Liczący ponad 42 tys. mieszkańców powiat namysłowski położony jest w północno-zachodniej części województwa. Biznes może się tu rozwijać korzystnie. A przemawia za tym atrakcyjne położenie, na linii Opole-Wrocław oraz pomiędzy Wrocławiem a Kluczborkiem.
– To powiat w ponad połowie obszaru zdominowany przez rolnictwo na wysokim poziomie. Powstało tu wiele gospodarstw kilkusethektarowych. Wśród upraw dominuje rzepak, kukurydza, buraki. Coraz więcej jest też słonecznika, np. w gminie Świerczów. Region wyróżniają liczne i rozwinięte stawy hodowlane. W szczególności w gminie Pokój – mówi Jolanta Wilczyńska, starosta namysłowska.
Powiat objęty jest preferencyjnymi warunkami dla inwestorów. w tej chwili władze robią wiele, by prowadzić politykę informacyjną i promocyjną, która pomoże ściągnąć tu biznes. I tak np. sukcesem tego roku jest m.in. otwarcie siedziby firmy rolniczej Osadkowski w Namysłowie.
Wydarzeniem było też otwarcie Zespołu Szkół Specjalnych wartego 27 mln zł. Obiekt powstał „od zera”, mieszczą się w nim nowoczesne gabinety i sale rehabilitacyjne. A w czerwcu ruszyła budowa nowej hali sportowej, tzw. zadaszonego boiska przy liceum w Namysłowie.
Do bolączek zaliczyć trzeba infrastrukturę drogową. Sytuację mają szanse zmienić rządowe pieniądze. Skorzysta gmina Pokój (odcinek Zbica – Fałkowice, 1,2 mln zł), gmina Namysłów (sołectwa: Łączany, Ziemiełowice, 1 mln zł). A także inwestycja w ramach tzw. niskiej emisji – budowa drogi rowerowej w partnerstwie z gminą Wilków (Namysłów – Jakubowice – Smarchowice Małe, 6,8 mln zł).
Powiat namysłowski a biznes. Cała Polska ma coś z Namysłowa
Do czołowych firm z dużym kapitałem działających w powiecie zalicza się producent okien do poddaszy Velux. To również produkujący m.in. elektroniczne sterowniki do sprzętu AGD – Diehl Controls Polska. Każda z nich zatrudnia ponad 1000 pracowników. Świetnie znany jest też producent lodów sprzedawanych w ponad 20 państw na świecie – Froneri.
Jako międzynarodowa korporacja, Diehl zatrudnia i polskich, i niemieckich menedżerów, stawiając na inteligentne rozwiązania pomiarowe. W starostwie słyszymy, iż intensywnie współpracuje z Zespołem Szkół Mechanicznych w ramach klas patronackich i prowadzenia praktyk w nowoczesnych halach fabryki.
– Dlatego cenimy otwartość tej firmy na region i działania z zakresu zrównoważonego rozwoju – przyznaje starosta Jolanta Wilczyńska.
Opinię te potwierdza burmistrz, podkreślając, że, jak na tak małe miasto, Namysłów nie cierpi na gospodarcze kompleksy.
– kilka osób zdaje sobie sprawę, iż tak naprawdę Namysłów jest obecny w całym kraju. W większości domów Polacy mają coś od nas. Z jednej strony znani jesteśmy ze słynnego browaru. Z drugiej, z choćby marki lodów Froneri – podkreśla Jacek Fior, burmistrz Namysłowa.
Siła napędowa: mali i średni
Przy międzynarodowych korporacjach nadzwyczaj dobrze wypadają mikro i średnie przedsiębiorstwa. Wiele z nich mocno wspiera działalność społeczną, m.in. współfinansując kluby sportowe, patronują akcjom domu dziecka. I tak gospodarczą wizytówką jest m.in. rozbudowana hala i biurowiec firmy Vetrotech, zatrudniającej ponad 200 osób. To ceniony producent i dostawca ognioodpornych i ochronnych rozwiązań szklanych dla sektora budowlanego i morskiego. Firma zdobyła uznanie na rynku krajowym dostarczając szyby o szerokiej gamie zastosowania.
– Jesteśmy znani również szeroko w świecie. Dlatego, iż istotą naszych rozwiązań technologicznych jest zapewnienie bezpieczeństwa w przestrzeniach, w których zamontowano nasze szyby ognioodporne – zaznacza Mariusz Dendra, dyrektor zarządzający Vetrotech. Podkreśla, iż reprezentowane przez niego przedsiębiorstwo mocno utożsamia się z powiatem, chcąc być jego integralną częścią.
– Dlatego też angażujemy się w różne inicjatywy, np. społeczne. Uważamy, iż biznes musi jeszcze mocniej współpracować – dodaje.
Z kolei dyrektor generalny namysłowskiej fabryki Velux, podkreśla, iż Grupa Velux w Polsce mocno wpływa na lokalną gospodarkę, będąc w Namysłowie jednym z największych pracodawców. Fabryka odgrywa istotną rolę w życiu miasta.
– Czujemy ogromną odpowiedzialność za wspieranie rozwoju naszego regionu poprzez realizację ważnych inicjatyw kulturalnych, sportowych, jak Bieg Namysłowian. Dzięki przyznawanym grantom przez Fundacje Velux i Fundację Pracowniczą wspomagamy rozwój społeczności i organizacji. Jak na przykład przedszkola i szkoły, kluby sportowe czy domy pomocy społecznej – podkreśla dyrektor fabryki Bartłomiej Rozpęda.
Argumentuje również, iż za wyborem Namysłowa przemawiało korzystne położenie miasta i dobrze rozwinięta infrastruktura. Miejscowość położona jest blisko dużych ośrodków, co gwarantuje wykwalifikowaną kadrę.
