Pożar kamienicy w Poznaniu. Poszukiwani strażacy nie żyją

1 miesiąc temu

Dwaj strażacy, którzy byli poszukiwani po wybuchu w jednej z poznańskich kamienic, nie żyją. W zdarzeniu poszkodowanych zostało kilkanaście osób, a większość z nich to strażacy.

W niedzielę przed godziną 14 w Poznaniu odbyła się konferencja prasowa, w której udział wziął m.in. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz, wojewoda wielkopolski, prezydent Poznania oraz przedstawiciele policji i straży pożarnej. Poinformowano o zakończeniu poszukiwań dwóch zaginionych strażaków. 34-letni mężczyzna z dwunastoletnim stażem oraz 33-latek z jedenastoletnim stażem nie żyją. Młodszy ze strażaków osierocił dwoje dzieci. Ich ciała zostały wydobyte spod gruzów.

Tragiczną informację o akcji ratunkowej przekazali za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent Andrzej Duda oraz premier Donald Tusk.

Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch Strażaków w czasie akcji ratowniczej w Poznaniu. Nadzieja na odnalezienie ich żywych tliła się do samego końca… Cześć Ich Pamięci – napisał prezydent.

Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch Strażaków w czasie akcji ratowniczej w Poznaniu. Nadzieja na odnalezienie Ich żywych tliła się do samego końca… Cześć Ich Pamięci!

— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) August 25, 2024

Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich Pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa – poinformował na platformie X premier.

Dwóch strażaków zginęło dzisiaj w trakcie akcji gaśniczej w Poznaniu. Cześć Ich pamięci! To prawdziwi bohaterowie naszych czasów. Rodziny ofiar otoczone zostaną opieką państwa.

— Donald Tusk (@donaldtusk) August 25, 2024

Jak przekazał wiceszef MSWiA, w szpitalach przez cały czas przebywa siedmiu strażaków, a szęściu wróciło już do domów. Hospitalizowane są również trzy postronne osoby. Polityk dodał, iż „nie ma nic do zarzucenia” osobom, które prowadziły akcję ratowniczą i poszukiwawczą.

Wszyscy strażacy są zaopiekowani. Udało nam się porozmawiać z większością z nich. Mają poparzenia pierwszego i drugiego stopnia, stłuczenia i obicia, ale są w stanie dobrym i stabilnym – mówiła o poszkodowanych wojewoda Agata Sobczyk.

Obecny podczas konferencji komendant wojewódzkiej Policji w Poznaniu, insp. Tomasz Olczyk, iż przyczyna katastrofy pozostaje nieznana, a policjantów i prokuratora czeka „ogrom pracy”. Dodał, iż komendant wojewódzki powołał zespół operacyjno-dochodzeniowy, w którego skład wchodzą eksperci z zakresu katastrof budowlanych. Mają oni ustalić przyczynę zdarzenia.

Pożar w kamienicy przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu wybuchł w nocy z soboty na niedzielę. Strażacy otrzymali zgłoszenie, w którym poinformowano o zadymieniu piwnicy. Po przyjeździe na miejsce potwierdzili, iż z podziemnych kondygnacji wydobywa się dym. Gdy strażacy udali się na rozpoznanie, doszło do wybuchu. Prawdopodobnie eksplodowała butla z gazem. Wówczas pożar rozprzestrzenił się i zaczął wydostawać się przez dach budynku. Z kamienicy oraz okolicznych budynków ewakuowano ok. 100 osób.

Wiceminister podkreślił, iż „siła rażenia tego wybuchu była przeogromna”. Dodał, iż widać to na zgliszczach kamienicy i sąsiednich obiektach.

Stabilność budynku jest zachwiana na tyle, iż nie chcemy wprowadzać na ten moment ratowników – przyznał. Z kolei prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował, iż budynek najprawdopodobniej zostanie wyburzony.

Idź do oryginalnego materiału