Krytyczna sytuacja w Kłodzku. 10 ulic w centrum miasta jest pod wodą, w mieszkaniach są suche krany, w wielu miejscach nie działają telefony komórowe, w całym powiecie ewakuowano 1600 osób. To obraz miasta po tym, gdy z brzegów wystąpiła Nysa Kłodzka. - Osobom biorącym udział w akcji przeciwpowodziowej nakazuje się natychmiast zejść z wałów i opuścić tereny zalewowe - ogłosił przed godz. 13 burmistrz Kłodzka Michał Piszko.