Wyprowadzka Jarosława Kaczyńskiego z Żoliborza ujawnia nowe fakty na jego temat. Okazuje się, iż prezes PiS jest już całkiem samodzielny i potrafi choćby upichcić jajecznicę. Szef nie tylko na Nowogrodzkiej, ale i w kuchni? Chociaż prezes PiS jest na co dzień kojarzony z politycznymi naradami i partyjną dyscypliną, za zamkniętymi drzwiami jego życie wygląda zupełnie inaczej. Jak ujawnia jego cioteczny brat Jan Maria Tomaszewski, Jarosław Kaczyński podczas tymczasowej przeprowadzki… sam staje przy patelni i przygotowuje sobie śniadanie. Przypomnijmy, iż polityk od lat mieszka na warszawskim Żoliborzu, w części domu-bliźniaka o powierzchni około 150 metrów kwadratowych. Spokój, cisza i rutyn, to warunki, które są dla prezesa PiS najważniejsze do pracy. Ostatnio jednak zostały one brutalnie zakłócone. U sąsiadów ruszył gruntowny remont: burzenie ścian, wymiana instalacji, hałas od rana do wieczora. W tej sytuacji szef Nowogrodzkiej zdecydował się na tymczasową przeprowadzkę. Razem z dwoma ukochanymi kotami zamieszkał u swojego ciotecznego brata, Jana Marii Tomaszewskiego, znanego artysty malarza. I choć polityk znalazł bezpieczną przystań, codzienne życie pod jednym dachem wygląda zupełnie inaczej, niż mogliby sobie wyobrażać wyborcy. Jak zdradził Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”, w domu nie ma mowy o serwowaniu prezesowi gotowych śniadań. Wręcz przeciwnie. -Nie robię Jarkowi jajecznicy, on sam smaży