Pożegnanie śp. Barbary Krasińskiej
Pożegnanie śp. Barbary Krasińskiej
data:09 lipca 2025 Redaktor: GKut
Na Cmentarzu Powązkowskim pożegnaliśmy śp. Barbarę Krasińską- żonę wybitnego pisarza Janusza Krasińskiego.
Piękny list od biografki Pisarza, Agaty Kłopotowskiej, odczytała pani Maria Dorota Pieńkowska, dodając również kilka zdań od siebie.
Warszawa żegnała panią Basię strumieniami deszczu.
Poniżej treść listu

Osobiście – najpierw poznałam pana Janusza Krasińskiego. Był podziwianym przeze mnie pisarzem. Spotykałam się z nim regularnie. I wtedy też, przy okazji, poznałam jego żonę,Barbarę. Wierną towarzyszkę swego męża, który był człowiekiem głęboko dotkniętym traumą totalitarnych zbrodni. Który przeżył, aby dać świadectwo. Aby – parafrazując jego własne słowa z powieści Przed agonią – zostawić swój krwawy ślad na piśmie.
Barbara z cierpliwą wytrwałością i podziwu godnym oddaniem poniosła los żony człowieka porażonego i trawionego przemożnym imperatywem wewnętrznym pisania prawdy. Pamiętam, jak podczas jednej z moich wizyt u państwa Krasińskich, Barbara wniosła do pokoju herbatę. Zamieniłyśmy przy okazji kilka słów, po czym Barbara usunęła się. Wtedy pan Janusz zadumał się i powiedział: Dzięki Niej mam dom. Mam dom!, powtórzył. Z kolei innego dnia, rozmawiając z pisarzem o bieżącej sytuacji w kraju, usłyszałam: O! moja żona Barbara! Ona to dopiero jest przejęta sprawami Polski, jeszcze bardziej niż ja!
Taka faktycznie była Barbara Krasińska. Żarliwa patriotka. Śledziła pilnie bieżące doniesienia. Martwiła się o przyszłość kraju. Modliła w intencji Ojczyzny na różańcu.
Zaprzyjaźniłam się z Basią po tragicznej śmierci pana Janusza w 2012 roku. Zaproponowała, byśmy mówiły sobie po imieniu. Była bezpośrednia, spontaniczna, dowcipna, interesująca świata. Ogromnie cieszyły ją podróże, w które zabierała ją wielokrotnie Jej córka Agata.
Tak! Basia była pełna życia i energii.
W swoim sercu nosiła czułość dla najbliższych i troskę o nich, zwłaszcza: córkę Agatę, syna Grzegorza, wnuczkę Amelię i najmłodszego członka rodziny, wnuka Jana. Drugą najważniejszą dla niej sprawą było ocalenie i godne upamiętnienie literackiego dzieła jej męża. Skrupulatnie porządkowała archiwum Janusza Krasińskiego, wspierana w tej pracy przez badaczkę dr Agnieszkę Kramkowską-Dąbrowską, autorkę pierwszej monografii o pisarzu z 2020 r. Rok później wyszła moja książka o Krasińskim. Wykorzystałyśmy tę okazję z Basią, by zwrócić się listownie do dyrekcji kilkunastu teatrów w całym kraju, zachęcając twórców do sięgnięcia po wybitne dramaty Krasińskiego. Dostałyśmy zaledwie dwie wymijające odpowiedzi. Poza tym – głucha cisza. Kordon milczenia otaczający jej męża bolał Ją. Cieszyły Ją wszelkie próby jego przerwania. Na przykład, wystawa pt. Janusz Krasiński – przeciw milczeniu, autorstwa kustosz Mari Doroty Pieńkowskiej, zorganizowana w dziesiątą rocznicę śmierci pisarza. Basia z wielkim zaangażowaniem włączyła się w przygotowania. Wystawa ta następnie, dzięki prof. Zdzisławowi Krasnodębskiemu, powędrowała do Brukseli do Parlamentu Europejskiego. Basia była obecna na jej otwarciu w styczniu 2023 r. Ostatnią euforią było dla Barbary wznowione kilka miesięcy temu w Arcanach nowe wydanie powieści Na stracenie.
Basiu! Dziś żegnamy Cię tu na tym łez padole. Niech dobry Bóg ogarnie Cię Swym niezmierzonym Miłosierdziem, abyś zaznała wiekuistego szczęścia i mogła orędować za nami z wysoka. A my obiecujemy Ci modlitwę i to, iż będziemy kontynuować Twoją misję.
Pokój Jezusa Chrystusa niech będzie z Tobą wieki wieków! Do zobaczenia, Basiu!
***
Podpisuję się pod wszystkimi słowami Agaty Kłopotowskiej, a od siebie dodam tylko:
Basiu, przechodzisz z czasu do wieczności. Jak dobrze, iż spotkałyśmy się kilka dni przed Twoim odejściem i powiedziałyśmy sobie parę krzepiących słów na temat przyszłości Polski. Jak słusznie przypomniała Agata, los naszej Ojczyzny był dla Ciebie sprawą pierwszej wagi. Tak jak dla wielkiego pisarza, a Twojego męża, Janusza Krasińskiego. Czuwajcie nad nami! Od nas teraz zależy, czy świadectwo, jakie pozostawił nasz wybitny Rodak, będzie wreszcie poznane i żywe w umysłach i sercach obecnego i przyszłych pokoleń. Musimy o to zawalczyć! Tak nam dopomóż Bóg!
Do zobaczenia, Basiu! Piękna i mądra Polko.
Maria Dorota Pieńkowska
Zdjęcia do artykułu :
.jpg)
Zdjęcia do artykułu :
.jpg)