Potężne protesty w USA. Donald Trump zdenerwował wyborców? „Historia burzliwej polityki gwałtownie się nie skończy”

news.5v.pl 2 dni temu
  • Prezydent USA Donald Trump broni swojej polityki taryfowej i wzywa Amerykanów by „trzymali się mocno”, ponieważ szeroko zakrojone cła spowodowały gwałtowny spadki na światowych rynkach i wywołały sprzeciw Republikanów
  • Donald Trump postanowił wdrożyć to, co obiecał. A obiecał wyraźnie, iż będzie kontynuował tę wojnę handlową, którą prowadził podczas swojej pierwszej kadencji. Mówił, iż oto nadchodzi druga odsłona prezydentury transakcyjnej — ocenia ekspertka
  • Skutek będzie taki, iż wzrośnie inflacja. A to znaczy, iż każdy Amerykanin będzie więcej płacił w sklepie. Przypuszczam, iż gdyby obywatele usłyszeli w kampanii wyborczej taką zapowiedź, to pewnie postawiłoby to pod znakiem zapytania wolę głosowania na tego kandydata — dodaje
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Prezydent USA Donald Trump broni swojej polityki taryfowej, jednocześnie oskarżając Chiny w poście na Truth Social w sobotę rano, wzywając Amerykanów by „trzymali się mocno”, ponieważ szeroko zakrojone cła, które nałożył na większość państw w tym tygodniu, spowodowały gwałtowny spadki na światowych rynkach i wywołały sprzeciw Republikanów.

Przeciwko wojnie handlowej wywołanej przez Donalda Trumpa zaczęli masowo protestować już także Amerykanie. Zgromadzenia związane ze sprzeciwem wobec polityki Donalda Trumpa obyły się we wszystkich stanach USA.

Tylko w Waszyngtonie mogło wziąć udział ok. 100 tys. osób — podał „Washington Post”, powołując się na szacunki organizatorów. To zdecydowanie największe protesty przeciwko prezydentowi w trakcie jego drugiej kadencji.

CJ GUNTHER / PAP

Uczestnicy protestów przeciwko Donaldowi Trumpowi i Elonowi Muskowi, Boston, Massachusetts, 5 kwietnia 2025 r.

Donald Trump idzie na wojnę handlową. Politolożka wskazuje: to jedyna zasadność tej decyzji

— Nie widzę powodów dla prowadzenia wojny handlowej przez USA. Ekonomiści biją na alarm, iż to się nie może udać. Jedyna zasadność takich decyzji to zasadność polityczna. Wszyscy analitycy zapytani o cła, choćby ci konserwatywni, wyrażają powątpiewanie, czy to ma jakikolwiek sens — komentuje w rozmowie z Onetem prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Zdaniem politolożki, Donald Trump w ten sposób wysyła wyraźny sygnał do swoich zwolenników, zwłaszcza tych najbardziej skonsolidowanych, którzy liczą na to, iż on będzie spełniał swoje obietnice.

— interpretuje nasza rozmówczyni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

USA idą na wojnę handlową. Politolożka przypomina słowa Donalda Trumpa

Ekspertka przypomina także, iż eskalacja wojny handlowej w przeszłości zakończyła się tragicznie dla Stanów Zjednoczonych.

— Nie ma takich danych, które mogłyby świadczyć o tym, iż jest choćby cień możliwości powodzenia takiej strategii, jaką właśnie rozpoczął Donald Trump. Ten efekt zaobserwowany, chociażby w czasie wielkiego kryzysu z lat 30. XX wieku dziś może być jeszcze pogłębiony, dlatego iż rynki światowe są ze sobą daleko bardziej sprzężone niż wówczas — przewiduje prof. Małgorzata Zachara-Szymańska.

JUSTIN LANE / PAP

Protest przeciwko prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi i polityce jego administracji, Nowy Jork, 5 kwietnia 2025 r.

Co więcej, ekspertka nie ocenia, iż ostatnie decyzje Trumpa mogą zostać negatywnie odebrane przez część jego wyborców.

— słyszymy.

W rozmowie z Onetem naukowczyni odnosi sie do masowych protestów przeciwko decyzjom ekonomicznym prezydenta. Ekspertka nie ma złudzeń, uważając, iż „w ciągu najbliższego tygodnia albo choćby najbliższych kilku tygodni nie usłyszymy o żadnych decyzjach, które byłyby reakcją na te masowe protesty”.

— ocenia.

— Pamiętajmy jednak, iż choć ta prezydentura ma niespełna trzy miesiące, to już byliśmy świadkami różnych zwrotów. Niewykluczone, iż tak będzie i tym razem. Trump może się przecież zorientować, iż koszt, jaki będą mieli ponieść Amerykanie, będzie jednak zbyt duży — zastrzega.

PAP/EPA/JUSTIN LANE

Reakcja giełdy na decyzję prezydenta USA

Z drugiej strony, takimi ruchami paradoksalnie Trump wzmacnia swoją pozycję i pogłębia zaufanie.

— ocenia prof. Małgorzata Zachara-Szymańska.

Trump idzie na wojnę handlową. „Przedsięwzięcie skazane na niepowodzenie”

Na koniec politolożka odnosi się do tego, czy zwiększenie ceł można interpretować jako próba „tematu zastępczego” wobec nieskutecznych rozmów pokojowych z Rosją.

— o ile wywołaniem wojny handlowej Trump chciał poprawić swój wizerunek i odciągnąć uwagę od sytuacji wojny w Ukrainie, to jest to przedsięwzięcie skazane na niepowodzenie. Poprawić wizerunek mógł na sto różnych sposobów. Natomiast na pewno nie nakładając tak brutalnie ceł, które prawdopodobnie okażą się katastrofalne w skutkach dla samych Amerykanów — uważa nasza rozmówczyni.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: [email protected]

Czytaj inne artykuły tego autora tutaj.

Idź do oryginalnego materiału