Postęp regresem

niepoprawni.pl 4 dni temu

Jestem absolutnie pewien, iż każdy z państwa słyszał w ostatnim czasie słowa "postęp" i "nowy". Nie da się ich nie słyszeć, bowiem każda korporacja technologiczna tak określa swoje produkty.

Jednak, jest to - jak i wiele rzeczy w obecnym świecie - kłamstwo, yea, obecny świat na kłamstwie jest oparty.

Wyobraźcie sobie państwo, iż przychodzi ten chciwiec nad chciwcami, the filthy rich Tim Apple, i chce, byście kupili nowego iPhona. Jaka jest jego argumentacja? Dlaczego powinniście go państwo kupić?

Bo jest "nowy".

Bo nie możesz mieć starego modelu.

Czemu?

Bo ma tam sto gigapikseli w aparacie.

A po co to? Większości ludzi taka wysoka rozdzielczość jest niepotrzebna, a wręcz przeszkadzająca, bo by takie zdjęcie wysłać mejlem to trzeba je i tak zmniejszać. A jak wielkie są nagrania z kamer! O ho ho! To już w gigabajty idzie dla kilkusekundowych klipów!

Zresztą, koniec już gaworzenia o telefonach kultustów zgniłego jabłka.

Czas przejść do rzeczy.

To, co nazywa się postępem jest w istocie regresem, czyli przeciwieństwem postępu.

Tak jest we wszystkich dziedzinach, jednakże w technologii jest to najbardziej widoczne.

W latach dziewiędziesiątych na komputerze był DOS, czyli czarna konsola, do której wpisywało się tekstowe komendy, i otrzymywało się tekstową odpowiedź.

Potem przyszło UI - interfejs użytkownika, bądź "międzymordzie" (jak zwał tak zwał). od dzisiaj użytkownik nie musiał zapamiętywać i wpisywać komend, ale mógł graficznie klikać przyciski, by osiągnąć swe niecne zamiary.

A teraz wraz ze sztuczną inteligencją wraca DOS, ale w wersji, która cię szpieguje, i cię okłamuje.

Bo taka jest prawda: znowu wszędzie trzeba klepać w konsoli. Zamiast kliknąć przycisk musisz napisać temu sztucznemu diabłu polecenia.

To nie jest postęp. To jest regres. To jest powrót do rozwiązań sprzed czterdziestu lat, tylko w wersji stukrotnie gorszej.

Kolejnym znaczącym przykładem są myszki komputerowe.

Kiedyś myszka była przewodowa, i miała na spodzie kółko, które to kółko trzeba było co dwa tygodnie czyścić, czyli wymagała opieki, konserwacji (maintenance to lepsze słowo).

Potem wymyślili, iż zamiast kółka dadzą laser, i taka przewodowa myszka z laserem nie wymaga już żadnego utrzymania, nie trzeba się nią w ogóle przejmować.

Teraz po jakiego rusa wymyślili, iż wszystkie myszki mają być bezprzewodowe.

Ja widzę tylko jedno rozsądne zastosowanie dla myszek bezprzewodowych.

Gdy nauczyciel w szkole musi stać na tyle klasy, by widzieć, czy uczniowie pracują, i chce na tablicy rzeczy pokazywać.

Ale na miłość Boską! Gdy myszka stoi tuż obok komputera to po jakiego rusa ma ona być bezprzewodowa!?

Taką myszkę bezprzewodową trzeba ładować, kiedy się jej nie używa, therefore bringing back the maintenance problem. Mi osobiście by się nie chciało o tym pamiętać.

A jeszcze gorsze jest to, co zrobili ci purely evil chciwi kultyści zgniłego jabłka: umieścili port ładowania NA SPODZIE owej myszki. Czyli, zakompleksiona nastolatko, nie możesz używać swej fancy bezprzewodowej myszki podczas ładowania. Bo Tim ci środkowy palec pokazuje, a ty mu jeszcze za to płacisz.

To są tylko dwa przykłady, ale tego jest więcej. Słowo "nowy" nie oznacza dziś "lepszy", a wręcz przeciwnie.

Nie kupujcie nowych wersyj urządzeń, jeżeli nie mają jakichś porządanych zalet.

Nie aktualizujcie systemu, jeżeli nowa wersja nie przynosi wam zalet.

Nie aktualizujcie do Windowsa 11. Nie aktualizujcie do Win 12 (który ponoć ma być tak napakowany sztuczną inteligencją, iż tylko uciekać pozostaje).

Nie uciekajcie do Linuksa either, gdyż największe dystrybucje Linuksa też w podobne rzeczy idą.

Myślcie, używajcie rozumu.

Miłego dnia.

Idź do oryginalnego materiału