Premier Litwy chce odbudowy relacji z Chinami. Stawia warunek

3 dni temu

Litwa podejmuje próbę zażegnania konfliktu dyplomatycznego z Chinami, który wybuchł po otwarciu tajwańskiego przedstawicielstwa w Wilnie. Premier Gintautas Paluckas zapowiada nowy kierunek w polityce zagranicznej, stawiając na dialog i realistyczne rozwiązania.

Premier Litwy Gintautas Paluckas jasno zadeklarował chęć przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Chinami. Zaproponował rozwiązanie trwającego sporu dotyczącego nazwy przedstawicielstwa Tajwanu w Wilnie.

– jeżeli Chiny mają interesy lub plany w Unii Europejskiej, to Litwa jako państwo członkowskie UE odgrywa w tym procesie istotną rolę. Głos Litwy w Europie z pewnością nie jest bez znaczenia, dlatego również Chinom powinno zależeć na utrzymywaniu z nami stosunków dyplomatycznych, powiedział wczoraj (15 kwietnia) Paluckas dziennikarzom.

Jego zdaniem Chiny nie mogą ignorować Litwy jako członka Unii Europejskiej, jeżeli chcą zacieśniać relacje z UE. Dlatego w ramach szerszego zaangażowania w stosunki z Unią logicznym krokiem byłoby utrzymywanie relacji dyplomatycznych z Wilnem.

Stosunki między Litwą a Chinami uległy pogorszeniu w 2021 roku, gdy litewskie władze zezwoliły Tajwanowi na otwarcie przedstawicielstwa pod nazwą „Biuro Przedstawicielskie Tajwanu na Litwie”.

Pekin odebrał ten gest jako bezpośrednie naruszenie zasady „jednych Chin” i milczące poparcie dla tajwańskiego separatyzmu, w związku z czym odwołał swojego ambasadora z Wilna i wydalił ambasadora Litwy z Pekinu. Dla Chin warunkiem przywrócenia normalnych stosunków z Litwą jest zmiana nazwy tajwańskiego przedstawicielstwa.

Mimo napiętej sytuacji Paluckas uznał, iż w tej chwili nadszedł najlepszy moment, by załagodzić spór z Chinami – zwłaszcza iż Unia Europejska dąży do zacieśnienia współpracy gospodarczej z Pekinem w odpowiedzi na amerykańskie cła i pogarszające się relacje na linii USA–Chiny.

Spełnienie chińskich żądań mogłoby się jednak wiązać z politycznymi kosztami, co przyznaje sam premier.

– Nie zamierzamy niczego poświęcać, ponieważ pełne szacunku relacje dwustronne nie powinny opierać się na ustępstwach, upokorzeniach czy wymuszonych przeprosinach, ale na konkretnych, rzeczowych podstawach – podkreślił.

Dodał, iż „prostym sposobem” na wznowienie relacji byłoby wysłanie przez Chiny ambasadora do Wilna, a przez Litwę – przedstawiciela do Pekinu.

Powrót na adekwatne tory

Po październikowych wyborach parlamentarnych w 2024 roku Gintautas Paluckas, lider Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), objął urząd premiera i zapowiedział, iż jego rząd będzie dążył do pełnego przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Chinami.

W maju ubiegłego roku prezydent Litwy Gitanas Nausėda zasugerował, iż zmiana nazwy przedstawicielstwa Tajwanu mogłaby stanowić krok w stronę normalizacji relacji z Pekinem.

Próby zbliżenia spotkały się jednak z oporem. Gabrielius Landsbergis, były minister spraw zagranicznych i lider Związku Ojczyzny – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD), ostro skrytykował dążenia do wznowienia pełnych stosunków dyplomatycznych z Chinami.

Podczas wizyty w Tajpej w styczniu Landsbergis stwierdził, iż zgoda nowego rządu na zmianę nazwy tajwańskiego przedstawicielstwa pod naciskiem Pekinu byłaby „ogromnym błędem”.

Tymczasem na szczeblu unijnym relacje z Chinami zaczynają się nieco ocieplać. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz premier Chin Li Qiang porozumieli się w sprawie organizacji szczytu UE – Chiny, który ma się odbyć w lipcu.

Idź do oryginalnego materiału