O północy w sobotę rozpoczęła się żałoba narodowa, którą prezydent Andrzeja Duda zarządził w związku z zaplanowanymi na ten dzień uroczystościami pogrzebowymi papieża Franciszka.
Franciszek zmarł w poniedziałek o godz. 7.35 w wieku 88 lat. Uroczystości pogrzebowe papieża rozpoczęły się w sobotę o godz. 10 rano (4 w Toronto) na placu Świętego Piotra w Watykanie.
Po mszy trumna z ciałem papieża została przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie został pochowany zgodnie ze swoją wolą.
Decyzją prezydenta Dudy sobota, dzień pogrzebu papieża Franciszka, jest w Polsce dniem żałoby narodowej.
„Oddając hołd i wyrażając żal w związku ze śmiercią Jego Świątobliwości Papieża Franciszka zarządzam wprowadzenie żałoby narodowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 26 kwietnia 2025 r.” – głosi rozporządzenie prezydenta, opublikowane w środę Dzienniku Ustaw.
Zgodnie z rozporządzeniem, w czasie trwania żałoby narodowej flagę państwową RP opuszcza się do połowy masztu, w szczególności na budynkach lub przed budynkami, które stanowią siedziby urzędowe albo miejsce obrad naczelnych władz państwa, innych organów państwowych i państwowych jednostek organizacyjnych, a także organów samorządu terytorialnego i komunalnych jednostek organizacyjnych.
Jednostki publicznej radiofonii i telewizji, nadawcy koncesjonowani oraz redakcje dzienników i czasopism mają uwzględnić w czasie trwania żałoby narodowej potrzebę uczczenia pamięci papieża.
Wydarzenia sportowe i kulturalne odbędą się zgodnie z planem
W związku z ogłoszoną żałobą kandydaci w wyborach prezydenckich nie planują aktywności kampanijnych.
Organizatorzy imprez kulturalnych muszą sami podjąć decyzję o tym, czy ich imprezy odbędą się czy zostaną odwołane. Większość zdecydowała, iż jednak odbędą się.
Mimo ogłoszenia żałoby narodowej, wynikającej z uroczystości pogrzebowych papieża Franciszka, zaplanowane na sobotę mecze ligowe i inne wydarzenia sportowe w Polsce odbędą się zgodnie z planem. Zostaną jednak poprzedzone minutą ciszy i okrojone z imprez towarzyszących.
W uroczystościach pogrzebowych papieża zapowiedziało swój udział wielu przywódców państw, prezydenci m.in. USA i Ukrainy, premierzy oraz członkowie rodzin królewskich. Z Polski na pogrzeb Franciszka udaje się prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz parlamentarzyści.
Była premier – „Franciszek zakładnikiem swoich słów”
Hanna Suchocka, była premier i wieloletnia ambasador RP przy Watykanie powiedziała, iż jest zdecydowanie za wcześnie, aby oceniać pontyfikat Franciszka. W programie „Punkt widzenia Szubartowicza” podkreśliła jednak, iż kwestia wojny w Ukrainie z pewnością będzie komentowana szeroko nie tylko teraz, ale także w przyszłości.
„Wygłaszał odważne komentarze”
Stwierdziła, iż „wybór Franciszka wywoływał więcej emocji niż jego dwóch poprzedników”, ponieważ zdawało się, iż uczyni Kościół bardziej liberalnym. Papież wielokrotnie wygłaszał odważne komentarze, przez co narosło wobec niego wiele oczekiwań. To jedynie nasiliło negatywne reakcje, kiedy ten nie wskazał jednoznacznie, kto zaatakował Ukrainę.
– Szokiem były jego wypowiedzi. I poprzez te wypowiedzi ludzie mieli wygórowane oczekiwania (…). Uważano, iż gdy papież dostrzega nierówności, zrozumie to co się stało na Ukrainie. Nastąpiło zadziwienie, iż papież nie dał wyraźnego głosu – powiedziała.
Papież globalnym liderem
Była premier stwierdziła, iż „papież stał się zakładnikiem własnych słów o poszukiwaniu pokoju za wszelką cenę” i tym samym „zrównał agresora” z ofiarą.
– Posługiwał się tylko tą koncepcją dążenia do pokoju – dodała.
W jej mniemaniu papież mógł mieć problemy ze zrozumieniem specyficznych relacji w Europie. Przypomniała, iż Jan Paweł II wyraźnie potępiał konflikty, które wybuchały w przeszłości.
– Oczekiwanie na słowa papieża były ogromne dlatego, iż tego nauczył nas Jan Paweł II. W momentach takich konfliktów zabierał głos wyraźnie m.in. w przypadku Argentyny – Chile, czy też wojny w Iraku – powiedziała.
Hanna Suchocka przypomniała, iż papież jest liderem globalnym i dlatego są wobec niego duże oczekiwania. – Niektórzy postrzegają papieża jedynie jako głowę kościoła, ale kościół jest globalny – dodała.
Kto zostanie papieżem?
Hanna Suchocka powiedziała, iż już Jan Paweł II zaczął rewolucję w Watykanie i kontynuowali ją zarówno Benedykt XVI, jak i Franciszek. Jej zdaniem, kolejny papież zostanie wybrany tak, aby mógł podążać wyznaczoną ścieżką.
– Nie wyobrażam sobie, iż można było Kościół cofnąć, iż on znajdzie się w epoce lat 70. ubiegłego wieku. On musi iść dalej. Kościół zmienia się dynamicznie, wraz ze zmieniającym się światem – powiedziała.
Była premier dodała, iż trudno wyłonić w tej chwili konkretnych faworytów, a wybór papieża może być bardzo zaskakujący.
– Mamy w tym monecie sytuację bardzo nietypową. Mamy pierwsze konklawe, które jest tak nieprzewidywalne – dodała.
Na podst. Polsat News