Potęga i przekleństwo – jak jeden pieniądz rządzi światem

1 godzina temu

Pieniądz jest przedmiotem ludzkiej namiętności. Jako symbol bogactwa, ale też systemu gospodarczego. Władza nad pieniądzem jest wielką potęgą więc zagadnienia związane z tym kto ma nad nim kontrolę rozbudzają emocje. Uwolnienie pieniądza spod władzy państwa przyświecała powstaniu Bitcoina, podobnie jak co raz popularniejszym głosom o konieczności ponownego powiązania wartości waluty ze złotem. Jednak te debaty roją się od nieporozumień i błędów. Tu postaramy się trochę je naprostować.

Czym jest pieniądz?

Definicji pieniądza jest wiele – i zmieniają się wraz z jego naturą. Zasadniczo pieniądz to obiekt, który na danym rynku (zwykle definiowanym geograficznie, ale nie tylko) jest powszechnie akceptowany po drugiej stronie transakcji wymiany.

Jak widać nic nie stoi na przeszkodzie by na danym rynku obecny był więcej niż jeden pieniądz. Jednak pieniądz to obiekt na który bardzo mocno działają efekty sieciowe. Oznacza to tyle, iż pieniądz działa tym lepiej im jest powszechniejszy. Pieniądz odnoszący sukcesy ma tendencję do rozszerzania zasięgu swojego występowania, ale także wypierania innych rodzajów pieniędzy. To dla tego, iż konieczność obsługi więcej niż jednego pieniądza ponosi za sobą dodatkowe koszty transakcyjne: utrzymywania równoległych buchalterii, narzędzi do oceny oryginalności, kosztów różnic kursowych itp. Po co się zatem męczyć?

Monopolizacja rynku przez pieniądz

W efekcie zwykle obserwujemy dominację jednego rodzaju pieniądza z niszowym zastosowaniem innych. W Polsce nieomal monopol posiada złoty, ale w więzieniach walutą są papierosy, ale za broń czy narkotyki najłatwiej zapłacić Bitcoinem.

Sam proces monopolizacji rynku przez jedną walutę może być długotrwały. Przykładem może tu być obowiązujący w Europie przez wieki multimetalizm (oprócz złota i srebra obejmujący także miedź i żelazo). Jednak wyraźnie było widać zmagania z ruchomym kursem wymiany srebra na złoto. Owocem nieudanej już u zarania próby ustalenia sztywnego kursu wymiany jest nasz polski złoty (który wbrew swojej nazwie był srebrny), mający być równoważnikiem złotego czerwonego (czyli tego ze złota). Ostatecznie w konkurencji pieniędzy wygrało złoto, co zapoczątkowało okres standardu złotego, trwającego bezpośrednio i pośrednio aż do 1971 roku.

Stabilność dominacji pieniądza

To o czym warto pamiętać, iż efekty sieciowe czynią dominację pieniądza na danym rynku bardzo stabilną. O ile nie następuje katastrofalne załamanie systemu monetarnego ludzie mają tendencję do kontynuowania używania dotychczasowych pieniędzy, a przekonanie ich do zmiany nawyków jest bardzo trudne. Istotne są tutaj efekty psychologiczne, ale także koszty związane ze zmianą wszystkich systemów wiązane z ustalaniem cen, przeliczaniem wartości itd. Pouczające są tu doświadczenia chińskie. Próby wprowadzenia złotych monet w zastępstwie muszelek kauri szły bardzo opornie. Przełomem okazało się bicie monet w kształcie tych muszelek co ułatwiło tranzycję. Kiedy zaś w X wieku wprowadzano pieniądze papierowe, aby były przyjmowane konieczne było kilka ekspedycji karnych i niemała liczba egzekucji.

Wyzwania zmiany waluty

Im bardziej zaawansowana gospodarka tym koszty zmiany pieniądza większe, a zatem dominacja waluty trwalsza. Dlatego apokaliptyczne zapowiedzi usunięcia dolara jako głównej waluty światowej są mocno przesadzone. choćby gdyby istniała taka wola wśród państw BRICS (co jest wątpliwe) to przekonanie reszty świata do alternatywy wydaje się mało prawdopodobne w krótkim i średnim okresie. Nie widać tu korzyści dla uczestników światowego rynku, a jednocześnie koszty przestawienia byłyby olbrzymie. Dedolaryzacja pozostaje mokrym snem geopolitycznych przeciwników USA – szczególnie, ze jedyną dla dolara alternatywą jest euro. Zamienił stryjek…

