Tuż przed zmianą władzy Prawo i Sprawiedliwość wyraziło zgodę na sprzedaż 160 hektarów państwowej ziemi pod planowaną trasą kolejową do CPK. Działkę kupił wiceprezes firmy Dawtona, a decyzję przyspieszono mimo sprzeciwu spółki odpowiedzialnej za budowę portu. Teraz politycy rządzącej koalicji mówią o „aferze na skalę narodową”, prokuratura prowadzi śledztwo, a Radosław Sikorski komentuje: „złodziejstwo tamtej ekipy jest legendarne”.

Fot. Warszawa w Pigułce
Afera działkowa wokół CPK. Polityczne trzęsienie ziemi po publikacji Wirtualnej Polski
Wokół inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego wybuchła nowa polityczna burza. Według doniesień Wirtualnej Polski, tuż przed oddaniem władzy przez Prawo i Sprawiedliwość Ministerstwo Rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż 160-hektarowej działki w Zabłotni, przez którą miała przebiegać linia kolejowa do CPK. Grunt trafił w ręce wiceprezesa firmy Dawtona, a wartość transakcji oszacowano na 22,8 mln zł. Po zmianie przeznaczenia działki jej wartość może wzrosnąć choćby kilkukrotnie.
Sikorski: „Złodziejstwo tamtej ekipy jest legendarne”
Sprawa błyskawicznie wywołała reakcję sceny politycznej. Radosław Sikorski nie szczędził ostrych słów wobec poprzedniego rządu, stwierdzając, iż „im więcej mówią o patriotyzmie, tym więcej kradną”. W jego opinii ujawnione fakty potwierdzają wieloletnie nadużycia w obozie Zjednoczonej Prawicy.
Premier Donald Tusk również odniósł się do afery, pisząc w mediach społecznościowych: „Mateusz Morawiecki zawsze umiał w działki, a Horała tłumaczył, iż jak kraść, to zgodnie z procedurami. Mam dla nich złą wiadomość – sprawa od miesięcy jest w prokuraturze”.
Reakcja opozycji: „To największa afera PiS-u”
Przewodniczący sejmowej komisji infrastruktury Mirosław Suchoń (Polska 2050) zapowiedział złożenie zawiadomienia do CBA. Jak stwierdził, „to dziś największa afera PiS-u, która burzy wiarygodność tej formacji w kwestii ich sztandarowego projektu – budowy CPK”.
Suchoń podkreślił, iż sprzedaż działki kluczowej dla inwestycji na kilka dni przed przekazaniem władzy to skandal, który może wstrzymać prace nad całym projektem. „Bez tej działki trudno ruszyć dalej. To nie był przypadek, tylko zaplanowany proceder trwający miesiącami” – dodał.
Zawieszenia i polityczne konsekwencje
Po ujawnieniu informacji przez media PiS zawiesił dwóch posłów – Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego, odpowiedzialnych w tamtym czasie za resort rolnictwa. Telus broni się, twierdząc, iż „nie miał wiedzy o tej transakcji”, choć jeszcze przed sprzedażą odwiedzał siedzibę Dawtony.
Były wicepremier Piotr Gliński nie krył frustracji: „Tysiące polskich patriotów wypruwa sobie żyły dla Polski, a jakiś głupek sprzedaje działkę i cała praca w piach! Nie ma na to zgody!” – napisał w emocjonalnym wpisie na platformie X.
Horała: „Nie ma tragedii”
Były pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała przekonywał, iż sytuacja nie musi oznaczać strat dla państwa. „Sprzedaż gruntów może przez cały czas nie być tragedią – można je wywłaszczyć pod inwestycję kolejową” – tłumaczył. Dodał jednak, iż w jego ocenie cały projekt był „pilnowany i zabezpieczony formalnie”.
Jak potwierdził wiceminister infrastruktury Maciej Lasek, sprawą zajmuje się już prokuratura. Śledczy badają okoliczności transakcji i ewentualne naruszenia prawa przy wydawaniu zgody na sprzedaż strategicznego gruntu. jeżeli zarzuty się potwierdzą, państwo będzie musiało zapłacić wysokie odszkodowania za wywłaszczenie terenu, który dziś znajduje się w rękach prywatnych.

3 godzin temu







![„To wy nas chronicie”. Posłowie do Parlamentu Europejskiego w Sławatyczach [ZDJĘCIA]](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/10/EAttachments90404825be46025a83056c9eb4c12f00e58a0c3_xl.jpg?size=md)