– Atutem prowadzenia biznesu w Namysłowie jest też otwartość władz lokalnych, ich gotowość do dialogu i współpracy oraz udzielane wsparcie w wielu inicjatywach – zaznacza Rozpęda.
Inny lokalny przedsiębiorca, Krzysztof Pawliszyn, od 25 lat prowadzi gospodarstwo rybackie o powierzchni 240 ha w powiecie namysłowskim (do tego posiada również 900 ha stawów w miejscowości Siemień w woj. lubelskim).
To jedna z największych prywatnych hodowli należących do Grupy Rybackiej Opolszczyzna. Tamtejsze stawy wyróżniają się dużą ilością wysp i szerokimi groblami. Są dość płytkie, ponieważ właściciel przy ich budowie zdecydował, by na dnie zostawić warstwę żyznej gleby, co sprzyja rozwojowi planktonu, którym żywi się przede wszystkim karp.
– Najwięcej mamy karpia, około 95 proc. Pozostałe gatunki ryb, które hodujemy, to amur, szczupak, okoń, karaś i lin – wylicza Krzysztof Pawliszyn, który również jest współwłaścicielem spółki Fair Fish, w której ryby z jego gospodarstwa są przetwarzane i wysyłane do sieci sklepowych w kraju i za granicą.
Prowadzenie biznesu w powiecie odbiera na plus m.in. dlatego, iż rybacy otrzymują dużo wsparcia od lokalnej Grupy Rybackiej Opolszczyzna.
– Wybudowanie hektara stawu hodowlanego to 250-350 tys. zł. W związku z tym stawów hodowlanych nie przybywa – zauważa przedsiębiorca. – Tym bardziej cieszy fakt, iż to w naszym powiecie w Opolskim tych stawów jest najwięcej. A to z kolei przekłada się także na małą retencję, która jest kluczowa w pobieraniu wody podczas ekstremalnych opadów.
Namysłowska strefa w budowie
Starań o rozwinięcie współpracy przedsiębiorców nie brakuje. Między innymi, by powiat namysłowski pobudzić jeszcze mocniej w kierunku rozwoju, już w listopadzie ruszy cykl kwartalnych spotkań dla lokalnych przedsiębiorców w siedzibach firm. Pierwsze odbędzie się w Veluxie, a tematem przewodnim będzie elektromobilność. Powiat wiąże również duże nadzieje z namysłowską strefą inwestycyjną przy ulicy Łączańskiej, która składa się z dwóch działek na przeszło 50 hektarach.
– Cały czas analizujemy, jak mądrze zagospodarować ten obszar, oraz jakich inwestorów zaprosić, tak, by wprowadzili tu odpowiednie dla nas sektory przemysłu. Ten teren był zaniedbany, ale mamy już plan doprowadzenia tam drogi, która będzie kluczowa w uruchomieniu tych terenów – mówi burmistrz Jacek Fior.
Dodaje, iż wyzwaniem jest strategiczna dla miasta inwestycja – obwodnica drogi wojewódzkiej 454 oraz obwodnica krajowa, która jest ważna ze względu na obiekty strategiczne położone w gminie. Optymistyczne prognozy zakładają, iż obwodnica wojewódzka mogłaby powstać do 2028-2029 roku. W przypadku krajowej – wszystko zależy od decydentów.
Turystyczne perły
Wielkie ambicje w zakresie turystyki ma między innymi gmina Pokój, która chce wrócić do swojej przedwojennej funkcji uzdrowiska. Sprzyja temu rewitalizacja zabytkowego parku angielskiego w Pokoju, eksponująca jego walory przyrodnicze i historyczne. W planach jest rozbudowa tamtejszego szpitala rehabilitacyjnego.
Turystyczną perełką w powiecie jest także ośrodek jeździecki Jakubus w Jakubowicach. Dzięki temu miejscu po raz kolejny gmina otwiera się na świat, choćby przez międzynarodowe zawody.
– Te z kolei napędzają liczne przedsięwzięcia o charakterze turystyczno-sportowym – zaznacza starosta namysłowska. Bardzo istotny jest w tym przypadku wspomniany powyżej projekt dalszej ścieżki rowerowej, która połączy Namysłów z Jakubowicami.
Powiat namysłowski a wykluczenie komunikacyjne
Do wyzwań powiatu namysłowskiego trzeba doliczyć wykluczenie komunikacyjne. Problemem są miejscowości, do których nie dojeżdża żaden autobus. W efekcie m.in. seniorzy skazani są na pomoc znajomych i rodziny. w tej chwili starostwo zapewnia jeden kurs do tych miejscowości, z których dojeżdża młodzież do szkół.
– To wyzwanie na najbliższą kadencję. Być może gminie uda się kupić autobusy w ramach środków z subregionu północnego, a my jako powiat dołączymy do projektu w przyszłości – mówi Jolanta Wilczyńska.
Powiat trapią także kwestie demograficzne, starzejące się społeczeństwo. Bardzo niepokojący jest znaczący spadek dzieci i młodzieży. Niż odczuwają podstawówki. Ale też i szkoły ponadpodstawowe, gdzie obecny rocznik jest pierwszym z porażająco niską liczbą 160 absolwentów dla trzech szkół.
– Gdyby nie ościenne powiaty i atrakcyjna oferta m.in. klas branżowych w ZSM, byłoby jeszcze gorzej. W ostatniej dekadzie absolwentów bywało na ogół około 300-500 – mówi Jolanta Wilczyńska.
Warte zauważenia jest to, iż ze względu na bliskość powiatu oleśnickiego i kępińskiego oraz działający tam klaster meblowy, wielu młodych widzi możliwości zatrudnienia w fabrykach meblowych. Stąd też chętnie wybierają zawód tapicera, stolarza, meblarza.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.