Prezes firmy transportowej: Stoimy na skraju agonii

news.5v.pl 3 godzin temu

Przeżyłem wiele kryzysów, pierwszy z nich był w 1998 roku, przetrwałem to i wiele moich kolegów również. Kolejny kryzys był w 2008 roku, jeszcze kolejny był w 2018 roku, ale takiego kryzysu, jaki dzisiaj mamy, nikt z nas nie pamięta. Kiedyś była alternatywa i nadzieja, a dzisiaj polski przewoźnik stoi na skraju agonii” – podkreślił Waldemar Jaszczur, prezes firmy transportowej STOK-POL w Siedlcach na wspólnej konferencji prasowej z Karolem Nawrockim, kandydatem obywatelskim na prezydenta.

Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na Prezydenta RP popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, odwiedził dzisiaj Siedlce, gdzie mieści się siedziba firmy transportowej STOK-POL. Kandydat spotkał się z prezesem tej firmy, panem Waldemarem Jaszczurem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nawrocki z ważnym zobowiązaniem! „Po 18 maja lub 1 czerwca polscy transportowcy wrócą do roli lidera Unii Europejskiej”

Sytuacja jest niesłychanie trudna”

Waldemar Jaszczur zaznaczył, iż „jako dla skromnego przedsiębiorcy, to dla niego wielkie wydarzenie móc gościć tak istotną osobę”.

Karol Nawrocki doskonale poznał skalę problemów w naszej branży. Sytuacja jest niesłychanie trudna. Przeżyłem wiele kryzysów, pierwszy z nich był w 1998 roku, przetrwałem to i wiele moich kolegów również

— mówił przedsiębiorca.

Kolejny kryzys był w 2008 roku, jeszcze kolejny był w 2018 roku, ale takiego kryzysu, jaki dzisiaj mamy, nikt z nas nie pamięta. Kiedyś była alternatywa i nadzieja, a dzisiaj polski przewoźnik stoi na skraju agonii

— podkreślił prezes firmy transportowej STOK-POL w Siedlcach.

„To agonia polskiego transportu”

Jego zdaniem „to jest już w obecnym czasie agonia polskiego transportu, sytuacja beznadziejna i najgorsze, co dla nas dzisiaj jest to jest to, iż dzisiaj nie ma nikogo, kto się spotka z nami i przedstawi alternatywę, w której będzie jakaś szansa, jakieś propozycje”.

Słyszymy czysty populizm. prawdopodobnie wiecie, co buduje gospodarkę – dwie gałęzie, czyli transport i budownictwo. Doprowadziliśmy do tego, iż osiągnęliśmy pozycję lidera. Mieliśmy miano najlepszego przewoźnika w Europie i nie tylko i do czego to doszło? Unia Europejska kojarzyła nam się z wszelkiego rodzaju możliwościami, które nam jeszcze bardziej pomogą działać na rynku. Stało się jednak inaczej. Nie wiemy, kto wymyślił pakiet mobilności, ale on rujnuje branżę transportową jak rolników rujnuje Zielony Ład i tak być nie może

— zaznaczył Waldemar Jaszczur.

Jak wskazał, „przepisy są niedorzeczne i absurdalne”.

Kto wymyślił, iż my mamy wymieniać tachografy? Zapewniam państwa, iż w wielu firmach tachografy są niewymienione. Skąd przewoźnik ma wziąć na to pieniądze. o ile Unia Europejska stawia takie wymogi, to gdzie są na to pieniądze. Przewoźnicy z Niemiec i Francji dostali ogromne dofinansowania, dlaczego u nas tego nie ma? No ponoć miało być, ale raptem nikt nie wie, o co chodzi

— powiedział przedsiębiorca.

To jedyne światełko w tunelu”

Przyznał, iż potrzebna jest pomoc i „pojawiło się światełko w tunelu zgodnie z obietnicą Karola Nawrockiego, iż o ile zostanie prezydentem, to będzie zupełnie inaczej dla branży”.

To jedyne światełko w tunelu, które się pojawiło. Mamy nadzieję, iż protest, który być może będzie w wyniku przemyślanych decyzji obecnego rządu, iż do niego nie dojdzie, bo to będzie protest na skalę niesłychaną. Wyobraźcie sobie kilka tysięcy ciężarówek w Warszawie. Chciałem zaprosić pana premiera Donalda Tuska, aby zapobiec temu protestowi, do naszego miasta, zapraszamy premiera, żeby spojrzał przewoźnikom prosto w oczy. Być może będzie to najważniejsze spotkanie i pan premier podejmie adekwatne działania, żeby tę branżę ratować

— mówił Waldemar Jaszczur.

Idź do oryginalnego materiału