Prawo silniejszego

niepoprawni.pl 3 tygodni temu

Pra­wo sil­niej­sze­go je­st pra­wem na­tu­ry, wy­ni­ka z in­stynk­tów. Je­st pier­wot­ne, uni­wer­sal­ne, je­st na­tu­ral­nym be­ha­wio­ry­zmem te­ry­to­rial­ny­ch małp stad­ny­ch, ja­ki­mi je­ste­śmy. To pra­wo po­zwa­la zje­ść niedź­wie­dzio­wi mło­de sa­mi­cy, któ­rej part­ne­ra za­bił, by ją zdo­być. Te pra­wa na­tu­ry są w więk­szo­ści sprzecz­ne z pra­wa­mi cy­wi­li­za­cyj­ny­mi zwa­ny­mi dla nie­po­zna­ki na­tu­ral­ny­mi. W na­szej cy­wi­li­za­cji ty­mi pra­wa­mi na­tu­ral­ny­mi są przy­ka­za­nia De­ka­lo­gu — one wszyst­kie są sprzecz­ne z in­stynk­ta­mi — z pra­wem sil­niej­sze­go w szcze­gól­no­ści.

  A za­tem ma­my dwa po­zio­my praw — pra­wa na­tu­ry, wy­ni­ka­ją­ce z in­stynk­tów i pra­wa na­tu­ral­ne wy­ni­ka­ją­ce z kul­tu­ry. Je­ste­śmy wy­cho­wa­ni tak, iż ty­ch praw nie­odróż­nia­ny, wszyst­kie one wy­da­ją się nam na­tu­ral­ne. Ma­my pra­wo na­tu­ry, któ­re nam po­zwa­la każ­dą sa­mi­cę, któ­ra nam się po­do­ba, zgwał­cić — i pra­wo na­tu­ral­ne na­ka­zu­ją­ce naj­pierw uzy­skać jej zgo­dę i się z nią oże­nić.

  Pra­wo sta­no­wio­ne to jesz­cze in­nym po­ziom. W na­szej cy­wi­li­za­cji pa­nu­je du­ali­zm praw­ny, nie utoż­sa­mia­my tak jak ży­dzi czy is­la­mi­ści, praw mo­ral­ny­ch ze sta­no­wio­ny­mi. U ni­ch je­st jed­no Pra­wo — ko­dy­fi­ka­to­ra­mi są ka­pła­ni. U nas mo­ral­no­ść je­st po­nad pra­wem sta­no­wio­nym. Pa­pież je­st po­nad kró­lem.

  Więc w isto­cie ma­my trzy po­zio­my praw: pra­wo na­tu­ry, czy­li in­stynk­ty, pra­wo na­tu­ral­ne, czy­li mo­ral­ne, wy­ni­ka­ją­ce z cy­wi­li­za­cji oraz pra­wo sta­no­wio­ne. Pra­wo mo­ral­ne to za­sa­dy etycz­ne, a sta­no­wio­ne to te­tycz­ne. Te­tycz­ne to ta­kie, iż i za­sa­da i jej za­prze­cze­nie są rów­nie do­bre, ale dla po­rząd­ku któ­rąś przy­jąć trze­ba — przy­kła­dem ru­ch dro­go­wy: pra­wo­stron­ny, al­bo le­wo­stron­ny. A za­sa­dy etycz­ne to ta­kie, iż nie je­st wszyst­ko jed­no czy przyj­mie­my za­sa­dę, czy jej za­prze­cze­nie — na przy­kład „nie mor­duj”. To wszyst­ko są pra­wa kul­tu­ro­we — i o za­sa­da­ch te­tycz­ny­ch, i o etycz­ny­ch, mu­si­my się do­wie­dzieć w dro­dze wy­cho­wa­nia. A pra­wo na­tu­ry tkwi nam w ge­na­ch, nie mu­si­my się go uczyć.

  Praw na­tu­ry nie po­trze­ba ko­dy­fi­ko­wać, czu­je­my je in­stynk­tow­nie. Ma­my in­stynkt ma­cie­rzyń­ski, stad­ny, te­ry­to­rial­ny czy sek­su­al­ny. To po­zwa­la nam prze­żyć. I tak prze­trwa­li­śmy 90% cza­su trwa­nia na­sze­go ga­tun­ku na Zie­mi, two­rząc na­tu­ral­ne sta­da łow­ców-zbie­ra­czy.

  Cy­wi­li­za­cja to już kul­tu­ra wy­ra­sta­ją­ca po­nad na­tu­rę. By ją stwo­rzyć, po­trze­bu­je­my pra­wa ko­dy­fi­ko­wać — naj­pierw etycz­ne, a po­tem te­tycz­ne. Naj­pierw pra­cu­ją fi­lo­zo­fo­wie i teo­lo­dzy i two­rzą mo­ral­no­ść. A po­tem po­li­ty­cy two­rzą pra­wo sta­no­wio­ne. Jed­nak cią­gle się nam do te­go mie­sza in­stynkt, któ­ry ca­łą ro­bo­tę cy­wi­li­za­cyj­ną psu­je.

  Ma­my więc po­ziom ca­łej ludz­ko­ści z jed­nym pra­wem na­tu­ry, wie­le cy­wi­li­za­cji z wie­lo­ma pra­wa­mi na­tu­ral­ny­mi i wie­le wspól­not z róż­ny­mi pra­wa­mi sta­no­wio­ny­mi. Tyl­ko iż ten tria­li­zm zna­my głów­nie w na­szej cy­wi­li­za­cji — w in­ny­ch to się im mie­sza, nie od­róż­nia­ją ty­ch trzech po­zio­mów. A u nas tyl­ko fi­lo­zo­fo­wie czy na­ukow­cy to od­róż­nia­ją, zwy­kli lu­dzie też to ma­ją po­mie­sza­ne — stąd cią­głe woj­ny, któ­re to­czy­my, mi­mo iż się już nie opła­ca­ją. Bo cią­gle dzia­ła in­stynk­tow­ne pra­wo sil­niej­sze­go. Ale kul­tu­ra kie­dyś na­tu­rę po­ko­na.

Grzegorz GPS Świderski
]]>https://t.me/KanalBlogeraGPS]]>
]]>https://Twitter.com/gps65]]>

Idź do oryginalnego materiału