Powodzie w Polsce – 4 miliony osób narażonych na ryzyko. Eksperci PAN apelują o pilne zmiany

2 godzin temu
Zdjęcie: raport PAN


Polacy muszą nauczyć się żyć z powodzią – to główna konkluzja z najnowszego raportu Polskiej Akademii Nauk (PAN) poświęconego odbudowie odporności społeczeństwa i infrastruktury na skutki powodzi. Eksperci są zgodni, iż ryzyka nie da się całkowicie wyeliminować, ale można ograniczyć straty społeczno-gospodarcze.

Powódź to naturalne zjawisko, a nie wyjątkowe zdarzenie

Raport jest wynikiem prac Zespołu ds. Odbudowy Odporności po Powodzi Komitetu Nauk o Wodzie i Gospodarce Wodnej PAN i powstał w bliskiej współpracy z ekspertami z Wód Polskich. Według autorów to pierwsza tak obszerna analiza skutków powodzi z 2024 r. i istotny wkład w budowanie przyszłych strategii przeciwpowodziowych.

Nie możemy myśleć o powodzi wyłącznie w kategoriach katastrofy. Musimy traktować ją jako zjawisko, które powraca, i do którego da się przygotować, minimalizując straty i skracając czas odbudowy – komentuje publikację prof. dr hab. Paweł Rowiński, dyrektor Instytutu Geofizyki PAN i przewodniczący Komitetu.

A iż jest o co walczyć, przekonują liczby. Z raportu wynika, iż powodzie w Polsce odpowiedzialne są za 40 proc. wszystkich strat spowodowanych klęskami żywiołowymi. Na skalę zagrożenia wpływają zarówno uwarunkowania geograficzne, jak i sposób zagospodarowania przestrzeni oraz infrastruktura hydrotechniczna wymagająca modernizacji. w tej chwili na terenach narażonych na powodzie mieszka ok. 4 mln osób – wszyscy są potencjalnie wystawieni na ryzyko utraty życia, zdrowia i znacznych strat materialnych.

Wnioski po katastrofie z 2024 r.

Odra, Wisła i ich dopływy wylewały już nieraz, często z tragicznymi skutkami. Raport PAN podsumowuje powodzie z lat 1903-2010, szczególną uwagę przywiązując do najboleśniejszego wspomnienia z ubiegłego roku. Aktualne dane wskazują, iż w wyniku katastrofy życie straciło 9 osób, a prawie 11,5 tys. budynków uległo uszkodzeniu.

Eksperci PAN podjęli się oceny błędów i niedostatków, które przyczyniły się do czarnego bilansu strat. Ich zdaniem zawiodły m.in. systemy łączności, co utrudniło działania służb kryzysowych w Stroniu Śląskim. Problemem były także nierzetelne informacje rozpowszechniane w mediach społecznościowych – zdaniem autorów społeczeństwo potrzebuje edukacji w zakresie funkcjonowania obiektów hydrotechnicznych i zasad reagowania w sytuacjach zagrożenia.

Zastrzeżenia naukowców dotyczą również systemu gospodarki wodnej. Mimo doświadczeń z 1997 r. nie zrealizowano wielu kluczowych inwestycji w rejonie Górnej Odry, a istniejąca infrastruktura pozostaje przestarzała i nie w pełni funkcjonalna. Autorzy krytycznie ocenili także likwidację Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz przekazanie ich kompetencji dotyczących małych cieków i systemów melioracyjnych do Wód Polskich.

PAN wskazuje ponadto na brak uregulowań prawnych, które umożliwiałyby udział interesariuszy w procesach planistycznych dotyczących gospodarki wodnej, oraz na brak nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usytuowanie.

Powódź 2024 rok później. Przywiązanie do ojcowizny silniejsze niż strach

Jak odbudować odporność na powódź w Polsce?

Raport PAN nie ogranicza się do krytyki, ale formułuje konkretne rekomendacje na przyszłość. Autorzy podkreślają, iż zagrożenie powodziowe można ograniczać dzięki retencji, a ekspozycję – regulować poprzez odpowiednie zagospodarowanie terenów zalewowych, zaś podatność należy zmniejszać budując odporność społeczeństwa i infrastruktury.

W raporcie pojawiły się również informacje na temat podstawowych potrzeb w poszczególnych regionach. Za priorytetowe uznano inwestycje na obszarach o największej presji urbanizacyjnej i przemysłowej (Górna Wisła, Górna Odra, Warta). Na terenach nizinno-bagiennych (Narew, Bug, Dolna Odra) powinny być natomiast rozwijane systemy retencji naturalnej i zarządzania roztopami.

Stworzenie krajowego systemu odbudowy odporności na powódź, obejmującego wszystkie regiony wodne, powinno stać się priorytetem polityki wodnej i klimatycznej państwa – czytamy w podsumowaniu raportu.

Idź do oryginalnego materiału