

— A więc dziś Stany Zjednoczone rozpoczęły wojnę handlową przeciw Kanadzie, swojemu najbliższemu partnerowi, sojusznikowi i przyjacielowi. W tym samym czasie mówią o pozytywnej współpracy z Rosją, prowadząc politykę appeasementu wobec Władimira Putina, kłamliwego i morderczego dyktatora. Proszę z tego wyciągnąć wnioski — podsumował Trudeau.
Podkreślił, iż Kanadyjczycy są rozsądni i uprzejmi, ale się nie wycofają ze swojego stanowiska. Amerykańskie cła zostaną zaskarżone do Światowej Organizacji Handlu. Kanada wprowadza 25 proc. cła na amerykański eksport o łącznej wartości 155 mld dol. kanadyjskich. W pierwszej kolejności to cła na towary o wartości 30 mld dol. w kanadyjskich, a po 21 dniach – cła na towary o wartości 125 mld dol. kanadyjskich.
Trudeau: nie ma zwycięzców w wojnie handlowej
Trudeau poinformował, iż we wtorek razem z premierami kanadyjskich prowincji i terytoriów będzie omawiał dalsze możliwe działania, i zaznaczył, iż rządy prowincji i terytoriów mogą na własną rękę wprowadzać dodatkowe pozataryfowe działania. Dodał, iż celem Kanady jest doprowadzenie do zniesienia amerykańskich ceł.
— Nie ma zwycięzców w wojnie handlowej — podkreślił premier Kanady. Zwracając się bezpośrednio do Amerykanów, powiedział, iż Kanada nie chciała ceł, „ale wasz rząd zdecydował się to wam zrobić”. Trudeau wyliczył nadchodzące problemy, takie jak wyższa inflacja i problemy gospodarcze, które zagrożą amerykańskim rodzinom.
Zwracając się do Kanadyjczyków, Trudeau podkreślił natomiast, iż „będzie ciężko”, ale rząd federalny i rządy prowincji „zrobią wszystko”, by pomóc Kanadyjczykom. „Będziemy bronić kanadyjskich miejsc pracy” — dodał. „Ten kraj wart jest tego, by o niego walczyć” — podkreślił premier Kanady.