Potężny atak Izraela na Liban. Nie wiadomo, co z Nasrallahem

2 godzin temu
Zdjęcie: Pociski wystrzelone z południowego Libanu nad Górną Galileą w północnym Izraelu Źródło: PAP/EPA / ATEF SAFADI


Stolica Libanu Bejrut została potężnie zbombardowana przez wojska Izraela. Nieoficjalnie celem był m.in. najważniejszy przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah.


Izraelskie wojsko potwierdziło, iż w piątek zaatakowało główną siedzibę Hezbollahu na południowych przedmieściach Bejrutu w dzielnicy Dahije. Według izraelskiej armii kwatery Hezbollahu miały znajdować się pod blokami mieszkalnymi. Izrael uderzył także na cele, które wiąże z libańską szyicką organizacją w innych miejscach tego kraju.


Naloty trwały przez całą noc, ze swoich domów ewakuowały się tysiące ludzi. Libańskie media przekazały, iż w bombardowaniu Bejrutu uczestniczyły także izraelskie okręty wojenne.


Według Al. Jazeery, lotnisko w Bejrucie zostało zamknięte, co uniemożliwiło ucieczkę z miasta wielu gromadzącym się tam cywilom. W serii ataków zginęło i rannych zostało wielu ludzi. Według lokalnego ministerstwa zdrowia rany odniosło 76 osób, ale ostateczna liczba ofiar nie pozostało znana. Całkowitemu zniszczeniu uległo od sześciu do dziewięciu budynków.


Nieznany los lidera Hezbollahu Nasrallaha


Media podają nieoficjalnie, iż celem był m.in. przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah. Izraelska armia potwierdziła, iż w ataku zginęło kilku wysokich rangą oficerów organizacji, jednak nie wiadomo, czy był wśród nich Nasrallah.


Potwierdzenie, czy szef Hezbollahu zginął w izraelskim ataku może zająć tygodnie – miał ocenić izraelski urzędnik, cytowany przez "New York Timesa".


W styczniowym wystąpieniu Nasrallah zapowiedział, iż jeżeli Izrael rozpocznie wojnę z Libanem, to Hezbollah będzie walczył "bez reguł ani ograniczeń".


Izrael atakuje Liban


Zarówno izraelskie, jak i libańskie media wskazują, iż był to największy atak na Bejrut w trwającym prawie rok konflikcie między Hezbollahem a Izraelem. W połowie września Tel Awiw oznajmił, iż rozpoczyna się nowa faza wojny.


Do ataku na stolicę Libanu doszło niedługo po tym, jak podczas wystąpienia w ONZ premier Izraela Benjamin Netanjahu obiecał kontynuować ataki Izraela na wspieranych przez Iran bojowników w Libanie. – Nie zatrzymamy się, dopóki nie osiągniemy wszystkich naszych celów, przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa na północy państwa, by ewakuowani stamtąd ludzie mogli wrócić do domów – zapowiedział Netanjahu.


Na forum ONZ występowali także inni liderzy polityczni, którzy jak prezydent Turcji czy prezydent Autonomii Palestyńskiej w bardzo ostrych słowach krytykowali władze Izraela i wzywali do natychmiastowego powstrzymania działań tego państwa w Strefie Gazy i w Libanie.


Czytaj też:Polscy żołnierze utknęli w Libanie. "Szukamy rozwiązania"Czytaj też:Hezbollah nie jest na straconej pozycji. "Netanjahu zaryzykował bardzo dużo i może to przegrać"
Idź do oryginalnego materiału