Premier „zszokowany” brakiem koordynacji w sprawie zrzutu wody z Jeziora Bystrzyckiego

2 dni temu
Zdjęcie: Zebranie sztabu kryzysowego we Wrocławiu – 17 września 2024 (fot. Dolnośląski Urząd Wojewódzki)


Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” miało nie zostać poinformowane o prowadzonym zrzucie wody z Jeziora Bystrzyckiego, którego zarządcą jest spółka Tauron Ekoenergia. Doprowadziło to nagłego wzrostu poziomu wody na Zalewie Mietkowskim, stanowiąc tym samym potencjalne zagrożenie dla miejscowości położonych w pobliżu akwenu oraz części Wrocławiu. – Informacja o tym zrzucie wody, braku informacji i braku kooperacji, jest szokująca – stwierdził premier Donald Tusk.

Zebranie sztabu kryzysowego we Wrocławiu – 17 września 2024 (fot. Dolnośląski Urząd Wojewódzki)

We wtorek podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” przekazała informacje dotyczące sytuacji na zbiornikach retencyjnych zarządzanych przez rządową jednostkę. Zwróciła przy tym uwagę na nagłą konieczność przyspieszenia działań przeciwpowodziowych przy Zalewie Mietkowiskim, które wymagały skierowania na miejsce żołnierzy do układania worków z piaskiem.

Do tego zbiornika nagle dopłynęła ogromna ilość wody, która wcześniej nie była prognozowana, a wpadła ze zbiornika, którego administratorem są [elektrownia wodna] Lubachów i Tauron. W związku z tym jeszcze w nocy konsultowaliśmy się z Tauronem. Nie zostaliśmy jako Wody Polskie poinformowani o tym zrzucie i ta woda idzie na [będące częścią Wrocławia – red.] Marszowice. (…) We wcześniejszych scenariuszach – nie wiedząc, iż Tauron spuści wodę – nie braliśmy tego pod uwagę. To jest w tej chwili wyjaśniane. Nie chcemy tego tematu drążyć, zostanie to wyjaśnione później, natomiast musimy działać i adekwatnie się do tego odnieść – opisywała prezes Joanna Kopczyńska.

Do sytuacji odniósł się uczestniczący w posiedzeniu sztabu kryzysowego premier Donald Tusk. – Mieliśmy informację, iż kooperacja z Tauronem – a to jest najważniejszy partner w pewnych aspektach – układała się dobrze. Informacja, którą od pani otrzymaliśmy, o tym zrzucie wody, braku informacji i braku kooperacji, jest – powiem szczerze – szokująca. Bardzo prosiłbym o bardzo precyzyjną informację, jak w kontekście prawa wygląda podległość działania na zbiornikach, które są w dyspozycji Tauronu i czy są oni jednoznacznie zobowiązani do wykonywania naszych poleceń – mówił szef rządu.

Zgadzam się z panią prezes, iż teraz nie jest czas na śledztwa i rozliczenia, ale chodzi o zapobieżenie tego typu wydarzeniom w najbliższych dniach. Dobrze byłoby, żebyśmy wiedzieli kto i za co jest odpowiedzialny i w jaki sposób możemy ich dyscyplinować. Jestem gotów użyć wszystkich dostępnych metod, żeby dyscyplinować firmy teoretycznie niezależne, które jednak w tej sytuacji muszą być absolutnie podporządkowane – zaznaczył Tusk.

Kopczyńska zapewniła w odpowiedzi, iż Wody Polskie pozostają w tej chwili w stałym kontakcie z Tauronem i podobna sytuacja nie ma prawa się powtórzyć. – Każdy zbiornik ma wydaną decyzję administracyjną, którą częścią jest instrukcja gospodarowania wodami i ta decyzja wskazuje, kogo należy powiadomić. Zgodnie z tym, co wczoraj w nocy powiedział mi prezes Tauronu, zostały powiadomione centra kryzysowe w Świdnicy i w Wałbrzychu, ale musimy to sprawdzić. Prawdopodobnie na tej linii nie dostaliśmy informacji, ale my nie byliśmy w tym pozwoleniu wymienieni, jako ci, którzy mają otrzymać informację. Innym kanałem mieliśmy ją otrzymać. Jesteśmy w stresie, jest trudna sytuacja. Nie chciałabym tutaj nikogo obwiniać – przekazała prezes Wód Polskich.

Informacje o prowadzonym zrzucie wody z Jeziora Bystrzyckiego w ostatnich dniach regularnie przekazywały służby Starostwa Powiatowego w Świdnicy oraz Urzędu Miejskiego w Świdnicy.

/mn/

Idź do oryginalnego materiału