W tak zwanej absolutoryjnej sesji nie uczestniczyli radni: Andrzej Dzirba, Agata Radzięciak, Radosław Rakowiecki, Tomssz Szczepaniak, Iwona Wołoszkiewicz i Jarosław Wójcicki.Niemniej debata nad raportem miała miejsce, a jedno z pierwszych pytań zadał w dyskusji radny Mieczysław Neczaj. Zainteresowało go zagadnienie scaleń. To jeden z tych obszarów, do których obecny zarząd powiatu zwykł przykładać największą wagę i na które pozyskano do tej pory znaczne środki. - Raport przedstawia tę sprawę dosyć dokładnie, ale moje pytanie dotyczy tego, czy zarząd planuje podjąć w najbliższym czasie jakieś dodatkowe działania w tym zakresie? – dociekał radny Neczaj.Starosta Piotr Deniszczuk wyjaśnił mu, iż urzędnicy pod jego kierownictwem starają się działać z wyprzedzeniem, przygotowując do ewentualnych naborów wniosków o środki zewnętrzne.- Operacja scaleniowa może się odbyć wówczas, kiedy zostanie spełniony przynajmniej jeden z kilku warunków. Mianowicie scalenie może się odbyć tam, gdzie godzi się na to minimum połowa wszystkich właścicieli gruntów w danym obrębie geodezyjnym albo właściciele minimum 50% ziem w danym obrębie geodezyjnym. W tej chwili końcowe działania scaleniowe przeprowadzamy jeszcze w gminie Wierzbica (Syczyn, Pniówno, Wólka Tarnowska i Olchowiec). Jesteśmy natomiast przygotowani do przeprowadzenia operacji scaleniowych w Łukówku, Koziej Górze, Aleksandrii Krzywowolskiej, Starym Majdanie, Zyngierówce, Teresinie, Uhrze, Weremowicach, Zagrodzie i Rudnie. Czekamy na możliwość pozyskania środków na te zadania. Dotacje na tego typu zadania sięgają poziomu 100% kosztów, więc są atrakcyjne – podkreślił, odpowiadając radnemu.Radna Bernadeta Misiura także poruszyła zagadnienie scaleń, ale zainteresował ją aspekt finansowy.- Czy istotnie powiat chełmski nie ponosi z tytułu przeprowadzenia tych operacji żadnych kosztów? - zapytała.Starosta chełmski potwierdził, iż powiat nie dokłada do operacji żadnych dodatkowych pieniędzy, ale ponosi oczywiście koszty związane z szeroko pojętą, administracyjną logistyką.- Na pewno ponosimy koszty bieżące, związane chociażby z potrzebą wydrukowania odpowiednich dokumentów, obwieszczeń itd. Są to przecież koszty pracy pracowników wydziału geodezji i infrastruktury, ponieważ to te dwa działy biorą na siebie zasadniczy ciężar przygotowań. Ale ta praca daje efekty, ponieważ wykorzystaliśmy w powiecie chełmskim połowę środków, jaka była przewidziana na ten cel dla wszystkich 24 powiatów naszego województwa – zaznaczył starosta.Z kolei radna Elżbieta Wiorko zapytała o formę wsparcia w postaci nieodpłatnej pomocy prawnej. Informacji w tym zakresie udzieliła jej Dorota Bezler, dyrektor wydziału wydziału edukacji, kultury, sportu i spraw społecznych Starostwa Powiatowego w Chełmie.- Tak, to prawda, mieszkańcy naszego powiatu mogą skorzystać z tej formy wsparcia. W skali roku z poradnictwa korzysta ok. 700 osób. Moim zdaniem to znaczna liczba. To zadanie z zakresu administracji rządowej, dlatego nie dokładamy żadnych środków własnych. Otrzymujemy je od wojewody lubelskiego i dzięki temu możemy prowadzić trzy punkty pomocy prawnej. Punkty pracują w różnych gminach – wyjaśniła dyrektor Bezler.Na aspekty finansowe zwrócił z kolei uwagę radny Andrzej Zając, który przypomniał, iż w ubiegłym roku powiat zrealizował inwestycje drogowe na kwotę ponad 50 mln zł. Udało się wybudować i przebudować ok. 26 km dróg powiatowych. Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski ocenił, iż samorządom ograniczono znacznie możliwości pozyskiwania dodatkowych środków. Jego zdaniem pieniędzy na inwestycje drogowe nagle „zabrakło”.- Liczymy na kolejne działania i na wsparcie. Liczy na nie np. gmina Dorohusk – zaapelował do zarządu przewodniczący Piotr Szymczuk.Wotum zaufania udzielono zarządowi powiatu chełmskiego 12 głosami „za”. Głos wstrzymujący oddał radny Marcin Łopacki. W głosowaniu nie wzięło udziału sześcioro, wspomnianych wcześniej, radnych.Omawiając kondycję powiatowego budżetu, starosta Piotr Deniszczuk zaznaczył, iż w 2024 roku powiat wypracował rekordowy wynik operacyjny w kwocie 22 mln 651 tys. zł. - Jest to drugi wynik w województwie lubelskim, ustępujemy nieznacznie powiatowi zamojskiemu. Wynik ten stanowi jeden z najistotniejszych wskaźników sytuacji finansowej samorządu. Nadwyżkę operacyjną stanowi dodatnia różnica między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi. Wykonany wynik operacyjny jest podstawowym parametrem świadczącym o adekwatnej kondycji finansowej każdego samorządu. Wskazane jest, żeby był on jak najwyższy – zaznaczył w czasie obrad starosta Deniszczuk.Uchwałę związaną z udzieleniem zarządowi absolutorium przyjęto także 12 głosami „za” przy jednym głosie wstrzymującym się. Po zakończonych obradach postanowiliśmy zapytać przewodniczącego klubu G9 o powody, dla których członkowie klubu nie uczestniczyli w obradach. - Ostatnia absencja członków klubu G9 to po prostu zbieg okoliczności. Faktem jest, iż uczestnictwo w sesji absolutoryjnej nie byłoby dla nas niczym przyjemnym, ale pomimo wszystko nasza nieobecność wynikała z realizacji planów prywatnych, urlopowo-wyjazdowych - stwierdził w skierowanej do nas wiadomości radny Rakowiecki. Czytaj także:Region. Ci artyści kulturę ludową mają we krwi. Sięgnęli właśnie po kazimierskie lauryGm. Dorohusk. Gminny Ośrodek Kultury i biblioteka utworzą jeden organizm?Gm. Dorohusk. Raport, który cieszy i martwi jednocześnie. Kulą u nogi oświata, ale może pojawi się inwestorGm. Dubienka. W sprawie dróg i świetlic trzeba uzbroić się w cierpliwość