Premier Francji, François Bayrou od poniedziałku rozpoczął spotkania z partiami politycznymi przed głosowaniem nad wotum zaufania dla jego mniejszościowego rządu, zaplanowanym na 8 września. Liderzy opozycji zapowiedzieli jednak, iż rozmowy nie zmienią ich decyzji i zagłosują przeciwko rządowi.
Spotkania rozpoczną się w poniedziałek po południu. Premier najpierw przyjmie o godz. 17 liderów Francuskiej Partii Komunistycznej (PCF), która w parlamencie razem z innymi partiami lewicy tworzy sojusz Nowy Front Ludowy (NFP).
We wtorek rano w kancelarii szefa rządu pojawią się politycy skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN), której stanowisko jest najważniejsze dla przetrwania rządu. Z Bayrou spotkają się: szef RN Jordan Bardella i szefowa frakcji parlamentarnej RN Marine Le Pen. Bardella zapowiedział już, iż potwierdzi, iż skrajna prawica będzie głosować przeciwko rządowi.
Również we wtorek premier przyjmie polityków partii centrowych: Odrodzenia (Rennaissance), stronnictwa prezydenta Emmanuela Macrona i Horyzontów – mniejszej partii wspierającej rząd. Z premierem rozmawiać będą również liderzy partii Republikanie (LR), czyli spadkobierczyni gaullistowskiej prawicy, wchodzącej w skład rządu.
Sojusznicy RN, działacze partii Unii Prawicy na rzecz Republiki (UDR) będą rozmawiać z premierem w środę, podobnie jak deputowani niewielkiej grupy parlamentarnej LIOT. UDR nie zamierza udzielić rządowi wotum zaufania, a centrowa LIOT nie podjęła decyzji.
Partia Socjalistyczna (PS) uda się do kancelarii premiera w czwartek rano. W poprzednich miesiącach PS wstrzymała się od wotum nieufności dla rządu. Tym razem jednak, jak zapowiedział szef socjalistów Olivier Fuare przed rozmowami z Bayrou, decyzja o głosowaniu przeciwko rządowi jest „nieodwołalna”.
Bayrou liczył, z jednej strony, na pozyskanie skrajnej prawicy, a z drugiej – na odciągnięcie socjalistów od skrajnej lewicy z LFI. Zadeklarował w wywiadzie telewizyjnym w niedzielę wieczorem chęć negocjacji o konkretnych rozwiązaniach w projekcie budżetu na 2026 rok. Premier przekonuje, iż sytuacja finansów publicznych jest dramatyczna i Francuzi po prostu muszą pracować więcej. Jednak opozycja, zarówno z lewej jak i prawej strony, zgodnie odrzuca projekt budżetu i ogółem – kontynuację polityki centroprawicowego obozu Macrona.
Spotkań „ostatniej szansy” z premierem odmówiły dwie inne partie tworzące (wraz z komunistami i socjalistami) Nowy Front Ludowy: Ekolodzy i skrajnie lewicowa Francja Nieujarzmiona (LFI). (PAP)