Awantura o masło w samolotach LOT, którą politycy PiS próbowali rozdmuchać do rangi narodowej tragedii, obróciła się przeciwko nim z prędkością światła. Wystarczył jeden dzień, by internet przypomniał sobie, jak to naprawdę wyglądało – i kto doprowadził do tego, iż zwykłe masło kosztowało więcej niż kawa w kawiarni.
Za czasów rządów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, w latach 2016–2018, ceny masła dosłownie wystrzeliły. Kostka, która wcześniej kosztowała 3 złote, nagle osiągała 7–8 zł, a w niektórych sklepach przekraczała choćby 9 zł! Ludzie żartowali, iż masło stało się towarem luksusowym – symbolem drożyzny i nieudolnej polityki gospodarczej PiS.
A teraz ci sami politycy próbują oburzać się na… masło w samolotach. „
Wyszło więc jak zawsze: PiS chciał uderzyć w rząd Tuska, a trafił w samego siebie. Bo jak przypomnieli internauci – to właśnie za rządów Jarosława Kaczyńskiego masło drożało, a życie stawało się coraz trudniejsze.
I wygląda na to, iż tym razem masło położyło PiS na łopatki.