Różnorodność pieniądza we współczesnym świecie

Warto tu dodać, iż wbrew temu co napisałem wyżej dziś wielość rodzajów pieniądza jest normą. Jednak ich kurs jest utrzymywany sztywno jeden do jednego. Tak się dzieje na przykład z gotówką, depozytami bankowymi i rezerwami w banku centralnym, których wymianę po stałym kursie gwarantuje bank centralny. Na rozwiniętych rynkach finansowych takich rodzajów pieniądza jest więcej i często emitowane są przez podmioty prywatne, które nie są w stanie zagwarantować sztywnego kursu wymiany (np. fundusze rynku pieniężnego). Złamanie sztywnego kursu wymiany jest zwykle początkiem poważnego kryzysu finansowego, grożącego destabilizacją systemu. Banki centralne zatem interweniują by jednak taki kurs sztywny obronić i odsunąć ryzyko perturbacji co powoduje, iż uznaje się te rodzaje pieniądza jako pośrednio gwarantowane przez bank centralny. Liczba takich instrumentów nie wprost gwarantowanych przez banki centralne rośnie.

Magia gromadzenia pieniądza

Powszechność pieniądza nadała mu zwykle, niejako przy okazji, szereg innych cech, które okazały się bardzo przydatne. Po pierwsze to, iż pieniądze zawsze można wymienić na cokolwiek innego – to jeżeli akurat niczego innego nie potrzebujemy możemy gromadzić pieniądze – a tym samym przesuwać konsumpcję w przyszłość. To tzw. funkcja tezauryzacyjna pieniądza – czyli możliwości gromadzenia skarbu. Archeologowie często determinują co było pieniądzem na danym obszarze znajdując właśnie nagromadzenie jakichś obiektów jednorodnych – zapomnianych skarbów. Kto bowiem trzymałby w zapasie setki siekier?

Drugim ciekawym efektem ubocznym powszechności pieniądza jest możliwość porównania wartości różnych dóbr i usług porównując ile pieniądza musimy na nie wydać. Co więcej możemy sprowadzić do wspólnego mianownika wartość przeróżnych obiektów i podliczyć na przykład wartość czyjegoś majątku. Dzięki temu pieniądz pozwolił powstać rachunkowości, a potem finansom.

Pieniądzem w historii były przeróżne obiekty. Jednak większość z nich (choć dalece nie wszystkie) łączą pewne cechy, które ułatwiały im sukces. Po pierwsze by pieniądz był powszechny w wymianie powinno go być odpowiednio dużo. Innymi słowy musimy mieć do czynienia z odpowiednią liczbą obiektów, które jednocześnie są wymienne – czyli zasadniczo takie same. Dlatego pieniądzem stały się główki strzał, których było sporo i jedna była tak samo dobra jak każda inna. Nie udało się to zbytnio kamieniom szlachetnym – bo nie dość, iż było ich mało to jeszcze różnice w jakości były bardzo duże. Zatem określenie ceny w rubinach czy szmaragdach nastręczało poważnych kłopotów.

Po drugie pieniądz co do zasady powinien być dość mały i dość trwały. To po to, by można było go łatwo przenosić, składować – i by podczas składowania nie tracił zbyt gwałtownie swoich adekwatności. Dlatego popularnym pieniądzem zawsze były różnorakie koraliki, paciorki i żetony wykonane z ceramiki, metalu, muszli i innych podobnych materiałów. Zdarzały się jednak pieniądze o ograniczonej trwałości takie jak zboże czy ziarna kakaowca.

Na koniec zaś przydatne jest jeżeli pieniądz jest podzielny tak by można było łatwo go rozmieniać. Tu świetnie sprawdzały się metale, które można łatwo dzielić, a potem scalać. Nieźle sprawdzała się sól czy zboże. Dużo gorzej bydło, które też jako pieniąc funkcjonowało choćby do połowy XX wieku.

No ale oczywiście to nie są reguły – tylko wskazówki. Pieniądz w postaci wielotonowych kamieni Rai nie był ani przenośny, ani podzielny, ani wymienny, a jednak w warunkach wyspiarski sprawdzał się dobrze. Jednego czego nie można mu odmówić to trwałości.

Foto:. Cweyant, Pile of pennies, cropped by the RPN team, domena publiczna.

Idź do oryginalnego materiału