Powodzianie bez odszkodowań. Burmistrz Kłodzka tłumaczy

2 godzin temu

Jak na razie w Kłodzku nie zostało wypłacone ani jedno odszkodowanie na odbudowę zniszczonych mieszkań i domów. - Nie wypłaciliśmy świadczeń ze względu na to, iż nie otrzymaliśmy środków z rezerwy. W poniedziałek na konto gminy ma wpłynąć 10 mln 254 tys. złotych - mówił na antenie Polsat News burmistrz Kłodzka Michał Piszko.

- Potwierdzam, niestety nie wypłaciliśmy tych świadczeń ze względu na to, iż nie otrzymaliśmy środków z rezerwy. W niedzielę miałem bezpośrednie spotkanie z ministrem. Dziś na konto gminy miejskiej Kłodzko ma wpłynąć 10 mln 254 tys. złotych na wypłatę świadczeń dla rodzin, więc mam nadzieję, iż będziemy mogli rozpocząć wypłatę tych świadczeń - powiedział w poniedziałek rano Michał Piszko.

Wideo: Kłodzko. Powodzianie bez odszkodowań. Burmistrz wyjaśnia

Kłodzko. Odszkodowania dla powodzian. "Jeszcze nie wypłaciliśmy świadczeń"

Jak wyjaśnił burmistrz, "pierwsze zapotrzebowania do Urzędu Wojewódzkiego złożyliśmy już 6 listopada, kolejne zapotrzebowanie - 7, 8, 12, 13, 14 i 15 na łączną kwotę 14 mln 618 tys. 620 zł dla 153 rodzin". Samorządowiec wskazał, iż "ośrodki pomocy społecznej - oprócz kwestii popowodziowych - pracują swoją bieżącą pracą", są zatem bardziej przeciążone, a rozpatrywanie wniosków zachodzi wolniej.

- Nie mniej jednak, jak otrzymamy w poniedziałek te pięć dodatkowych osób to postaram się do końca tygodnia uporać ze wszystkimi wnioskami i złożyć wnioski na zapotrzebowanie do Urzędu Wojewódzkiego. Taką obietnicę otrzymałem od ministra Kierwińskiego - zaznaczył.

Polityk wyjaśnił, iż wspomniane ponad 10 mln zł będą przeznaczone dla pierwszych 105 rodzin, które otrzymają wypłatę świadczenia do 200 tys. zł - "oczywiście w różnej wysokości". Jak dodał, jeżeli środki te wpłyną w poniedziałek na konto gminy Kłodzko, "powinniśmy je do dnia jutrzejszego przelać fizycznie na konto".

Powódź 2024. Jak wygląda sytuacja w Kłodzku?

Następnie burmistrz odniósł się do kwestii zmian, które nastąpiły w Kłodzku po upływie 2 miesięcy od powodzi.

- Miasto zostało przede wszystkim wysprzątane. Zostały dokonane drobne inwestycje, które pomagają mieszkańcom przemieszczać się po mieście. Z Kłodzka wywieźliśmy 7 tys. 100 ton śmieci. Szacujemy jednak, iż będzie ich jeszcze około 2,5 tys. Miasto zostało już w 99 proc. posprzątane. Są jeszcze miejsca, gdzie występują jeszcze odpady, które mieszkańcy wyrzucają ze swoich piwnic i zalanych mieszkań, ale z tym na bieżąco sobie radzimy - relacjonował.

ZOBACZ: Tony śmieci w Kłodzku, ale mieszkańcy mają kolejny problem. "Polewamy wodą"

- Przygotowaliśmy również protokół szacowania strat w mieniu komunalnym. Kwota opiewa na ponad 174 mln zł. Wiem, iż ten protokół będzie dalej procedowany. Przyjeżdża też do nas komisja z Urzędu Wojewódzkiego ds. szacowania szkód, która potwierdzi wyliczenia, które wykonaliśmy przez ostatni miesiąc - powiedział Piszko.

- Jeżeli chodzi o Kłodzko, to wszystko jest już ustabilizowane. Żłobek i przedszkole, które zostały zalane, zostały przeniesione do innych obiektów, którymi dysponuje gmina. Szkoła podstawowa nr 1 w pełni funkcjonuje, dzieci się uczą. Teraz więc absolutnym priorytetem jest wypłata tych świadczeń do 200 tys. zł, jak i również przejście w przyszłym roku do procesu odbudowy, gdzie mamy zagwarantowane środki z budżetu państwa oraz środki europejskie - opowiadał.

WIDEO: "Kompletna bzdura". Leszczyna odpowiada koalicjantowi
Idź do oryginalnego materiału