Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy, wraz ze Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAPO) opublikowały nagrania rozmów uczestników przestępczego procederu w państwowym koncernie JSC Enerhoatom.
Potężna afera korupcyjna na Ukrainie. Według śledczych na nagraniu słychać głos byłego ministra energetyki i obecnego ministra sprawiedliwości Hermana Hałuszczenki. Ołeksandr Abakumow, szef głównej jednostki śledczej Narodowego Biura Antykorupcyjnego, powiedział, iż według niej minister kierował organizacją przestępczą, którą określił kryptonimem „Karlson”.
„Karlson” to rzekomy pseudonim szefa grupy, Żyda Timura Mindycza, bardzo bliskiego współpracownika żydowskiego prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego. Mindycz to oficjalnie biznesmen z branży medialnej. W ramach należącego do niego studia „Kwartał 95”, Zełenski produkował swoje programy jeszcze przed rozpoczęciem kariery politycznej.
„To on nadzorował działalność pralni, w której prano pieniądze pochodzące z przestępstw. Z mieszkania na wyższych piętrach budynku przy ulicy Hruszewskiego w Kijowie „Karlson” decydował, kto i w jakiej wysokości otrzyma lub przekaże gotówkę, a także koordynował swoje wpływy na urzędników państwowych, aby realizować własne interesy – szczególnie w sektorze energetycznym i obronnym” – twierdzi NABU.
Skrypt rozmów nagranych przez podsłuch upubliczniła agencja inforamcyjna UNIAN. W czasie jednej z nich “Karlson” rozmawia z nieznaną osobą na temat kwot, które muszą zostać przekazane za możliwość budowy jakiegoś obiektu infrastruktury, targująć się w trakcie wymiany zdań.
W innej rozmowie osoby określone w dokumentach NABU jako „Sugarman” (według doniesień medialnych może to być jeden z braci Cukermanów) i „Reszyk” rozmawiają o płatności w wysokości 3 milionów dolarów. NABU podkreśla, iż te korupcyjne targi odbywały się w porozumieniu z Hałuszczenką, ówczesnym ministrem energetyki.
Co ciekawe, legalizacją nielegalnie pozyskanych środków zajmowało się odrębne biuro, zlokalizowane w centrum Kijowa. Jak podkreślono, lokal ten należał do rodziny pozbawionego ukraińskiego obywatelstwa rosyjskiego senatora Andrija Derkacza.
Ministerstwo Energii zareagowało na doniesienia służb. Zapewniono, iż wszystkie osoby zamieszane w sprawę zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Głos zabrał również prezydent Wołodymyr Zełenski. „Nieuchronność kary jest konieczna. Energoatom zapewnił Ukrainie największą część produkcji energii w tej chwili. Czystość w tej firmie jest priorytetem” – napisał. Zaapelował również do członków rządu o współpracę ze służbami antykorupcyjnymi.
NABU przeprowadziło 70 przeszukań w rezydencjach i obiektach należących do osób podejrzanych o udział w procederze korupcyjnym, między innymi u Hałuszczenki i Mindycza. Według służby, podejrzani systematycznie wymuszali na ewentualnych kontrahentach Enerhoatomu łapówki w wysokości 10–15 proc. wartości kontraktów.
Według nieoficjalnych informacji medialnych w grę wchodzą też przestępstwa przy zarządzaniu zachodnią pomocą wojskową. Mindycz jeszcze w październiku uciekł do Izraela. Jego matka była aktywistką sekty Chabad-Lubawicz w Dnieprze.
Zdjęcie poglądowe: Żydzi Wołodymyr Zełenski oraz Timur Mindycz.
Polecamy również: Rusza nowa próba ideologizacji szkół przez Nowacką

4 godzin temu















