

— W głosowaniu wzięło udział niespełna 1,7 mln członków CHP oraz ponad 13 mln osób spoza partii – powiedział Ozel. Polityk stwierdził przy tym, iż wynik ten „czyni przyspieszone wybory koniecznymi”.
Mansur Yavas, wywodzący się z CHP burmistrz Ankary, również zwrócił uwagę na to, iż „gdy do urn udaje się tak wiele osób, oznacza to, iż nadszedł czas na przedterminowe wybory„.
Mieszkańcy oddawali głosy do „urn solidarnościowych”
Do oddania wiążącego głosu mającego pomóc wyłonić kandydata CHP w wyborach prezydenckich w 2028 r. byli upoważnieni członkowie ugrupowania. Inni obywatele mogli oddawać głosy w tzw. urnach solidarnościowych, w których wyrażali swoje poparcie dla Ekrema Imamoglu – jedynego polityka najstarszej tureckiej partii politycznej ubiegającego się w niedzielę o jej nominację.
We wszystkich 81 prowincjach Turcji przygotowano niemal 6 tys. urn do głosowania.
Ozel, zwracając się do demonstrantów zgromadzonych w parku Sarachane, wezwał do bojkotu stacji telewizyjnych, które nie relacjonują trwających w kraju od środy masowych protestów.
Demonstracje są odpowiedzią na zatrzymanie 19 marca burmistrza Stambułu pod zarzutami dotyczącymi rzekomej korupcji i związków z organizacją terrorystyczną. Imamoglu trafił w niedzielę do więzienia na czas trwania procesu, a następnie ministerstwo spraw wewnętrznych Turcji odsunęło go tymczasowo od pełnienia obowiązków burmistrza największej tureckiej metropolii.