Prezydent blokuje 15% podwyżki akcyzy. Rząd Tuska w pułapce, Polacy odetchną?

2 godzin temu

PILNA decyzja prezydenta Karola Nawrockiego wstrząsnęła polską sceną polityczną i fiskalną. Szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, jednoznacznie zapowiedział: nie będzie zgody na planowaną przez rząd 15-procentową podwyżkę akcyzy na alkohol i paliwo, która miała wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. To potężny cios w budżetowe plany ekipy Donalda Tuska i jednocześnie ogromna ulga dla milionów Polaków, którzy obawiali się kolejnej fali drożyzny. Czy to jednak koniec podwyżek? Niestety, rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, a nadchodzące miesiące zapowiadają eskalację konfliktu na linii Pałac Prezydencki – Kancelaria Premiera.

Ta zapowiedź to nie tylko spełnienie obietnic wyborczych prezydenta, ale także strategiczne posunięcie, które stawia rząd pod ścianą. Z jednej strony, konsumenci z ulgą przyjmą informację o zablokowaniu drastycznego wzrostu cen ulubionych produktów. Z drugiej strony, Ministerstwo Finansów, desperacko poszukujące środków na realizację ambitnych obietnic wyborczych, musi teraz znaleźć alternatywne źródła dochodów. Sytuacja jest dynamiczna i pokazuje, iż rok 2025 i 2026 będą czasem intensywnych sporów o kształt polskiej gospodarki i portfeli obywateli.

Prezydenckie weto: Koniec z gigantyczną podwyżką akcyzy?

Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego jest definitywna i została przekazana opinii publicznej z pełną stanowczością. Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta, w rozmowie z Radiem ZET nie pozostawił złudzeń: „Jeżeli pan prezydent powiedział, iż nie podpisze ustawy podwyższającej podatki, to nie podpisze takiej ustawy. I tyle”. To jednoznaczne stanowisko oznacza, iż plany Ministerstwa Finansów dotyczące drastycznego podniesienia akcyzy na alkohol i paliwo o 15 procent od 1 stycznia 2026 roku trafią do kosza.

Rząd argumentował, iż wyższe ceny alkoholu miały służyć zdrowiu publicznemu, przekładając się na mniejsze spożycie i spadek chorób alkoholowych. Jednak branża alkoholowa już wcześniej alarmowała, iż tak gwałtowny wzrost akcyzy to „grom z jasnego nieba”, który uderzy zarówno w producentów, jak i konsumentów, grożąc spadkiem rentowności i wzrostem szarej strefy. Choć prezydent zablokuje 15-procentową podwyżkę, całkowicie nie zatrzyma wzrostu akcyzy na alkohol. Mniejszy wzrost stawek akcyzy o 5 procent jest już zapisany w ustawie uchwalonej przez poprzedni rząd PiS i zaakceptowanej przez poprzedniego prezydenta. Ta automatyczna podwyżka wejdzie w życie niezależnie od obecnych decyzji, co oznacza, iż ceny alkoholu jednak wzrosną, ale znacznie mniej niż planował obecny rząd.

Branża alkoholowa odetchnęła, Konfederacja triumfuje

Dla polskiej branży alkoholowej zapowiedź prezydenta to ogromna ulga i stabilizacja w trudnych czasach. Portal Money.pl wylicza, iż podwyżka akcyzy o 15 procent mogłaby zmniejszyć zyski sektora choćby o 25-30 procent w porównaniu z rokiem 2025. Tak drastyczny spadek rentowności zagroziłby wielu małym i średnim przedsiębiorstwom, a także uderzyłby w miejsca pracy. Teraz producenci mogą nieco odetchnąć i planować strategię na przyszły rok z mniejszym obciążeniem.

