Pow. włodawski. Park sobiborski szansą na rozwój czy zagrożeniem? Samorządowcy zabierają głos

10 godzin temu
Według aktualnych danych, powierzchnia planowanego Sobiborskiego Parku Narodowego miałaby wynosić od 10 000 do 30 000 ha, przy czym największy udział w projekcie przypadałby gminie Włodawa – choćby 10 000–15 000 ha objętego terenu. w tej chwili gmina otrzymuje środki rekompensacyjne na poziomie 100 zł za 1 ha obszarów chronionych, co przy powierzchni około 10 000 ha przekłada się na ok. 1,5 mln zł rocznie.Po ewentualnym utworzeniu parku narodowego stawka wzrosłaby sześciokrotnie – do 620 zł za 1 ha. Oznaczałoby to roczne wpływy do budżetu gminy Włodawa na poziomie od 6,2 do 9,3 mln zł, czyniąc ją bezapelacyjnie największym beneficjentem finansowym projektu w regionie. Dla porównania, wpływy dla gminy Wola Uhruska szacowane są na 1–1,5 mln zł, gminy Hańsk – do 1 mln zł, zaś dla gminy Wyryki i miasta Włodawa – na poziomie symbolicznym.Choć potencjalne korzyści finansowe dla gminy Włodawa są spore, a sam projekt Parku Narodowego może stać się impulsem dla rozwoju turystyki i ochrony środowiska, to wciąż pozostaje wiele pytań bez odpowiedzi – zarówno po stronie mieszkańców, jak i lokalnych władz. Ważnym głosem w tej sprawie jest stanowisko wójta gminy Włodawa Dariusza Semeniuka, który w rozmowie z naszą redakcją odniósł się do różnych aspektów planowanego przedsięwzięcia.Zapytaliśmy wójta, czy gdyby miał podjąć decyzję dzisiaj – bez konsultacji, bez presji – tylko na podstawie własnej wiedzy i przekonań, to czy podpisałby się pod utworzeniem parku w planowanej formie.- Utworzenie parku narodowego to bardzo poważna sprawa, która niesie ze sobą długofalowe konsekwencje. Z jednej strony to szansa, z drugiej – realne zagrożenie. Gdyby nie fakt, iż jego powstanie wiąże się z likwidacją miejsc pracy i całej branży drzewnej, decyzja byłaby prawdopodobnie prosta. Dziś nie opowiadam się jednoznacznie za żadną ze stron – to mieszkańcy powinni o tym zdecydować po rzetelnej debacie - mówi Semeniuk.I dodaje, ze jak na razie do urzędu nie docierają żadne oficjalne głosy czy zapytania mieszkańców w tej sprawie. - Znam temat jedynie z internetu i luźnych rozmów, co może świadczyć o dużym braku informacji po stronie mieszkańców.Czy park może przynieść dla nich korzyści? - Park narodowy to wzmocnienie ochrony bioróżnorodności, większe zatrzymanie wody, promocja edukacji ekologicznej, rozwój turystyki i wsparcie lokalnej gospodarki. Ale to także likwidacja miejsc pracy w nadleśnictwie i przemyśle drzewnym, ograniczenia w korzystaniu z lasów, brak samowyrobu drewna, wyłączenie obszaru z gospodarki łowieckiej oraz możliwe utrudnienia dla rolnictwa i budownictwa - mówi wójt i zapytany przez nas, o to, czy park może ograniczyć rozwój gminy, odpowiada: - Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie tego ocenić – nikt z nami tej kwestii nie konsultował. Skupiamy się w tej chwili na pracach nad planem ogólnym, który jest dokumentem nadrzędnym dla rozwoju przestrzennego gminy - mówi wójt i przyznaje, iż do tej pory nie byłe zaproszony prze rząd do żadnych rozmów ani konsultacji w tej sprawie. Nie wie też, czy rolnicy i właściciele gruntów mogą liczyć na wsparcie? - Nie mamy żadnych wytycznych ze strony rządowej co do mechanizmów powoływania parku ani form wsparcia dla mieszkańców. To duża niepewność.Pewne jest, iż mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć formalnie za powstaniem parku. - Ostateczna decyzja będzie należała do rady gminy i zostanie poprzedzona szerokimi konsultacjami społecznymi. Samorząd musi zadbać, by debata była merytoryczna, a nie emocjonalna.Jaki scenariusz powstania parku byłby optymalny? - Scenariusz optymalny zakłada, iż rząd zagwarantuje osobom tracącym pracę nowe, równorzędnie płatne miejsca zatrudnienia, a firmom zapewni rekompensaty i wsparcie w przebranżowieniu - odpowiada Semeniuk.Stanowisko władz gminy Włodawa, choć wyważone i otwarte na dalszą debatę, nie jest jedynym istotnym głosem w tej sprawie. Władze powiatowe, mimo ograniczonych kompetencji w procedurze powoływania parku narodowego, pozostają aktywnym uczestnikiem debaty publicznej w tej sprawie. - Jako Zarząd Powiatu Włodawskiego jesteśmy świadomi, iż planowane zmiany, choć mogą nieść określone korzyści środowiskowe i finansowe, jednocześnie wywołują realny niepokój wśród mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy przez dekady byli zawodowo związani z gospodarką leśną - mówi Piotr Gorgol, wicestarosta powiatu włodawskiego. - Chciałbym jasno i jednoznacznie podkreślić: Starostwo Powiatowe we Włodawie nie opowiada się po żadnej ze stron sporu, ale uważnie wsłuchuje się w głos lokalnej społeczności. Z dużym szacunkiem i zrozumieniem odnosimy się do obaw mieszkańców oraz do argumentów przeciwników tej inicjatywy, z których wiele uważamy za zasadne i wymagające pogłębionej analizy.Według niego Sobiborski Park Narodowy może powstać wyłącznie przy zachowaniu równowagi interesów.- Jako syn leśnika, a dziś samorządowiec, stoję na stanowisku, iż priorytetem powinno być zapewnienie ciągłości funkcjonowania Nadleśnictwa Sobibór oraz Zakładów Usług Leśnych działających na tym terenie. To one przez dekady dbały o ten las, czyniąc z niego miejsce zarówno przyrodniczo cenne, jak i dostępne dla ludzi. Rozumiem obawy mieszkańców związane z potencjalnym ograniczeniem dostępu do lasu czy nowymi restrykcjami budowlanymi. Jako przedstawiciele samorządu musimy stać na straży ich interesów i gwarantować, iż każda zmiana będzie przeprowadzona z uwzględnieniem głosu ludzi, a nie ponad ich głowami.Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody, inicjatorem powstania parku jest Minister Klimatu i Środowiska, natomiast decyzję podejmuje Rada Ministrów w formie rozporządzenia. Głos samorządu powiatowego w tym procesie ma charakter jedynie informacyjny i opiniodawczy. Organem adekwatnym do wyrażenia stanowiska formalnego w tej sprawie jest rada gminy, na terenie której park miałby powstać.
Idź do oryginalnego materiału