl przyjął w czwartek (12 grudnia) uchwałę rekomendującą zgłoszenie prezydenta Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - potwierdził PAP jeden z członków zarządu biorących udział w posiedzeniu....
Czytaj więcejDetails