Decyzja prezydenta spotkała się z entuzjastycznym poparciem ze strony Konfederacji, która od początku sprzeciwiała się rządowym planom. Poseł Michał Wawer ocenił, iż „tak duży i nagły wzrost stawek akcyzy na alkohol to uderzenie w polskich przedsiębiorców”. Portal Niezależna.pl cytuje Wawera, który ostrzegał przed konsekwencjami dla całej branży, podkreślając, iż „panika, w jakiej rząd poszukuje dodatkowych środków w budżecie, wiąże się z naruszeniem stabilności i przewidywalności prowadzenia biznesu w Polsce”. Konfederacja liczy na dotrzymanie przez Nawrockiego umowy ze Sławomirem Mentzenem o blokowaniu podwyżek podatków, co jest elementem szerszego porozumienia zawartego jeszcze przed wyborami prezydenckimi.

Więcej wet w drodze? Eskalacja konfliktu rząd-prezydent

Blokada podwyżki akcyzy to najprawdopodobniej dopiero początek. Szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, nie wykluczył kolejnych wet, choć zastrzegł, iż szczegóły wszystkich projektów nie są jeszcze znane. „Być może gdzieś jest podwyższenie, a gdzieś obniżenie” – powiedział. To oznacza, iż prezydent będzie analizował każdy projekt indywidualnie, a jeżeli znajdzie w nim elementy podnoszące podatki, prawdopodobnie użyje prawa weta. Eksperci przewidują, iż nadchodzące miesiące przyniosą eskalację konfliktu między prezydentem a rządem, z każdą ustawą podatkową stającą się potencjalnym polem bitwy.

To już drugie głośne starcie prezydenta z rządem w ciągu kilku dni. W czwartek Karol Nawrocki zawetował tak zwaną „ustawę wiatrakową”, która miała liberalizować przepisy dotyczące budowy turbin wiatrowych. Portal Rzeczpospolita relacjonował ostrą reakcję premiera Donalda Tuska: „Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego. Niewykluczone, iż jedno i drugie. Jego weto oznacza droższy prąd dla wszystkich Polaków”. Nawrocki odpowiedział, iż nie zgodzi się na „szantaż wobec społeczeństwa” i jest „głosem Polaków”, zapowiadając własny projekt ustawy zamrażającej ceny energii, oddzielony od przepisów o wiatrakach. Portal TySol podkreśla, iż prezydent może zaproponować rozwiązania alternatywne dla rządowych planów podatkowych, co dodatkowo zaostrzy rywalizację.

Pułapka fiskalna rządu. Co dalej z budżetem 2026?

Konflikt wokół akcyzy to odbicie szerszego sporu o kierunek polityki fiskalnej państwa. Rząd Donalda Tuska desperacko poszukuje dodatkowych źródeł finansowania dla rozrastającego się budżetu, podczas gdy prezydent realizuje obietnicę niepodnoszenia podatków. Portal Niezależna.pl przypomina, iż Nawrocki podpisał przed wyborami zobowiązanie do blokowania podwyżek, co teraz sprawdza się w praktyce. Każde kolejne weto prezydenta będzie testem wytrzymałości koalicji rządzącej, a jeżeli Nawrocki utrzyma twardą linię, Tusk może mieć poważny problem z realizacją swoich planów budżetowych.

Problem w tym, iż rząd przez cały czas poszukuje dodatkowych źródeł dochodów. Ministerstwo Finansów przygotowuje bowiem cały pakiet podwyżek na 2026 rok, w tym wzrost podatku od napojów słodzonych, akcyzy na tytoń czy podatku od wygranych. Portal Money.pl ostrzega, iż „w 2026 roku Polacy odczują w portfelach falę podwyżek podatków”. choćby jeżeli prezydent zablokuje niektóre z nich, inne mogą przejść przez parlament i trafić na jego biurko, co oznacza, iż walka o wysokość danin publicznych będzie trwać w najlepsze. Dla Polaków oznacza to konieczność śledzenia na bieżąco informacji o kolejnych decyzjach władz, które mogą znacząco wpłynąć na domowe budżety.

More here:
Prezydent blokuje 15% podwyżki akcyzy. Rząd Tuska w pułapce, Polacy odetchną?

Idź do oryginalnego materiału