Premier Tusk ogłosił zmiany w rządzie. Zandberg: Jedna nominacja to absurd.

1 tydzień temu

Po tygodniach spekulacji i oczekiwań, premier Donald Tusk przedstawił ostateczny skład Rady Ministrów po przeprowadzonej rekonstrukcji. Decyzje szefa rządu, choć z pozoru mające na celu odświeżenie gabinetu, spotkały się z ostrą krytyką ze strony współprzewodniczącego partii Razem, Adriana Zandberga. Według polityka, zmiany mają charakter jedynie kosmetyczny i nie adresują fundamentalnych problemów, z którymi boryka się obecny rząd. Zandberg nie ukrywa rozczarowania, wskazując, iż od półtora roku brakuje realnego postępu w realizacji kluczowych obietnic wyborczych. Jedna z nominacji szczególnie zaskoczyła i zirytowała lidera Razem, określając ją mianem „absurdu”, podważając tym samym logikę i sens podjętych przez premiera decyzji.

Kosmetyczne zmiany zamiast realnych reform?

Adrian Zandberg konsekwentnie podkreśla, iż problemem obecnego rządu nie jest pojedynczy, słabszy minister, ale systemowy brak realizacji obietnic wyborczych. W jego ocenie, przetasowania w gabinecie Tuska nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, ponieważ nie dotykają sedna problemów. Jako przykład Zandberg podaje zmianę na stanowisku szefowej resortu zdrowia – Izabelę Leszczynę (KO) zastąpiła prawniczka Jolanta Sobierańska-Grenda. Lider Razem stanowczo twierdzi, iż taka roszada jest bezcelowa, jeżeli przez cały czas

brakuje 20 miliardów złotych na funkcjonowanie szpitali.

„To, iż będziemy choćby co trzy miesiące zmieniali ministra zdrowia, nie będzie miało żadnego znaczenia, o ile nie zwiększymy budżetu ochrony zdrowia” – ocenił Zandberg w rozmowie z PAP. Ta perspektywa rzuca światło na głębokie rozczarowanie lewicy brakiem konkretnych działań w obszarach kluczowych dla obywateli.

Minister „do pilnowania innych” – zaskakująca nominacja Macieja Berka

Największe zdziwienie, a wręcz ironię, u Adriana Zandberga wywołało powołanie Macieja Berka na stanowisko ministra nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu. Zandberg nie krył zaskoczenia, wskazując na fundamentalne zasady funkcjonowania rządu. „Wydaje się dziwne, iż został powołany minister do spraw pilnowania innych ministrów, bo o ile się nie mylę, to zgodnie z konstytucją tę rolę i tę pracę powinien wykonywać premier” – stwierdził polityk. Ta nominacja, w ocenie lidera Razem, jest

sygnałem, iż premier Tusk albo nie chce, albo czuje, iż nie radzi sobie z nadzorowaniem swoich ministrów,

i postanowił przekazać ten „zaszczytny obowiązek” komuś innemu. Zandberg określił to jako „dosyć zaskakującą konstrukcję”, w której obowiązki premiera przejmuje inna osoba, co budzi pytania o efektywność i spójność zarządzania rządem.

Radosław Sikorski jako wicepremier: Ambitne posunięcie czy zbędny dodatek?

Kolejnym punktem, który Adrian Zandberg poddał krytyce, było uzasadnienie nominacji Radosława Sikorskiego na wicepremiera z przydzielonymi kompetencjami w zakresie polityki europejskiej. Premier Tusk argumentował tę decyzję chęcią wzmocnienia roli szefa dyplomacji w relacjach międzynarodowych. Jednak lider Razem ma na ten temat odmienne zdanie. „Nie sądzę, żeby ktokolwiek poza granicami Polski szczególnie mocno przejmował się, czy ktoś, kto reprezentuje Polskę, ma na wizytówce napisane 'wicepremier’, ponieważ wystarczającą siłę i powagę daje ministrowi spraw zagranicznych fakt, iż jest ministrem spraw zagranicznych RP” – skomentował Zandberg. Sugeruje on, iż decyzja ta jest podyktowana raczej

chęcią podkreślenia osobistej roli Sikorskiego na arenie politycznej

i zaspokojenia jego ambicji, a nie realną potrzebą wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej.

Co to oznacza dla Polaków? Perspektywa lidera Razem

W świetle przedstawionych przez Adriana Zandberga analiz, rekonstrukcja rządu Donalda Tuska jawi się jako operacja o charakterze wizerunkowym, pozbawiona głębszych, merytorycznych zmian. Lider Razem wyraża swoje

rozczarowanie faktem, iż publiczna debata o rekonstrukcji nie przełożyła się na realne, pozytywne konsekwencje dla obywateli.

Jego zdaniem, „raczej widać, iż nic z niej nie będzie wynikać”, co oznacza, iż Polacy nie powinni spodziewać się przełomowych rozwiązań w kluczowych obszarach, takich jak służba zdrowia czy realizacja obietnic socjalnych. Krytyka Zandberga, choć oparta na konkretnych przykładach, rysuje obraz rządu, który, mimo zmian personalnych, może przez cały czas borykać się z zarzutami o brak skuteczności i opóźnienia w wypełnianiu mandatu społecznego.

Read more:
Premier Tusk ogłosił zmiany w rządzie. Zandberg: Jedna nominacja to absurd.

Idź do oryginalnego materiału