Na ostatniej sesji Rady Powiatu Krasnostawskiego radni debatowali nad jednym z najbardziej kontrowersyjnych w ostatnich latach tematem – planowanym przebiegiem linii kolejowych Centralnego Portu Komunikacyjnego przez teren powiatu.Stanowisko radnych przejawem troski o mieszkańcówDokument, nad którym trwała debata, przygotowała Komisja Bezpieczeństwa Publicznego, Drogownictwa i Komunikacji, a odczytał go przewodniczący Stanisław Repeć. W stanowisku zaznaczono, iż radni wyrażają swój zdecydowany sprzeciw w zakresie budowy szprych kolei dużych prędkości na terenie powiatu krasnostawskiego w ich pierwotnej formie i kształcie z uwagi na dotychczasowy brak dialogu oraz narzucanie z góry ustalonych wariantów. - Rada Powiatu w Krasnymstawie siódmej kadencji, mając na uwadze dobro i potrzebę ochrony wspólnoty samorządowej, wyraża swój zdecydowany sprzeciw w zakresie budowy szprych kolei dużych prędkości na terenie powiatu krasnostawskiego w ich pierwotnej formie i kształcie z uwagi na dotychczasowy brak dialogu oraz narzucanie z góry ustalonych wariantów przebiegu tych szprych bez uwzględnienia postulatów i alternatywnych rozwiązań zgłaszanych przez lokalną
społeczność i samorządy powiatu krasnostawskiego - mówił podczas sesji radny Repeć. W dokumencie podkreślono skutki społeczne i ekonomiczne planowanej inwestycji.- Stanowisko to jest również przejawem troski o mieszkańców. W proponowanych wariantach wskazuje się na konieczność wyburzeń licznych budynków mieszkalnych i gospodarczych, co prowadzi do przymusowych przesiedleń setek rodzin, a budowa ta nie wniesie korzyści dla ruchu turystycznego - dodał. Radni w swoim stanowisku zwracali uwagę, iż nowe linie kolejowe mają przeciąć pola, gospodarstwa i układy komunikacyjne, co doprowadzi do istotnych utrudnień w życiu tysięcy mieszkańców oraz obniży wartość nieruchomości. Przypomnieli też, iż od lat mieszkańcy i samorządy przedstawiają alternatywę – gruntowną modernizację istniejącej linii kolejowej. Jak zaznaczyli, dotychczasowa trasa przebiegająca przez Krasnystaw wykorzystana jest zaledwie w 30 procentach, a remont mógłby być o wiele tańszy i mniej uciążliwy.Problemem nie jest CPK, ale lokalny przebiegowi trasyDyskusja radnych była długa i emocjonalna i mimo ogólnej krytyki planów CPK pojawiły się różne spojrzenia na sprawę.Radny Andrzej Leńczuk zapowiedział wstrzymanie się od głosu, argumentując, iż rezygnacja z nowych szprych kolejowych może doprowadzić do komunikacyjnego odcięcia regionu. Podkreślał, iż modernizacja mogłaby poprawić połączenia z centrum kraju. Jednocześnie zwrócił uwagę, iż radni powinni patrzeć również w przyszłość i unikać skrajności w ocenie inwestycji.Z kolei radny Witold Boruczenko przypomniał, iż stanowisko rady – zarówno dziś, jak i w poprzedniej kadencji – ma bronić mieszkańców. Jak podkreślił, trasa kolei w obecnym kształcie może spowodować podział całych miejscowości, utrudnienie komunikacji i życie „po dwóch stronach torów”, a przejazdy projektowane są rzadko i wyłącznie bezkolizyjnie. Zwrócił też uwagę, iż planowana linia „dzieli działki, dzieli gospodarstwa, dzieli ludzkie życie”, a jej przebieg nie przynosi korzyści lokalnej gospodarce. Podobnie oceniał sytuację radny Mariusz Frąc, który przypominał wcześniejsze starania samorządu i mieszkańców, protesty oraz fakt, iż przedstawione podczas konsultacji warianty były – zdaniem mieszkańców – nieakceptowalne. Radny wskazywał, iż wariant modernizacji obecnej trasy kolejowej powinien zostać ponownie przeanalizowany przez rząd i spółkę CPK.Głos zabrał także starosta Janusz Szpak, który apelował o jednoznaczne opowiedzenie się radnych po stronie mieszkańców. Podkreślał, iż stanowisko rady zostanie skierowane do wszystkich możliwych instytucji – od rządu, przez prezydenta, po resorty odpowiedzialne za inwestycję. Szpak przekonywał, iż nie ma miejsca na decyzje „ani za, ani przeciw”, ponieważ dotyczy to realnych ludzi, zagrożonych utratą domów i życiowego dorobku.Na sesji głos zabrał także przedstawiciel komitetu protestacyjnego – Zygmunt Karczewski. W imieniu mieszkańców dziękował za podjęcie stanowiska.- Pięć lat minęło pod koniec października, jak dowiedzieliśmy się, iż będzie budowana jedna ze szprych kolei dużych prędkości w ramach projektu CPK - mówił mieszkaniec. Przywoływał przykłady mieszkańców, którzy – mimo iż budowa kolei jeszcze nie ruszyła – już teraz przeżywają problemy. Jak relacjonował, właściciele dużych gospodarstw czy firm rezygnują z inwestycji lub nie otrzymują finansowań, bo nieruchomości są oznaczone jako teren przeznaczony pod CPK. Karczewski wskazywał, iż powiat ma już opracowane alternatywne rozwiązania, przygotowane przez samorządy i Instytut Kolejnictwa, ale – jak mówił – „nie chciano o tym w ogóle słyszeć”. Na sesji dominował jeden wspólny wniosek – powiat nie sprzeciwia się budowie CPK jako całości, ale jej lokalnemu przebiegowi, który może doprowadzić do nieodwracalnych strat społecznych, majątkowych i środowiskowych.Głosowanie było w zasadzie formalnościąW głosowaniu nad przyjęciem stanowiska dotyczącego sprzeciwu wobec budowy szprych kolei dużych prędkości na terenie powiatu krasnostawskiego aż 17 radnych było „za”, a jeden wstrzymał się od głosu. Uchwała została więc przyjęta zdecydowaną większością.Po głosowaniu głos zabrał Arkadiusz Danielak, który podkreślił, iż decyzja rady jest ważnym sygnałem wysłanym w stronę mieszkańców wszystkich gmin zagrożonych wysiedleniami i negatywnymi skutkami pierwotnego wariantu planowanej trasy. Zwrócił uwagę, iż zarówno radni poprzedniej, jak i obecnej kadencji zajęli w tej kwestii wspólne, jednoznaczne stanowisko – sprzeciwiające się inwestycji w jej aktualnym kształcie. Danielak zaznaczył, iż rada w swojej decyzji kierowała się przede wszystkim interesem mieszkańców powiatu – w tym gmin: Krasnystaw, Łopiennik i Izbica oraz miasta Krasnystaw – którzy od miesięcy zgłaszali obawy dotyczące planowanych rozwiązań. Wyraził też przekonanie, iż przy pracach nad kolejnymi etapami inwestycji powinny zostać uwzględnione alternatywne warianty proponowane oddolnie przez samorządy i mieszkańców, które minimalizowałyby skalę wysiedleń i ingerencji w lokalną "tkankę społeczną".Czytaj też: