Powódź 2024: Wciąż trwa liczenie strat w woj. śląskim

2 godzin temu

Mija miesiąc od powodzi, która w połowie września wyrządziła wiele szkód w poludniowo-zachodniej Polsce. Uszkodzona infrastruktura, zalane firmy i zniszczone budynki, to zaledwie kilka problemów, z którymi mierzą się mieszkańcy regionu. W całym woj. śląskim przez cały czas trwa liczenie strat. Choć ostateczny bilans nie pozostało znany, wiadomo iż na ten moment to …. mln złotych. Nasza reporterka Karolina Komada rozmawiała z tymi, którzy miesiąc po wielkiej wodzie wciąż walczą o powrót do normalności.

Suszenie tego domu potrwa jeszcze jakiś czas. Przez mukowiscydozę syna pani Magdaleny, dom musi być całkowicie pozbawiony wilgoci.

– „ Ma tę chorobę płuc i nie można sobie pozwolić na grzyba. Niektórzy już zaczynają coś tam robić, a my nie możemy, a my nie, u nas musi być idealnie” – mówi Magdalena, mieszkanka Czechowic-Dziedzic

Woda napłynęła nad ranem 15 września. W 30 minut został zalany cały ogród, a także parter domu.

– „Skułam wszystko, gdzie jest wilgoć, brud. Ta woda miała po prostu wszystko w sobie, całą tablicę Mendelejewa. Wczoraj ostatni kontener zużyliśmy na gwałtownie i organizowaliśmy ludzi, ale już jesteśmy fizycznie i psychicznie wykończeni.” – mówi Magdalena, mieszkanka Czechowic-Dziedzic

Wykończeni są wszyscy, bo mimo iż teraz świeci słońce, a złota jesień zawitała do Czechowic-Dziedzic, to mieszkańcy ulicy Wierzbowej wciąż przed oczami mają widok, który przypomina ten sprzed 14 lat. I ponownie, jak w 2010 wyliczają straty.

-„Elektronarzędzia, kosiarki, piły, narzędzia. Duże straty, nie takie jak w 2010 roku, bo wtedy to w mieszkaniu było 60 cm wody. Wtedy to ściany do skucia, meble do wymiany.” – mówi Franciszek, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic

Ewakuować musiał się też pan Andrzej z żoną. W momencie, gdy woda dostała się do domu, nie zastanawiał się nad ucieczką. Teraz jednak zastanawia się, co można było zrobić inaczej.

– „Pierwszy raz, jak nas zalało to człowiek czuł taką traumę, zastanawiał się, dlaczego ja. Natomiast w tej chwili bardziej było dlaczego przez te 14 lat nic nie zrobiono z tą rzeką, nie zrobili żadnej regulacji. Nie pogłębiono rzeki, nie podwyższono wałów.” – mówi Andrzej, mieszkaniec Czechowic-Dziedzic

Burmistrz potwierdza, iż przed kolejnymi powodziami będzie trzeba się lepiej zabezpieczyć.

„Projekt przebudowy poprzez podniesienie wałów Iławnicy został wyciągnięty z przysłowiowej zamrażarki i został szybciej zrealizowany. To jest pierwszy pilny krok, który trzeba wykonać i o to już zabiegam.” – mówi Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic

Te wszystkie kroki będą potrzebowały sporych nakładów finansów. Miesiąc od powodzi rząd przekazał ponad 970 mln złotych na pomoc. A to nie koniec. Do śląskiego urzędu wojewódzkiego wpłynęło 39 protokołów szacowania strat. Te zostały wycenione na około 510 milionów złotych. Teraz wnioski będą weryfikowane.

„Jeżeli ta weryfikacja wypadnie pomyślnie, wtedy ze środków rezerwy budżetu państwa te zadania będą realizowane i samorządy nie zostaną same z koniecznością odbudowy tej infrastruktury. Do dnia dzisiejszego wydaliśmy 22 mln złotych na zasiłki powodziowe, dla około 4 tys. powodzian.” – mówi Marek Wójcik, wojewoda śląski

Historii powodzian jest o wiele więcej. O tym co przeżyli i stracili, ale też zyskali w połowie września mieszkańcy Kłodzka i Lądka Zdroju opowiada najnowszy reportaż Fatimy Orlińskiej w „Magazynie reporterów. Jest temat”. Emisja w piątek 18 października o godzinie 18:05.

Autor: Karolina Komada

Idź do oryginalnego materiału