Powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego na skraju załamania. Posłanka domaga się reform

1 dzień temu
Zdjęcie: Architects in hard hats examining construction plans at a building site.


Powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego od ponad dwudziestu lat borykają się z chronicznym niedofinansowaniem i chaosem organizacyjnym. Posłanka Paulina Matysiak w interpelacji skierowanej do ministra rozwoju i technologii alarmuje o krytycznej sytuacji tych instytucji i domaga się pilnych reform systemowych.

Jeden pracownik na wszystko

Rzeczywistość funkcjonowania powiatowych inspektoratów nadzoru budowlanego (PINB) przypomina absurd biurokratyczny. W wielu z nich zatrudnionych jest zaledwie jedna lub dwie osoby, które muszą jednocześnie prowadzić kontrole budowlane, obsługiwać sekretariat, zarządzać kadrami, dbać o systemy informatyczne i chronić dane osobowe. To recepta na chaos i błędy, które mogą mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa budowlanego.

Problemy te realizowane są od 1999 roku, kiedy utworzono powiaty jako jednostki samorządu terytorialnego. Mimo iż nadzór budowlany to zadanie administracji rządowej, sposób finansowania i organizacji pracy inspektoratów pozostaje niewydolny. Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie wskazywała na przewlekłość postępowań, niską efektywność i niepełne wykorzystanie uprawnień przez inspektoraty.

Finansowanie na granicy prawa

Szczególnie niepokojąca jest sytuacja finansowa PINB. Choć zgodnie z prawem budowlanym i ustawą o dochodach samorządów zadania nadzoru budowlanego mają być finansowane z dotacji celowych budżetu państwa, w praktyce te środki są niewystarczające. Powiaty i gminy, w obawie przed całkowitym załamaniem systemu, często współfinansują inspektoraty z własnych budżetów.

Takie rozwiązanie budzi jednak poważne wątpliwości prawne i może prowadzić do konfliktów interesów. Gdy samorząd finansuje inspektorat, który ma kontrolować inwestycje na jego terenie, niezależność organu nadzoru staje pod znakiem zapytania.

Chaos interpretacyjny

Niepewność prawną pogłębia niejednolite stanowisko regionalnych izb obrachunkowych. Niektóre RIO, jak w Gdańsku czy Opolu, kategorycznie zakazują powiatom finansowania inspektoratów z własnych środków. Inne dopuszczają to jako formę wsparcia ogólnych warunków funkcjonowania. Ta rozbieżność interpretacyjna destabilizuje zarządzanie inspektoratami i wprowadza chaos w całym systemie.

Propozycje reform

Posłanka Matysiak w swojej interpelacji przedstawia konkretne propozycje naprawy systemu. Główną ideą jest zmniejszenie liczby PINB z obecnych ponad 300 do około 100-120 jednostek, które obsługiwałyby większe obszary obejmujące 1-3 powiaty. Taki zabieg pozwoliłby na zwiększenie zatrudnienia merytorycznego i przeniesienie funkcji obsługowych na poziom wojewódzki.

Reforma miałaby również objąć sposób powoływania powiatowych inspektorów. w tej chwili zależą oni od lokalnych uwarunkowań politycznych, co może wpływać na ich niezależność. Włączenie ich do korpusu służby cywilnej i zmiana procedur rekrutacyjnych mogłyby wzmocnić autonomię tych organów.

Konieczność systemowych zmian

Kluczowym elementem reform musi być zapewnienie stabilnego finansowania z budżetu państwa. Obecna sytuacja, w której dotacje celowe nie pokrywają rzeczywistych kosztów funkcjonowania, zmusza samorządy do wątpliwych prawnie działań i zagraża niezależności nadzoru budowlanego.

Problem dotyczy nie tylko aspektów organizacyjnych, ale przede wszystkim bezpieczeństwa obywateli. Przeciążeni pracownicy inspektoratów nie są w stanie skutecznie kontrolować jakości prowadzonych budów, co może prowadzić do katastrof budowlanych.

Idź do oryginalnego materiału