Co najmniej 500 osób zostało rannych po tym, jak potężna eksplozja wstrząsnęła największym i najbardziej strategicznym węzłem morskim Iranu w południowej prowincji Hormozgan w Cieśninie Ormuz.
Irańskie media państwowe Tasnim poinformowały, iż do wybuchu doszło w sobotę w porcie Shahid Rajaee. W komunikacie napisano, iż "port pozostaje w stanie chaosu", a wiele budynków zostało zniszczonych.
Tasnim poinformował, iż zbiornik paliwa "eksplodował z nieznanego powodu", a operacje portowe zostały zamknięte. W raporcie państwowego medium IRIB stwierdzono, iż eksplozja nastąpiła w strefie chemicznej i siarkowej portu.
Port Shahid Rajaee, wyznaczony jako Specjalna Strefa Ekonomiczna, obsługuje około 85% wszystkich operacji portowych w Iranie. Jego roczna zdolność przewozowa wynosi około 70 mln ton, w tym 6 mln TEU ładunków skonteneryzowanych. Port rozciąga się na powierzchni 2 400 hektarów i posiada 40 miejsc do cumowania oraz 19 hektarów magazynów.
Port służy również jako krytyczny węzeł dla eksportu irańskiej ropy, wyposażony w doki, które mogą pomieścić duże tankowce. Instalacje te umożliwiają eksport rocznie około 34 mln ton produktów naftowych, w tym benzyny, benzyny ciężkiej, kondensatu gazowego, paliwa żeglugowego i mazutu.
W tym samym czasie irańscy i amerykańscy urzędnicy rozpoczęli trzecią rundę negocjacji w stolicy Omanu, Maskacie, na temat losu programu nuklearnego Republiki Islamskiej. Oto więcej kolorów w drugiej rundzie.
Negocjacje mają na celu stłumienie irańskiego programu nuklearnego w zamian za zniesienie przez USA niektórych sankcji gospodarczych nałożonych na Islamską Republikę.
Prezydent Trump zagroził rozpoczęciem nalotów na krytyczną infrastrukturę Iranu, jeżeli nie zostanie osiągnięte porozumienie.
W zeszłym miesiącu Stany Zjednoczone rozpoczęły rozmieszczanie bombowców stealth w Diego Garcia – często nazywanym przez Waszyngton "niezatapialnym lotniskowcem" – położonym między Afryką a Indonezją, około 1000 mil na południe od Indii. Wyspa służy jako krytyczny punkt startowy dla bombowców stealth w przypadku wojny z Iranem. Rozmieszczenie bombowców na wyspie, w odległości uderzenia, sprawiło, iż Teheran poczuł się bardzo niekomfortowo.
Cofnijmy się do październikowego artykułu w "The Wall Street Journal", napisanego przez Davida Ashera – starszego pracownika Instytutu Hudsona i byłego urzędnika Departamentu Stanu USA, który pracował nad operacjami antyterrorystycznymi na Bliskim Wschodzie – który opowiadał się za wykastrowaniem "zdolności irańskiego reżimu do eksportu ropy naftowej, aby pozbawić reżim jego finansowego krwiobiegu".
Jakiekolwiek zdarzenie w krytycznym morskim przewężeniu Cieśniny Ormuz – takie jak eksplozja w dużym porcie – może wywołać niepewność wśród traderów energii i popchnąć kontrakty terminowe na ropę Brent w górę w niedzielę wieczorem.