Prawica silniejsza niż rząd? Sondaże tzw. wyborów prezydenckich to zimny prysznic dla Tuska

3 godzin temu

W niedzielę o godzinie 21:00 zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Choć sondaże exit poll wskazują na zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego, całościowy obraz wyników nie daje powodów do optymizmu dla premiera Donalda Tuska i obozu rządzącego. Gdy spojrzymy na sumaryczne poparcie dla kandydatów z prawej strony sceny politycznej, wyłania się niepokojąca dla rządu tendencja — przewaga elektoratu prawicowego.

Exit poll: minimalna przewaga Trzaskowskiego

Zarówno w badaniu dla TV Republika, jak i w sondażu przeprowadzonym przez Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu, pierwsze miejsce zajął Rafał Trzaskowski. Jednak jego przewaga nad Karolem Nawrockim — kandydatem wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość i prezesem IPN — jest nieznaczna. Różnica między pierwszym a drugim kandydatem oscyluje wokół 1 punktu procentowego.

Exit poll dla TV Republika:

  • Rafał Trzaskowski – 31,6 proc.
  • Karol Nawrocki – 29,8 proc.
  • Sławomir Mentzen – 14 proc.
  • Adrian Zandberg – 6 proc.
  • Grzegorz Braun – 5,4 proc.
  • Szymon Hołownia – 4,7 proc.
  • Magdalena Biejat – 4,4 proc.
  • Krzysztof Stanowski – 1,3 proc.
  • Joanna Senyszyn – 1,3 proc.
  • Marek Jakubiak – 0,7 proc.
  • Artur Bartoszewicz – 0,5 proc.
  • Maciej Maciak – 0,2 proc.
  • Marek Woch – 0,1 proc.

Exit poll dla TVP, TVN i Polsatu (Ipsos):

  • Rafał Trzaskowski – 30,8 proc.
  • Karol Nawrocki – 29,1 proc.
  • Sławomir Mentzen – 15,4 proc.
  • Grzegorz Braun – 6,2 proc.
  • Adrian Zandberg – 5,2 proc.
  • Szymon Hołownia – 4,8 proc.
  • Magdalena Biejat – 4,1 proc.
  • Krzysztof Stanowski – 1,3 proc.
  • Joanna Senyszyn – 1,3 proc.
  • Marek Jakubiak – 0,8 proc.
  • Artur Bartoszewicz – 0,5 proc.
  • Maciej Maciak – 0,4 proc.
  • Marek Woch – 0,1 proc.

Łączne poparcie: prawica wygrywa z lewicą i koalicją rządową

Najwięcej do myślenia daje jednak zestawienie zbiorcze, którego dokonały media na podstawie wyników sondażowych. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Ipsos, kandydaci opozycji o prawicowym rodowodzie — Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun i Marek Jakubiak — zdobyli aż 51,5 proc. głosów. Tymczasem kandydaci kojarzeni z partiami lewicowymi oraz rządem — Rafał Trzaskowski, Adrian Zandberg, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat i Joanna Senyszyn — uzyskali łącznie 46,2 proc. poparcia.

To oznacza, iż mimo zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze, potencjał elektoratu prawicowego w Polsce przez cały czas przewyższa ten wspierający obecny rząd. Co więcej, wynik Karola Nawrockiego – bliski liderowi – oraz trzecia pozycja Sławomira Mentzena pokazują, iż siły prawicowe mogą odegrać kluczową rolę w drugiej turze.

Co dalej z kampanią?

Dla Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej wybory prezydenckie stają się nie tylko walką o urząd prezydenta, ale także o polityczne przywództwo. Choć formalnie Tusk nie jest kandydatem, wynik jego obozu odbierany będzie jako polityczny plebiscyt poparcia dla rządu.

Niewielka przewaga Rafała Trzaskowskiego może nie wystarczyć w drugiej turze, jeżeli wyborcy Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna zagłosują na Karola Nawrockiego. W takim scenariuszu obecna opozycja może odwrócić wynik na swoją korzyść.

W przedmiotowej sprawie należy podkreślić, iż wybory prezydenckie różnią się istotnie od wyborów parlamentarnych, zarówno pod względem procedury, jak i skutków prawnych. Jedną z kluczowych różnic jest brak domniemania ważności wyborów prezydenckich, które – w przeciwieństwie do wyborów parlamentarnych – muszą zostać zatwierdzone przez Sąd Najwyższy (art. 129 ust. 1 Konstytucji RP).

Zgodnie z art. 129 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
„Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy.”

Obowiązek ten realizowany jest w tej chwili przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W związku z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (m.in. wyrok z 19 listopada 2019 r. w sprawie C‑585/18, C‑624/18 i C‑625/18) oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (np. wyrok w sprawie Reczkowicz p. Polsce, skarga nr 43447/19), wskazuje się, iż izba ta nie spełnia standardów niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą. Zasiadają w niej osoby powołane z rażącym naruszeniem zasad praworządności i procedur konstytucyjnych, w tym z udziałem organu zwanego „neo-KRS”, którego legalność została podważona przez liczne orzeczenia sądów krajowych i międzynarodowych.

W związku z powyższym, niezależnie od wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich – bez względu na to, czy zwycięży kandydat A, czy kandydat B – pojawia się istotny problem prawny. Zakwestionowanie legalności organu odpowiedzialnego za stwierdzenie ważności wyborów może prowadzić do sytuacji, w której orzeczenie Sądu Najwyższego nie będzie uznane za wydane przez sąd ustanowiony zgodnie z prawem. W konsekwencji może to uniemożliwić skuteczne objęcie urzędu przez wybranego prezydenta, ponieważ art. 130 Konstytucji RP stanowi, iż prezydent obejmuje urząd po złożeniu przysięgi wobec Zgromadzenia Narodowego, co wymaga uprzedniego stwierdzenia ważności wyboru.

Taka sytuacja mogłaby prowadzić do poważnego chaosu konstytucyjnego oraz destabilizacji organów państwa. W skrajnych przypadkach może być wykorzystywana przez decydentów politycznych do wprowadzenia nadzwyczajnych środków konstytucyjnych, takich jak stan wyjątkowy lub choćby stan wojenny (na podstawie art. 229–234 Konstytucji RP), co stwarza poważne ryzyko dla porządku prawnego i demokratycznego ustroju państwa.


Continued here:
Prawica silniejsza niż rząd? Sondaże tzw. wyborów prezydenckich to zimny prysznic dla Tuska

Idź do oryginalnego materiału